Białoruś znalazła się pośród dwudziestu najbardziej zmilitaryzowanych krajów świata, wynika z najnowszego badania Global Militarization Index 2013, przeprowadzonego przez Międzynarodowy Instytut Konwersji w Bonn.
Autorzy już po raz 23 biorą pod lupę 150 krajów świata. Warto zauważyć, że naszej sąsiadce nie zdarzyło się wypaść poza pierwszą dwudziestkę od chwili gdy uzyskała niepodległość. W 1992 roku zajęła 15 miejsce a w 2009 – 10 miejsce w rankingu. Eksperci instytutu wiążą tak wysoką pozycję Białorusi z faktem wykorzystywania przez reżim Łukaszenki armi, jako czynnika stabilizującego sytuację w kraju.
Autorem rankingów jest Bońskie Międzynarodowe Centrum Konwersji(BICC), które przygotowuje raporty od 1990 roku, na podstawie danych ze 149 krajów świata. Jednym z głównych kryteriów oceny, jest udział wydatków na obronność względem PKB. Eksperci porównują wydatki na cele wojskowe z innymi wydatkami na cele publiczne; np. ochrona zdrowia, edukacja. Drugie kryterium to porównanie liczby osób służących w oddziałach militarnych i paramilitarnych z liczbą lekarzy. Trzeci wskaźnik to ilość ciężkiego uzbrojenia na głowę mieszkańca.
Na szczycie znalazł się Izrael (794 punkty), za nim Singapur i Rosja. Wysokie miejsca w rankingu zajmują też bogate w konflikty zbrojne kraje Kaukazu (Armenia, Azerbejdżan) i kraje Bliskiego Wschodu (Syria, Jordania, Kuwejt). Na siódmym miejscu jest Korea Północna, na dziewiątym – z powodu powtarzających się starć między Turkami i Grekami, uplasował się Cypr.
Globalną listę zamknęła Islandia, która de jure nie posiada sił zbrojnych.
Spośród krajów postsowieckich niekwestionowanym liderem jest Rosja – 3 miejsce rankingu, Białoruś z indeksem 621 zajmuje 17 miejsce. Na dwudziestym miejscu znalazła się Ukraina.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!