Od środy, na Białorusi przebywa rządowa delegacja z Chin oraz szefowie największych firm Państwa Środka. Tak się jakoś złożyło, że akurat wizyta zbiegła się z ogłoszoną przez rząd Białorusi wyprzedażą akcji białoruskich przedsiębiorstw państwowych.
Pełna lista firm wciąż jest nieznana. Według wiceministra gospodarki Aleksandra Jaroszenko, znajdą się nań topowe przedsiębiorstwa i mniejsze firmy.
– Ta wizyta, to wielki krok naprzód, chcemy żeby chińskie korporacje rozpatrzyły wejście do naszych firm. Jesteśmy w trakcie negocjacji. To jest potrzebne naszym firmom, musimy zdobyć nowe rynki, technologie produkcji – powiedział Jaroszenko.
Zauważył, że lista białoruskich przedsiębiorstw składa się z 25 punktów, informuje Belta.
– Są to najlepsze marki i mniej znane firmy. Branże są bardzo różne, ale przede wszystkim mówimy o przemyśle, energetyce, przemyśle budowlanym. Rozważamy wystawienie firm z branży cementowej, produkcji konstrukcji stalowych, – powiedział wiceminister.
Według Jaroszenki, współpracą z białoruskimi firmami zainteresowana jest największa firma spożywcza z Chin -Cofco.
– To jest wielki producent i realizator, widzimy jego zainteresowanie szeregiem naszych przedsiębiorstw; „Servoluxem” i zakładami drobiarskimi z Dzierżyńska oraz wieloma innymi, – powiedział wiceminister.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u:https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
1 komentarz
tagore
11 września 2016 o 15:56Chińczycy chyba nie do końca rozumieją sytuację inwestorów na Białorusi.