Białoruski koncern „Biełnieftiechim” wystawił Rosji rachunek za szkody spowodowane rosyjską zanieczyszczoną ropą na sumę 155 milionów dolarów, poinformowała we wtorek rosyjska gazeta „Kommersant”.
Jak poinformował Kommersant, Rosnieft wystapił do rosyjskiego rządu, by sten wymógł na Transnieftie wypłatę rekompensaty konsumentom za straty wynikające z zanieczyszczenia oleju z rurociągu Przyjaźń. Rosnieft otrzymał wierzytelności od Belneftekhim na kwotę 155 mln USD i kolejne 0,45 mln USD od polskiego Orlenu i chce uzyskać gwarancję płatności od rosyjskiego monopolisty odpowiedzialnego za sieci ropociągów. Transnieft nie potwierdził, że jest gotów zaspokoić te roszczenia, stoi na stanowisku, że jest to „próba zarabiania na odszkodowaniach”. Według „Kommersant” tak wysokie kwoty rekompensaty dla Białorusi nie są na razie omawiane, ale Moskwa jest gotowa do rozmów o odszkodowaniu dopiero po całkowitym rozwiązaniu kryzysu.
Pod koniec maja szef Rosnieftu, Igor Sieczin, napisał list do wicepremiera Dmitrija Kozaka z prośbą o przyspieszenie procesu decyzyjnego w celu zrekompensowania strat rosyjskich producentów ropy naftowej poniesionych w wyniku zanieczyszczania surowców chlorkami w rurociągu Przyjaźń, podało kilka źródeł Kommersant.
Zwiększona zawartość dichloroetanu w rosyjskiej ropie została odkryta w kwietniu br.przez Biełnieftiechim. Aby zapobiec awarii w białoruskich rafineriach, ograniczono rafinację i eksport produktów naftowych. Po tym, jak zagraniczni konsumenci odmówili przyjmowania zanieczyszczonego surowca, tranzyt został całkowicie wstrzymany, teraz dostawy są wznawiane.
oprac.ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!