Amerykanie ostrzegają sojuszników przed rosyjską nuklearną bronią kosmiczną
Stany Zjednoczone poinformowały Kongres i swoich sojuszników w Europie o nowej kosmicznej broni nuklearnej opracowanej przez Rosję, która mogłaby zagrozić rozległej amerykańskiej sieci satelitarnej – podał „The New York Times”.
Według gazety, amerykański wywiad posiada informacje o rozmieszczeniu przez Rosję nuklearnego systemu antysatelitarnego w przestrzeni kosmicznej, co może stanowić zagrożenie międzynarodowe.
Informacje ujawnił w środę 14 lutego przewodniczący Komisji ds. Wywiadu Izby Reprezentantów Mike Turner. Republikanin oświadczył, że komisja udostępniła wszystkim członkom Kongresu informację o „poważnym zagrożeniu dla bezpieczeństwa narodowego”.
Zaapelował do prezydenta Joe Bidena o odtajnienie informacji na temat niebezpieczeństwa. Zaznaczył, że jest to niezbędne, aby Kongres, administracja i sojusznicy mogli otwarcie omówić działania niezbędne do odpowiedniej reakcji na zagrożenie.
Kosmiczna broń nuklearna jest zdolna do niszczenia komunikacji cywilnej, kontroli z kosmosu i zakłócania kontroli operacji wojskowych. Jeden z byłych urzędników powiedział, że Stany Zjednoczone nie mają obecnie możliwości przeciwstawienia się takiej broni i ochrony swoich satelitów.
Rozmówcy „The New York Times” wskazują, że nowe informacje wywiadowcze rodzą poważne pytania dotyczące tego, czy Rosja przygotowuje się do wycofania się z Traktatu o przestrzeni kosmicznej z 1967 r., który zakazuje wszelkiej orbitalnej broni nuklearnej.
Gazeta podaje, powołując się na byłych i obecnych urzędników, że nowe informacje wywiadowcze mają związek z rosyjskimi próbami wykorzystania kosmicznej antysatelitarnej broni nuklearnej. Twierdzi jednak, że broni nuklearnej nie ma na orbicie.
Na doniesienia już zareagował Kreml. W czwartek rano jako pierwszy głos zabrał wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow. Jego zdaniem te informacje to „złośliwy wymysł” Stanów Zjednoczonych.
W podobnym tonie wypowiedział się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Doniesienia z USA nazwał „kolejną sztuczka” Białego Domu. Jednak ani on, ani Riabkow, nie zaprzeczyli kategorycznie pojawiającym się doniesieniom.
ba/nashaniva.com/ nytimes.com/tass.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!