Sytuacja na Białorusi pogarsza się z każdym dniem – powiedziała emigracyjna liderka białoruskiej opozycji Swietłana Tichanowska 7 lutego podczas webinaru „Fokus na Białoruś w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej” zorganizowanego przez London School of Economics.
„Każda próba oporu prowadzi do masowych aresztowań. Średnio każdego dnia reżim zatrzymuje 17 nowych osób z powodów politycznych, zauważyła Swietłana Tichanowskaja. „Tylko w ubiegłym roku wszczęto 5000 spraw karnych”.
Tichanowska zwróciła uwagę na długoletnie kary pozbawienia wolności, jakie wymierza się przeciwnikom władzy oraz na „nieludzkie warunki”, w jakich przetrzymywani są zatrzymani i skazani.
„Jednak poziom represji pokazuje również poziom niepewności reżimu” – dodała. – Reżim zdołał stłumić protesty uliczne, ale nie wolę zmian w narodzie. Mimo masowego terroru opór trwa, ale w zmienionej formie. Teraz zszedł do podziemia”.
Według Tichanowskiej „partyzanci dokonali ponad 80 aktów sabotażu na kolei, aby zatrzymać ruch wojsk rosyjskich”.
Tichanowska uważa, że „białoruska walka o wolność jest nierozerwalnie związana z walką o wolność Ukrainy”, a „wolni Białorusini i Ukraińcy stoją dziś w obliczu tego samego zła – samowoli i imperializmu Rosji”.
„Dla Putina ani Białoruś, ani Ukraina nie powinny istnieć jako niezależne kraje. Chce widzieć Ukrainę taką, jaką jest dzisiejsza Białoruś: państwo wasalne z kontrolowanym marionetkowym reżimem. Dlatego Putin zawsze będzie wspierał Łukaszenkę, a Łukaszenka zawsze będzie po stronie Putina. Dla Łukaszenki Putin jest jedyną gwarancją utrzymania się u władzy” – dodała.
Była kandydatka na prezydenta powiedział jednak, że „problemem dyktatorów jest to, że naród białoruski nie chce, aby Białoruś była częścią Rosji”, dlatego „reżim prowadzi zakrojoną na szeroką skalę kampanię prania mózgów, próbując przekonać Białorusinów, że nie mają europejskiej przyszłości i zawsze będą częścią „rosyjskiego świata”, dlatego „niszczą białoruską tożsamość narodową, białoruską historię i język, białoruskie środki masowego przekazu i społeczeństwo obywatelskie”.
Tichanowska mówiła o „pełzającej okupacji” Białorusi przez Rosję.
„Często słyszę od zachodnich polityków: rozwiążmy najpierw problem Ukrainy, a potem Białorusi. To niewłaściwe podejście – podkreśliła opozycjonistka. – Nasze problemy trzeba rozwiązywać kompleksowo. I nie powinniśmy pozwolić, aby Putin otrzymał Białoruś jako nagrodę pocieszenia”.
Tichanowska uważa, że w przyszłości Białoruś ma dwa scenariusze rozwoju wydarzeń: „za żelazną kurtyną i w międzynarodowej izolacji”, gdzie „nie jest ani gospodarczo, ani politycznie samodzielna, ale wygląda jak rosyjska prowincja” oraz jest „ stałym źródłem niestabilności i zagrożeniem dla krajów sąsiednich” lub „stabilną demokracją” z rozwiniętą gospodarką jako częścią „europejskiej rodziny, w której prawa człowieka są przestrzegane, a ludzie żyją swobodnie”.
„W 2020 roku, kiedy rozpoczęła się nasza rewolucja, ona wcale nie była rewolucją geopolityczną. Ale po 2022 roku stało się jasne, czego Białorusini tak naprawdę chcą i gdzie jest ich miejsce” – podsumowała liderka.
oprac. ba za svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!