„Patrząc na nich pomyślałem: czego nam brakuje? Mamy wszystko. Białorusini jeszcze nigdy tak dobrze nie żyli. Niech to do nich dotrze, niech to zrozumieją” – mówił białoruski dyktator prezentując nowego premiera Kobiakowa.
Taki i inne refleksje nasunęły się panu prezydentowi, gdy z okazji zbliżającego się Nowego Roku odwiedził dom spokojnej starości. Łukaszenka przypomniał pensjonariuszom, z jakimi trudnościami borykała się Białoruś w okresie powojennym, w jakich warunkach musieli oni żyć, odbudowując kraj ze zniszczeń.
Według prezydenta, wszystkie problemy dzisiejszej Białorusi wynikają z tego, że białoruski naród nie doświadczył takich cierpień, jakie musieli znosić ich bracia z byłego Związku Radzieckiego. Łukaszenka odniósł się oczywiście do wydarzeń na Ukrainie.:
„Każdy powinien rozumieć, że jego dobrostan leży przede wszystkim w jego rękach, a potem w rękach Miasnikowicza, Kobiakowa, Łukaszenki, a na końcu w rękach gubernatorów” – powiedział prezydent.
Kresy24.pl/belta.by
1 komentarz
podajac diblu reke
6 stycznia 2015 o 11:23nic dodac nic ujac[dowcipny ten bat’ka]…