– Cieszymy się, że Białoruś wybiera na swojego bohatera Kościuszkę. To on, a nie Suworow i Lenin walczył „za wolność naszą i waszą” – powiedział białoruskim mediom polski ambasador w Szwajcarii.
Jakub Kumoch , polski ambasador w Bernie za pośrednictwem Radia Svaboda wytłumaczył Białorusinom, skąd nieporozumienia wokół pomnika Tadeusza Kościuszki w Solurze, ufundowanego przez Stowarzyszenie Białorusinów Szwajcarii. Dyplomata podkreślił, że mimo tarć, to upamiętnienie pozostanie „symbolem braterskiej walki” Polaków i Białorusinów”.
Przypomnijmy, że spór wokół pomnika ufundowanego przez Białorusinów Szwajcarii dotyczył napisu. Fundatorzy chcieli, by na cokole widniał napis „Wybitnemu synowi Białorusi wdzięczni rodacy”. Strona polska zaprotestowała przeciwko nazywania urodzonego w Mereczowszczyźnie Kościuszki „synem Białorusi” bez wzmianki o jego związkach z Polską, co bardzo zdziwiło przewodniczącego Stowarzyszenia Białorusinów Szwajcarii Aleksandra Sapiehę.
W reakcji na polskie stanowisko przewodniczący udzielił serii wywiadów białoruskim mediom, w których winą za nieporozumienie obarczył polskiego ambasadora. Oskarżał on Jakuba Kumocha nawet o chęć zerwania uroczystości z okazji 200-lecia śmierci Kościuszki w Solurze 15 pażdziernika, nazywając polskiego urzędnika głównym bohaterem skandalu.
W wywiadzie dla białoruskiej sekcji radia Svaboda polski dyplomata próbuje studzić emocje. Zapewnia, że nie doszło do żadnego konfliktu, tym bardziej, że polska dyplomacja nie mogłaby być nawet jego stroną.
– Cieszę się, że Białorusini i miasto Solura osiągnęły kompromis i że byli w stanie rozwiązać problem, który w zasadzie nie był trudny– powiedział ambasador RP w Szwajcarii Jakub Kumoch.
– Białorusini prowadzili negocjacje z miastem Solura, nie z Polską. Polska nie była stroną w negocjacjach, ponieważ zerwała je z nami organizacja białoruska. Zrobiono to w sposób kulturalny, podziękowano nam za gotowość do współpracy, ale poinformowano, że zrobią to sami. Rozumiem, że decyzja w tej sprawie podjął burmistrz, z którym ja w ogóle o tym nie rozmawiałem. Solura współpracuje z Polską 200 lat, dlatego nie jest dziwne, że mer rozumie niuanse. Białorusini proponowali napis, że Kościuszko był „synem Białorusi». Ale Kościuszko był również synem Polski i Litwy, wielkim amerykańskim patriotą, bohaterem Francji, a pod koniec życia mieszkańcem Szwajcarii. Jest wspólnym bohaterem. Jak rozumiem, stanowisko burmistrza wynikało właśnie z tego.
Ambasador pytany, czy polska strona byłaby usatysfakcjonowana, gdyby na pomniku pojawił się napis odnoszący się do wszystkich tych krajów, których bohaterem był Kościuszko, odpowiedział, że oczywiście byłby jak najbardziej ZA.
– Ale nie mieliśmy na to wpływu. Naszą pierwotną propozycją był podpis po prostu – Tadeusz Kościuszko. Nie było mowy o tym, że napis nie może być również w języku białoruskim. Przeciwnie, mógł być w kilku językach. Ale rozmowy zostały zerwane. Naprawdę nie mieliśmy nic przeciwko. Białorusini mogą stawiać pomniki Kościuszki wszędzie, odbieramy to bardzo pozytywnie.
Według polskiego ambasadora spór został zażegnany, a on sam wyraził zadowolenie z zawartego kompromisu;
– Nie mamy nic przeciwko temu, by Białoruś honorowała człowieka, z którym każdy Polak rodzi się i dorasta. Polska bardzo pryncypialnie podchodzi do niepodległości Białorusi, nie prowadzimy wojny z językiem białoruskim, szanujemy go i wspieramy, m.in. poprzez TV Biełsat – części polskiej telewizji. -Cieszymy się, że Białoruś wybiera na swojego bohatera Kościuszkę. To on, a nie Suworow i Lenin walczył „za wolność naszą i waszą” – powiedział białoruskim mediom polski ambasador w Szwajcarii.
Konflikt polsko-białoruski wokół ufundowanego przez Stowarzyszenie Białorusinów w Szwajcarii pomnika Tadeusza Kościuszki w szwajcarskiej Solurze, w której zmarł polski bohater narodowy, zakończył się rozwiązaniem kompromisowym.
Po interwencji białoruskiego MSZ burmistrz Solury zgodził się aby przy pomniku, którego uroczyste otwarcie odbyło się w sobotę 21 października, umieszczono tabliczkę z napisem po niemiecku (język urzędowy w kantonie Solura – red.) i po białorusku, ale bez wzmianki o tym, że Kościuszko był „synem Białorusi”.
Kresy24.pl/svaboda.org/AB
4 komentarzy
black flag
21 października 2017 o 18:31jak zmudz , ukraina i bialorus beda sobie przywlaszczac polskich najlepszych to Polacy zostana bez historii , wtf, nagle te sowieckie republiki przypomnialy sobie o historii tamtych ziem ale te historie nie tworzyli chlopi tylko panowie , Polacy, dzieki Polsce i Polakam swiat wie gdzie jest europa wschodnia,, nikt tu nie wie czy jest jakas lithuania , ukraine czy belarus ,,,a Polska ? kazdy zna ,
tak jest
21 października 2017 o 23:58chłopaczek
Barnaba
22 października 2017 o 19:28Ja tam bym optował za napisem że Kościuszko walczył za Polskę z Rosjanami i dlatego wszyscy Białorusini chylą przed nim czoła.
Lublinianka
24 października 2017 o 23:26Napis po białorusku? A kto to przeczyta w Szwajcarii – na razie chyba niewielu turystów z Białorusi podróżuje do Szwajcarii.