Lekarz z rejonowego szpitala w Lidzie Piotr Kizik skonstruował tanią drukarkę 3D. Jej koszt nie przekroczył 500 dolarów. Wynalazca chwali się, że dzięki swojemu wynalazkowi wyremontował sobie łazienkę.
„Okazało się, że drukarka będzie tańsza od zachodnich, jej wartość rynkowa wyniesie około 500 dolarów, czyli będzie kilka razy tańsza od dostępnych zagranicznych odpowiedników – przekonuje białoruski wynalazca. – Za pomocą tej drukarki można będzie wykonać każdą rzecz. Na przykład ja w domu przy jej pomocy wymieniłem wszystkie urządzenia sanitarne, wyremontowałem łazienkę” – mówi Kizik.
Drukarka 3D własnej konstrukcji została przedstawiona podczas konkursu dla młodzieży „100 pomysłów dla Białorusi” – informuje Biełta.
Wiosną 2014 roku o pracy nad skonstruowaniem maksymalnie taniej drukarki 3D poinformowali studenci i wykładowcy Białoruskiego Narodowego Uniwersytetu Technicznego (BNUT).
Latem tego samego roku wiceszef Białoruskiej Akademii Nauk Siergiej Siskin powiedział, że Białoruś dysponuje wszelkimi warunkami do rozwoju druku przestrzennego i jest w stanie wdrożyć produkcję nowych drukarek 3D i materiałów eksploatacyjnych.
Jesienią, naukowcy z Narodowego Uniwersytetu Technicznego i przedstawicieli firmy, która importuje na Białoruś drukarki 3D poinformowali, że przedstawią wkrótce rodzime urządzenie. Rozpoczęcie seryjnej produkcji drukarek, przeznaczonych dla masowego odbiorcy, planowane jest już w 2016 roku.
Kresy24.pl/belta.by
4 komentarzy
Paweł
23 grudnia 2015 o 13:10Tylko się cieszyć!
bartosz głowacki
23 grudnia 2015 o 20:00powinien nowy mozg dla lukaszenki wydrukowac
Paweł
23 grudnia 2015 o 22:21Chyba za dużo myślimy o Łukaszence, a za mało o samej Białorusi. Czort z Łukaszenką. Liczy się Praca u Podstaw. Koniec końców najważniejsze jest to, co ludzie mają w głowach.
micg
25 grudnia 2015 o 09:07technologia made in białorus postawi na nogi całą afryke i ruski swiat