W odróżnieniu od widzów w Rosji, Białorusini będą mogli jednak pośmiać się z czarnej komedii w reżyserii szkockiego satyryka Armando Iannucciego „Śmierć Stalina”. Już w tym tygodniu film będzie wyświetlany w stołecznych kinach. Komisja ekspertów Ministerstwa Kultury nie doszukała się w nim treści ekstremistycznych.
Premiera filmu zaplanowana była w Mińsku na 25 stycznia w prywatnej sieci kin Silver Screen i w kinie Falcon Club, ale w przeddzień Ministerstwo Kultury poprosiło o zawieszenie sprzedaży biletów i przekazanie do resortu kopii filmu. Powodem decyzji MK był zakaz wypożyczania filmu w Rosji. Ministerstwo Kultury Federacji Rosyjskiej uznało, że film Armando Iannucciego „obraża naród”. Odniosło się też do faktu, że według rosyjskiego prawa zabronione jest wyświetlanie filmów, w których pokazywana jest „zabroniona informacja”.
Szef rosyjskiego Ministerstwa Kultury Wladimir Medina tłumaczył, że starsze pokolenie Rosjan, i nie tylko, odbiorą film jako szyderstwo z całej sowieckiej przeszłości kraju, który pokonał faszyzm. Stwierdził, że obraz jest „obraźliwym szyderstwem z sowieckiej armii i zwykłych ludzi – i, co jest najgorsze, nawet z ofiar stalinizmu”.
Tymczasem Ministerstwo Kultury RB przyjęło – o dziwo – inne stanowisko, choć sowiecka przeszłości na Białorusi demonstrowana jest z większą częstotliwością niż w Rosji.
„Ministerstwo Kultury nie sprzeciwia się dystrybucji filmu” Śmierć Stalina „w białoruskich kinach. W trakcie oglądania tego filmu przez ekspertów Ministerstwa Kultury nie stwierdzono naruszenia prawa. Uważamy, że przesyłanie filmu do republikańskiej komisji ekspertów w celu uzyskania dodatkowej opinii, mija się celem. MK nie ma żadnych uwag w kwestii dystrybucji filmu na Białorusi”, powiedział portalowi Naviny.by naczelnik wydziału ds. kinematografii w Ministerstwie Kultury Aleksander Rydwan.
W sieci mińskich kin Silver Screen film ma się ukazać 8 lutego.
Czarna komedia w reżyserii szkockiego satyryka Armando Iannucciego, opowiada o zamęcie, jaki zapanował wśród zaufanych ludzi Stalina po jego nagłej śmierci w 1953 roku, wzbudzała w Rosji mieszane uczucia: we wrześniu Partia Komunistyczna oficjalnie skrytykowała film, określając go mianem „obrzydliwego”. Teraz resort kultury uznał z kolei, że prezentuje on treści, których „rozpowszechnianie jest zabronione przez prawo Federacji Rosyjskiej”.
Kresy4.pl/AB
3 komentarzy
Jan
5 lutego 2018 o 17:10A w Polsce to kiedy będzie ten film ?
apud
5 lutego 2018 o 17:34Szkot Armando Giovanni Iannucci … Dobrze, ze nie wzial do towarzystwa Niemca Abdula Rafiqa albo Szweda Bosko Jankovica.
Bardzo dobrze, ze pokazuja ten film. Jesli cos jest zakazane to tym bardziej przyciaga ludzi, a tak wszyscy moga zobaczyc jaka pusta i prosta jest sztuka na zachodzie.
peter
7 lutego 2018 o 00:11Apud Widzialales ten Film ? Kazdy wie ze tylko Rosja ma Wielkoduchowna Sztuke no ale /przy takiej sztuce ciezko utrzymac kulture/ :)))))))))