
fot: print screen/youtube.com
Od 1 lipca 2025 roku na Białorusi ponownie można legalnie polować na niedźwiedzie brunatne. Po 45-letniej przerwie gatunek dotąd objęty ścisłą ochroną wrócił na listę zwierząt łownych. Już kilka dni po wejściu nowych przepisów w życie, pierwszy osobnik został zastrzelony w obwodzie witebskim.
Jak poinformowało Białoruskie Towarzystwo Myśliwych i Rybaków (BTPR), niedźwiedź został upolowany przez mieszkańca obwodu brzeskiego, dla którego jak i dla wielu innych myśliwych – było to pierwsze takie polowanie w życiu. Wielu z nich wcześniej nigdy nawet nie widziało niedźwiedzia na wolności. Myśliwy uzyskał zezwolenie w ramach specjalnego programu, w którym losowo przyznano licencje na zabijanie siedmiu osobom. To pierwszy legalny odstrzał tego gatunku od niemal pół wieku.
Decyzję o dopuszczeniu odstrzału niedźwiedzi podjęto na mocy dekretu Aleksandra Łukaszenki z listopada 2024 roku. Dokument zmienił zasady gospodarowania populacjami wybranych gatunków chronionych, w tym również rysi i żubrów. Nowa regulacja zezwala na polowania w tzw. „specjalnym trybie”, rzekomo w celu kontroli liczebności zwierząt.
Jednocześnie niedźwiedź brunatny wciąż figuruje w Czerwonej Księdze Białorusi, choć w nadchodzącym wydaniu planuje się obniżenie jego statusu ochrony z I (najwyższego) do IV, czyli kategorii przewidzianej dla gatunków „podatnych na wahania populacyjne”.
Na 2025 rok zaplanowano odstrzał 20 osobników. Licencje trafią do myśliwych z minimum trzyletnim stażem – zarówno obywateli Białorusi, jak i cudzoziemców. Cena zezwolenia to 500 rubli dla mieszkańców krajów EUG, a 1000 rubli dla pozostałych. Kolejne pozwolenia mają zostać wystawione na aukcji 1 sierpnia.
Zgodnie z przepisami, odstrzał możliwy jest w okresie od 1 lipca do 31 grudnia – z zasadzki, z podejścia, w obecności kierownika polowania, za pomocą broni gwintowanej lub gładkolufowej.
Rządowe uzasadnienie mówi o wzroście populacji niedźwiedzi i konieczności regulacji. Jednak decyzja spotyka się z krytyką ze strony środowisk przyrodniczych, które obawiają się, że nowa polityka to krok w stronę komercjalizacji dzikiej przyrody i marginalizacji ochrony gatunkowej.
Białoruskie władze od dawna wysyłały sygnały o zmianie podejścia do przyrody – przewodniczący BTPR i były minister spraw wewnętrznych RB Igor Szuniewicz (to ten miłośnik NKWD) w 2022 roku publicznie nazwał Czerwoną Księgę „narzędziem prymitywnym”. Teraz słowa te zaczynają mieć realne przełożenie na politykę łowiecką państwa.
ba na podst. svaboda.org
3 komentarzy
rosja z Małej Litery
18 lipca 2025 o 16:20Karaluch przebrany za niedźwiedzia, nie trza dodawać:-)
Federacja Polsko-Ukraińska
18 lipca 2025 o 17:03putin ma w sypialni dwie wzmocnione skóry niedźwiedzie do ewakuacji:
– pierwszą – żeby tylko przeżył kule,
– drugą – aby w kapsule wzbił się na księżyc, i tam defekował.
Zdziwienie
18 lipca 2025 o 18:23Pewnie jakiś trep lub inny funkcjonariusz rezimu dobrze się bawił.