22- letnia pielęgniarka z Witebska Julia Kaszawerowa usłyszała dziś wyrok: półtora roku kolonii karnej. Za co?
Jej wina polega na tym, że zareagowała tak, jak powinna zareagować pielęgniarka; Widząc nieprzytomnego chłopaka leżącego na ziemi, próbowała udzielić mu pomocy.
Zdenerwowała się, gdy zobaczyła jak OMON wlecze mężczyznę, nie sprawdziwszy w jakim jest stanie i kopnęła w milicyjnego busa. Ale jak tłumaczyła na rozprawie, zrobiła to z bezsilności.
Według prokuratury, 4 października ubiegłego roku Julia Kaszawerowa podczas potyczki z siłami bezpieczeństwa uszkodziła minibus Ford Transit należący do witebskiej milicji.
Jak widzi to dziewczyna?
Julia Kaszawerowa pracowała jako pielęgniarka w jednostce wojskowej (103. brygada spadochronowa). Musiała zrezygnować z pracy pięć dni po marszu, została zatrzymana i wkrótce ukarana grzywną.
– Musiałam się zwolnic z pracy w związku z wytoczoną przeciwko mnie sprawą administracyjną – wyjaśniła Julia przed sądem. Tego dnia, 4 października, spacerowałam z koleżankami po mieście i zobaczyłam kolumnę protestujących przeciwko wynikom wyborów prezydenckich na Prospekcie Moskiewskiem. Ludzie szli w stronę „McDonald’s”… Dołączyłyśmy, ale nie wykrzykiwałam żadnych haseł. (…) Obok kościoła przy prospekcie już chciałem odejść, ale zaczęło się ogólne poruszenie..
Dziewczyna zobaczyła, że chłopak w czerwonej kurtce leży na ziemi – był uczestnikiem marszu, którego milicjanci w sądzie nazwali „organizatorem”, „prowadzącym, który pokazywał tłumowi, co robić”.
– Chłopak leżał nieruchomo, twarzą do dołu. Chciałam mu pomóc: mam wykształcenie medyczne i uczono nas, że jeśli ktoś źle się czuje, trzeba mu pomóc – i to bez względu na to, gdzie jest. Chciałam wiedzieć, czy jest przytomny, czy nie. Próbowałam dostać się do niego przez tłum, podjęłam kilka prób. Myślę, że mogłabym mu pomóc, przeprowadzić choćby ogólne badanie, rozpoznać, czy ma kontuzję. Inni również chcieli mu pomóc, ale milicja próbowała ich rozpędzać, chłopaka podnieśli – i zrobili to w sposób, w jaki nie powinno się postępować, gdy człowiek jest nieprzytomny, mówiła Julia.
– Skąd wiedziałaś, że człowiek był nieprzytomny, skoro nie zbliżyłaś się do niego? – dopytywał sędzia Siergiej Budrewicz.
– Leżał i nie poruszał się. Założyłam, że jest nieprzytomny – odpowiedziała młoda pielęgniarka.
Julii nie udało się dojść do leżącego młodego człowieka:
– Uderzył mnie gaz łzawiący użyty przez milicję przeciwko tłumowi. Nie mogłam oddychać, z oczu płynęły łzy. Kiedy doszłam, chłopak był już zabrany do samochodu (milicyjnego).
Julia mówi, że widząc to zadziałały w niej silne emocje.
– Tak, uderzyłam w samochód. Zrobiłam to nieumyślnie, nie miałam zamiaru uszkodzić furgonetki, tylko moje emocje w tym momencie przeniosłam na samochód. Gdy zaczęła odjeżdżać, ja kopnąłem ją dwa lub trzy razy – w prawą część tylnych drzwi – przyznaje 22 – latka.
Julia Kaszawerawa została również oskarżona o zerwanie maski medycznej i czapki milicjantowi, ale twierdzi, że tego nie zrobiła:
– Nie zerwałam maski i czapki z milicjanta. W pewnym momencie miałam rzeczywiście takie rzeczy w swoich rękach. Znalazłam czapkę na ziemi. Myślałam, że należała do chłopaka w czerwonej kurtce, który został aresztowany, lub do kogoś innego z marszu. Nieco później również podniosłem maskę. Czapkę i maskę podałam dziewczynie, ona spokojnie ode mnie je wzięła.
Kaszawerowa przekonywała sąd, że czapka i maska nie mogły należeć do funkcjonariusza milicji: – Czapka była czarna, z napisem Life, wyszytym szarymi lub liliowymi nićmi. A maska była czarna.
Milicja oszacowała szkody wyrządzone przez Kaszawerową na kwotę 841 rubli.
– Nie zgadzam się z tą kwotą – powiedziała oskarżona. – Uderzyłem w samochód nie więcej niż trzy razy. Zgadzam się z kwotą 405 rubli, którą początkowo podała milicja. To tyle, ile mój ojciec już zapłacił.
Ale sędziego Sergieja Budrewicza z Witebska tłumaczenia 22 – letniej pielęgniarki nie przekonały…
oprac. ba za spring96.org
2 komentarzy
Andrew
23 lutego 2021 o 16:16Dyktator boi się takiej klatki.
Kocur
23 lutego 2021 o 17:39Ja przewiduję, że niedługo sam może się w takiej znaleźć lub w szklanej.