W ramach prowadzonego przez białoruską prokuraturę śledztwa w sprawie kierownictwa Belgazprombanku, a w istocie przeciwko jego b. prezesowi Wiktorowi Babaryce, który rzucił wyzwanie Aleksandrowi Łukaszence i ogłosił udział w wyborach prezydenckich, zablokowano konta żony wiceszefa rosyjskiego Ministerstwa Finansów Andrieja Krugłowa.
Jak powiedział w środę na antenie telewizji państwowej BT-1 zastępca szefa działu dochodzeń finansowych Komitetu Kontroli Państwowej Dmitrij Diagilew, na rachunkach żony wiceministra Krugłowa znajdują się środki na sumę 3 miliony €.
Prokurator Diagilew twierdzi, że i sam Krugłow lokował fundusze w Belgazprombanku, używał rzadkiego narzędzia pożyczkowego od osoby prywatnej. Wcześniej Krugłow pracował w rosyjskim Gazpromie.
Przedstawiciel KKP RB dodał, że w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności Białoruś zwróciła się do Rosji o pomoc prawną. Z materiału BT nie wynika, czy ta forma alokacji środków stanowiła naruszenie obowiązujących przepisów, a jeśli tak, to czy naruszył je klient banku czy bank.
Obrońcy praw człowieka wyrażają zaniepokojenie, że „sprawa Belgazprombanku” została wszczęta wyłącznie w celu zdyskredytowania Wiktora Babaryki, który uważany był za najgroźniejszego rywala Aleksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich (14. lipca Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła, że Wiktor Babaryko nie znajdzie się na listach wyborczych, ponieważ ciążą na nim oskarżenia o machinacje finansowe).
Do maja br. Babaryko był prezesem banku, a przed przed ogłoszeniem przez niego chęci wejścia do polityki i startu w wyborach prezydenckich, organy ścigania nie nie miały do Babaryki ani do kierowanego przez niego banku żadnych zastrzeżeń. Prowadzone kontrole nie wykazywały żadnych uchybień.
oprac. ba na podst. nn.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!