Źródła kanału Telegram „Białoruski Wywiad” podają, że nie ma mowy o planowanej wizycie Łukaszenki u Xi Jinpinga. Jak informowaliśmy, w dniach 3-4 grudnia białoruski dyktator przebywa w Pekinie.
Wcześniej kanały zbliżone do administracji Łukaszenki donosiły o znaczącym ochłodzeniu relacji z Pekinem w obliczu zagrożenia dla chińskiego tranzytu.
I to na tym tle Łukaszenka desperacko zabiegał o osobiste spotkanie w Pekinie i ze łzami w oczach prosił Putina, aby osobiście pomógł w jego organizacji podczas spotkania rosyjsko-chińskiego.
Xi wyraził zgodę na spotkanie.
Źródła podają, że Łukaszenka będzie prosił o przełożenie „odwilży z Zachodem”.
Sztab Łukaszenki przygotował także osobiście „petycję” do Xi z prośbą o pomoc w przekonaniu Putina, aby ograniczył plany presji migracyjnej na granicę UE z terytorium Białorusi. Innymi słowy, Łukaszenka zamierza sprzedać „przyszłość” przyszłego dobrego sąsiedztwa z UE i poprosić o ochronę przed nadmiernymi naciskami ze strony Kremla.
Jak powiedział w rozmowie z portalem charter97.org politolog, ekspert fundacji „Majdan Spraw Zagranicznych” Ołeksander Hara, Łukaszenka od dawna uważa Pekin za dźwignię, która pozwala mu zmniejszyć zależność od Rosji i jakoś utrzymać się na powierzchni.
Jego zdaniem, w warunkach wojny Łukaszenka stara się pozyskać nie tylko narzędzia polityczne do utrzymania się przy władzy, ale także ekonomiczne.
Wiadomo, że Chiny są jednym z największych ośrodków gospodarczych, więc Łukaszenka ma nadzieję, że w ten sposób uda się jakoś rozwiązać problematyczne kwestie gospodarcze.
oprac.ba za charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!