
Fot: Kommersant
Sowiecki złom nie jest w stanie zastąpić Boeingów i Airbusów.
W Rosji ponad dwukrotnie wzrosła liczba katastrof i awarii lotniczych, ginie w nich coraz więcej ludzi – donosi The Moscow Times, przytaczając dane Federalnej Agencji Nadzoru Transportowego – Rostransnadzor.
Wynika z nich, że o ile w 2023 roku odnotowano w Rosji 8 cywilnych katastrof i “incydentów”, w których zginęło 12 osób, to już w 2024 roku było 17 wypadków, a liczba ofiar wzrosła do 37. W tym roku były na razie 4 wypadki i awarie, ale ofiar znacznie więcej – 53, głównie za sprawą lipcowej katastrofy An-24 w obwodzie amurskim, której nikt nie przeżył.
Rosyjskie władze tłumaczą to “naruszaniem procedur lotniczych przez linie komercyjne” w zakresie remontów i szkolenia pilotów. Eksperci wskazują jednak o wiele bardziej konkretną przyczynę: brak części zamiennych z powodu zachodnich sankcji i wysoki poziom wyeksploatowania starej rosyjskiej floty cywilnej.
“Już wcześniej były poważne problemy, a po wprowadzeniu sankcji szczególnie ucierpiał segment lokalnych i regionalnych połączeń, z powodu braku zachodnich części” – ocenia szef serwisu bezpieczeństwa lotów RunAvia, Andriej Patrakow.
Ponieważ z nieserwisowanymi Boeingami i Airbusami było coraz więcej problemów, rosyjskie linie zaczęły intensywnie eksploatować wysłużone posowieckie An-2, An-24 i śmigłowce Mi-8, a te psują się raz po raz.
Tu również jest problem z częściami, gdyż rosyjski przemysł wielu z nich już dawno nie produkuje, odkąd skończyła się seryjna budowa tych maszyn. Pozostaje szperanie po starych magazynach lub rozbieranie na części zakonserwowanych samolotów.
Kolejny problem to starzenie się i przechodzenie na emeryturę pilotów. “A młodzi nie chcą latać na 50-letnich maszynach” – przyznaje ekspert. Zobacz: Szarpmy Boeingi na części, niechaj nagie świecą kadłuby!
Tymczasem rosyjski nadzór lotniczy zapowiedział masowe kontrole aż 51 regionalnych przewoźników, w tym większych linii – Azimut, Alrosa, IrAero, Iżawa, czy Aurora. I pewnie wykryje wiele zaniedbań. Tylko co z tego, skoro z pustego nawet Salomon nie naleje? Jedyne wyjście to przestać latać, ale to oznaczałoby paraliż transportowy całego kraju.
Zobacz także: Flamingi poleciały! I zaorały Rosjan do gołej ziemi. Drżenie na Kremlu.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!