Szef rządu Australii Tony Abbott wystąpił z otwartą groźbą pod adresem Władimira Putina i zrobił to w stylu iście australijskim. Jeśli rosyjski prezydent pojedzie na sobotni szczyt G-20, może już nie wyjechać z niego w jednym kawałku. Czy umiejętności Putina w judo wystarczą aby odeprzeć „shiftront” Abbotta?
Rosyjska Flota Pacyfiku z flagowym krążownikiem rakietowym „Wariag” na czele zbliża się do północno-wschodnich wybrzeży Australii. „Wariagowi” towarzyszy niszczyciel „Marszałek Szaposznikow” i kilka innych jednostek – podają światowe media. Naprzeciw rosyjskim okrętom nich Australijczycy wysłali trzy fregaty – „Stuart”, „Parramatta” i „Sirius”. Śledzą też konwój z samolotów.
Przed jutrzejszym szczytem G-20 w Brisbane w Australii, między dwoma odległymi krajami coraz bardziej narasta napięcie. Australijski premier oskarżył Putina, że usiłuje „odrodzić utraconą chwałę Rosji carskiej i Związku Sowieckiego” kosztem wolności i pokoju na świecie.
Wściekłość Australijczyków na Rosję to przede wszystkim skutek zestrzelenia przez separatystów w Donbasie pasażerskiego Boeinga, na pokładzie którego wśród 298 pasażerów i załogi zginęło 38 obywateli Australii. Premier Abbott ostrzega, że „nie odpuści” tej sprawy Putinowi.
„Zamierzam przypomnieć Putinowi, że Australijczycy zostali zamordowani przez rebeliantów, których wspiera Rosja, dostarczając im broń. Chcę by powiedział, czy czuje się odpowiedzialny za śmierć obywateli Australii” – zapowiada Abbott. Zapewnił, że Australia nie da się zastraszyć rosyjskim okrętom. Podobnie zdecydowaną zapowiedź złożyć brytyjski premier David Cameron, który mówi o możliwości zaostrzenia zachodnich sankcji wobec Rosji.
Część członków grupy G-20, skupiającej 20 najbardziej uprzemysłowionych państw świata, była zdecydowanie przeciwna przyjazdowi Putina na szczyt. W końcu jednak postanowiono go zaprosić, aby powiedzieć mu w twarz, co świat sądzi o jego poczynaniach.
„To będzie najbardziej twarda rozmowa z Rosją w historii, a najostrzejsza będzie moja rozmowa z Putinem. Zamierzam zrobić mu shiftront” – zapowiada australijski premier. Termin ten w futbolu australijskim oznacza czołowy brutalny atak na przeciwnika, najczęściej łokciem w pierś. Zamiast próbować dokładnie tłumaczyć na czym polega „shirtfront”, lepiej zobaczyć to na filmie. To jest właśnie to, co australijski premier zamierza zrobić Putinowi na najbliższym szczycie G-20:
Z kolei lider australijskiej opozycji Bill Shorten ma nadzieję, że Putin nie okaże się na tyle arogancki aby przyjeżdżać do kraju, którego obywateli zamordowali jego ludzie. Wielu Australijczyków nie rozumie, dlaczego w ogóle ich kraj „rozścieła przed przyjeżdżającym mordercą czerwony dywan”.
Kresy24.pl / theguardian.com, yahoo.com
10 komentarzy
Woland98
14 listopada 2014 o 17:55Bardzo dobre.
Fàdih
14 listopada 2014 o 19:27No ja bym mu piwko postawił. Widać że swój chłop i o swoich dba, nie to co nasi „tolerancyjni politycy” z Bożej łaski.
Wychuchol
6 lutego 2015 o 21:20To prawda. Za Smoleńsk Putin powinien wyłapać liścia od Tuska, a nie miśka.
Nemezis
15 listopada 2014 o 10:16politycy Europy zwłaszcza niemcy i francuzi już dawno zamienili zdrowy rozsądek, honor na korzyści finansowe…sprzedajne szuje.
UE to nikomu nie potrzebny twór. To ona rozmywa odpowiedzialność.
shirtfront
15 listopada 2014 o 14:38Chyba shirtfront
Hugo
15 listopada 2014 o 14:59Nie wiem kto to pisal ale przeciez to bzdura. Australia nie zamierza nikomu wypowiadac wojny.
Tony Abbott nie wystapil z zadna otwarta grozba i do tego w stylu „australijskim”
Od kiedy to Australia otwarcie komukolwiek grozila??
Kogos poniosla fantazja.
Jeszcze do tego piszacy nie zna angielskiego i nie rozumie co to jest „shirtfront”.Jest to australijski idiom ale Australia jest gospodarzem G-20 i wie jak sie zachowac.
Tony Abbott faktycznie sie tak wyrazil. Prawdopodobnie probuje zatuszowac fiasko znalezienia pierwszego malezyjskiego samolotu w ktorym tez zgineli Australijczycy ale jakos o nich sie nie mowi. I o tym, ze Australia zaplacila 80 milionow dolarow na poszukiwania a wynikow do tej pory nie ma. Samolotu nie znaleziono od marca ale kto zestrzelil samolot nad Ukraina w lipcu to wiedziano juz w czasie katastrofy.
Dziwny jest ten swiat.
Kortez
6 lutego 2015 o 21:18Dziwne to są trolle twojego pokroju, niedouczone, a wszystko wiedzą najlepiej.
slimi80
23 września 2015 o 16:36O „wyższe europejskie ” się odezwało tzw.postepowe buahaha. Nienawiść do moskali zaślepia ci zdolność logicznego myślenia . Facet napisał że źle przetłumaczono wypowiedź i nie znaleziono do teraz wraku . Nie ma więc żadnego dowodu ze buntownicy zestrzelili samolot . Moskale przedstawili swoją wersję podpartą dowodami , że strony zachodu z góry bez dowodów oskarżono buntowników . Dla mnie dziwne juz na logikę jest to że samolot pasażerski wlatuje w strefę wojny to mi się nie dodaje .
Kocur
16 listopada 2014 o 20:21Chociaż jeden kraj powie szubrawcy prosto w pysk co o nim myśli. Popieram. A flota, spuścić im parę bombek i niech zobaczą ile jest do gruntu pod nogami.
Kortez
6 lutego 2015 o 21:16Cameron i Abbott to przywódcy z jajami, szkoda, że reszcie ich brak, bo gdyby wszyscy ,solidarnie i otwarcie potępili działania tego bandyty, nie ginęli by ludzie na wschodzie Ukrainy, a zginęło ich już parę tysięcy za co bezpośrednio odpowiada Putin , pośrednia, Merkel ,Oland i reszta niemot europejskich.