Wprowadzony na uzbrojenie przez białoruskie siły zbrojne w 2016 roku wieloprowadnicowy system rakietowy „Polonez”, zwiększył zasięg do 300 kilometrów – poinformował w środę podczas konferencji prasowej minister obrony Białorusi Andrirj Rawkow.
Zgodnie z informacją szefa białoruskiego MO, udoskonalony białorusko-chiński system „Polonez” przechodził testy jeszcze w 2017 roku. Pisaliśmy o tym tu. Przypomnijmy, że poprzednia wersja wyrzutni miała zasięg 200 kilometrów.
„Wyniki testów na poligonie potwierdziły wyjątkowe możliwości „Poloneza”. Zasięg ognia wynosi teraz do 300 km, wcześniej osiągał 200 km. Nowa rakieta leci z prędkością 5 Mach (1 mach ≈ 1220 km/h – red.) a to oznacza, że jak dotąd nie wyprodukowano nic, co mogłoby taki pocisk strącić”- powiedział minister.
„Polonez” to konstrukcja powstała we współpracy z Chinami. „Polonez” zastąpił posowieckie wyrzutnie BM-30 „Smiercz” w dywizjonie 336. Brygady Artylerii Rakietowej z Osipowicz.
Zgodnie z danymi pochodzącymi z oficjalnych źródeł, nowe pociski przenoszą głowicę bojową o masie aż 480 kg (podstawowa wersja tej 301 mm rakiety przenosi 150 kg głowicę). Jest to dla białoruskich sił zbrojnych znaczący skok jakościowy pod względem możliwości ogniowych, precyzji i zasięgu rażenia.
Według białoruskich ekspertów, „Polonezy” należy postrzegać na równi z rosyjskimi Iskanderami. Systemy te mogą się wzajemnie uzupełniać, zarówno wypełniając zadania obronne BR, jak również w celu neutralizacji europejskich obiektów obrony przeciwrakietowej. Mało tego, w warunkach europejskiego teatru działań wojennych Polonez będzie wielokroć efektywniejszy od Iskandera-M.
Jest prawdopodobne, że w hipotetycznej konfrontacji zbrojnej między Państwem Związkowym Rosji i Białorusi z NATO, celami dla „Poloneza” może stać się baza lotnicza w Mińsku Mazowieckim, Dęblin, baza lotnicza Zokniai (Litwa), Rezekne i Lielvarde (Łotwa).
Białoruś może użyć systemu rakietowego „Polonez” przeciwko Polsce?
Kresy24.pl/AB
4 komentarzy
Jr
15 lutego 2018 o 05:46A co Polska ma?
Victor
15 lutego 2018 o 08:24Jakkolwiek by nie wyśmiewać, ale oni cały czas modernizują swoje siły zbrojne. Polska w kwestii podobnych rakiet prowadzi tylko niekończące się dialogi techniczne. W grudniu min. Maciarewicz poinformował, że amerykański producent usztywnił swoje stanowisko oferując tylko przestarzałe rakiety, bez transferu technologii i za absurdalnie wysoką cenę.Mieliśmy rozmawiać ewentualnie z Izraelem o konkurencyjnym systemie, ale po ostatnich zadrażnieniach politycznych sprawa chyba upadła. Czyli Białorusini mają rakiety i je modernizują, a my nie mamy ani rakiet ani perspektyw.
Sokolnik
17 lutego 2018 o 22:24Słowo „Polonez” kojarzy mi się z maturą i nie do końca doskonałym samochodem osobowym z czasów PRL, także spokojnie, prężenie muskułów przez Łukaszenkę to nic nowego, jak by „Polonezy” były takie dobre i niezawodne jak piszą i mówią, to cały świat już by stał w kolejce do nich i dyktator miałby kasy jak lodu do finansowania swoich „genialnych” planów, a tak tylko stać go na wprowadzanie kolejnego podatku od nierobów czy coś takiego.
olek
18 lutego 2018 o 15:42a jakie systemy rakietowe są produkowane u nas poza masową produkcją KBKB.