Władze Armenii nie widzą korzyści w dalszej obecności rosyjskiej bazy wojskowej w kraju – stwierdził w komentarzu dla „Wall Street Journal” premier republiki Nikoł Paszynian.
Według premiera Armenii, Erywań szuka obecnie nowych partnerów, gdyż Moskwa nie wywiązała się ze swoich zobowiązań sojuszniczych.
Paszynian zauważył, że było to szczególnie widoczne podczas operacji zbrojnej Azerbejdżanu w Górskim Karabachu, która miała miejsce w zeszłym miesiącu i zakończyła się kapitulacją nieuznawanej republiki, a także masowym exodusem Ormian z regionu.
„Te wydarzenia faktycznie doprowadziły nas do decyzji, że musimy zdywersyfikować nasze relacje w sferze bezpieczeństwa i teraz staramy się to zrobić” – powiedział Paszynian.
W Armenii znajduje się 102. rosyjska baza wojskowa. Jej liczebność wynosi około 3500 żołnierzy. Powstała w 1995 roku i zgodnie z umową międzyrządową ma pełnić służbę bojową w ramach Wspólnego Systemu Obrony Powietrznej WNP przez okres 49 lat, czyli do 2044 roku.
ba/nashaniva.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!