Szef inicjatywy śledczej Bellingcat Hristo Grozew poinformował 24 lipca w mediach społecznościowych, że na Prospekcie Komsomolskim w Moskwie, w pobliżu miejsca, w którym spadły ukraińskie drony znajdują się tajne obiekty GRU, w tym centrala cyberprzestępczości GRU i siedziba grupy hakerskiej Fancy Bear, a także Akademia Wojskowa Ministerstwa Obrony.
Na filmie opublikowanym przez gazetę „Izwiestia” widać, że budynki te zostały częściowo zniszczone. Państwowe agencje prasowe w Rosji nie pokazały w swoich doniesieniach zniszczeń, skupiając się na zdjęciu sklepu z winami po drugiej stronie alei.
W poniedziałkową noc 24 lipca, stolica Rosji, Moskwa, została zaatakowana przez kilka nieznanych dronów.
Po południu, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji wydało oświadczenie, w który stwierdza, że oprócz ataku w Moskwie, „reżim kijowski” przeprowadził próbę ataku na obiekty znajdujące się na Krymie.
„14 dronów zostało unieszkodliwionych za pomocą środków do walki elektronicznej, 11 z nich rozbiło się w Morzu Czarnym, trzy kolejne spadły na terytorium półwyspu. Trzy drony zostały zniszczone przez siły obrony powietrznej. Nie było ofiar” – czytamy w oświadczeniu.
Ministerstwo potwierdza, że jeden z dronów, które „spadły na terytorium półwyspu”, trafił w rosyjski skład amunicji w rejonie miasta Dżankoj.
„Uważamy to, co się stało, za kolejne użycie metod terrorystycznych przez kierownictwo wojskowo-polityczne Ukrainy, zastraszanie ludności cywilnej. Ataki te nie miały znaczenia militarnego. Zdecydowanie potępiamy tę kolejną zbrodnię kijowskiego reżimu” – podkreśliło ministerstwo.
Strona rosyjska zastrzega sobie prawo do podjęcia surowych działań odwetowych – przekazało MSZ Rosji.
Ministerstwo napisało też o uderzeniach na Krymie i zniszczeniu rosyjskiego składu broni.
Resort zaapelował też do organizacji międzynarodowych o „odpowiednią ocenę” sytuacji. I się doczekał.
Rzeczniczka Białego Domu, Karin Jean-Pierre, powiedziała, że USA nie popierają ataków na terytorium Federacji Rosyjskiej, ale jednocześnie podkreśliła, że to Rosja wywołała wojnę.
„To jest wojna rozpętana przez Rosję. To jest ich wojna. Oni tę wojnę rozpoczęli i mogą ją zakończyć… w każdej chwili. Rosja bombarduje ukraiński port Odessa, zabija i okalecza ukraińskich cywilów, niszczy obiekty światowego dziedzictwa UNESCO, o czym już wspomniałem, niszczy dziesiątki tysięcy ton zboża, które miało być wysłane do krajów świata” – podkreśliła rzeczniczka Białego Domu.
Dodała, że Stany Zjednoczone będą nadal udzielać Ukrainie pomocy wojskowej, ponieważ „to jest nasze zobowiązanie”.
oprac. ba/ eurointegration.com.ua/twitter.com/christogrozev
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!