Państwa NATO nie wprowadzą wojsk na terytorium Ukrainy do czasu zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej, zapewnił minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułba na antenie programu „Śniadanie z 1+1” 8 czerwca. To komentarz do wypowiedzi byłego szefa NATO, który sugerował, że poszczególne państwa członkowskie mogą wysłać na pomoc walczącym Ukraińcom swoje oddziały.
„Do czasu zakończenia konfliktu zbrojnego na terytorium Ukrainy obce państwa nie wprowadzą swoich wojsk na terytorium naszego państwa. Co więcej, nie prosimy o to. Mówimy: dawajcie broń” – oświadczył Kuleba.
Minister podkreślił, że po wejściu Ukrainy do Sojuszu to ukraińskie brygady będą stacjonować w innych krajach NATO i będą je chronić.
Kułeba dodał też, że członkostwo Ukrainy w NATO nie może zakończyć tej wojny, ale zapobiegnie nowym wojnom.
7 czerwca, były sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Anders Fogh Rasmussen powiedział, że w ramach dyskusji nad przyszłymi gwarancjami bezpieczeństwa dla Ukrainy poszczególni członkowie NATO mogą wyrazić zgodę na wprowadzenie swoich wojsk na terytorium Ukrainy.
Według Rasmussena, jeśli na zbliżającym się szczycie w Wilnie, członkom NATO nie uda się uzgodnić kolejnych kroków dotyczących członkostwa Ukrainy lub gwarancji bezpieczeństwa, to „istnieje wyraźna możliwość, że niektóre kraje mogą podjąć kroki indywidualnie”.
„Wiadomo, że Polska jest bardzo zaangażowana w udzielanie Ukrainie konkretnej pomocy. I nie wykluczam, że Polska będzie jeszcze bardziej zaangażowana w tym kontekście na szczeblu krajowym, a za nią pójdą kraje bałtyckie, być może nawet z możliwością rozmieszczanie wojsk na lądzie” – powiedział.
Zdaniem byłego sekretarza generalnego Sojuszu „ jeśli Ukraina nic nie dostanie w Wilnie, Warszawa poważnie rozważy możliwość stworzenia koalicji chętnych”, a zwrócenie się przez Ukrainę o taką pomoc wojskową byłoby całkowicie legalne.
Rasmussen jest jednym z twórców projektu gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, znanego jako „Kyiv Security Compact”.
ba za eurointegration.com.ua
6 komentarzy
Tim
8 czerwca 2023 o 15:01Zaden Polski zolnierz nie bedzie ginal za Ukraine lub interesy amerykanskie tam. To nie jest nasza wojna. Najemnicy, bardzo prosze, niech sobie ida tam i gina, ale nie Polscy zolnierze. To nie nasza wojna, tylko konflikt miedzy USA a Rosja na terenie Ukrainy.
Wnuk rezuna
8 czerwca 2023 o 16:07To jest konflikt USA-Rosja, ale jest to konflikt takze w NASZYM INTERESIE !!!!…dlatego pomagamy !!!!
Naszym interesem jest, aby ten konflikt Rosja Przegrała, a putinizm upadł ostatecznie….i jednocześnie żeby Ukraina nie wygrała zbyt wysoko, bo wtedy będziemy mieli nowe „mocarstwo” na wschodzie…jeszcze trudniejsze do współżycia niż obecnie….
Na pewno byłoby idiotyzmem zebyśmy ginęli za Krym, który Ukraińcy oddali Rosji bez „jednego strzału” ….
imho
8 czerwca 2023 o 19:51Wejście polskich żołnierzy na teren Ukrainy więcej by skomplikowało sytuację niż pomogło.
– Dajmy szansę Ukraińcom mieć wreszcie swoich własnych prawdziwych bohaterów.
Piłsudski poszedł z polskim wojskiem do Kijowa w 1919 r. i nic dobrego z tego nie wynikło.
qwe
9 czerwca 2023 o 08:08warszawka to powinna wyslac wojska do brukseli po tych oszolomow lewackich.
PI Grembovitz
9 czerwca 2023 o 10:15Spokojnie!
To może być: podpucha, ustawka, blef…
Lecz jeśli trzeba będzie…
I nie tylko dla świętego spokoju.
Nie bać się, nie bać się!
Przypominam:
Po 17 IX 1939 – „z sowietami nie walczyć!” /rozkaz/
Jagoda
9 czerwca 2023 o 11:34Czyżby Rasmussen był teraz na moSSkiewskim garnuszku ???