
Fot: S.Guniejew / RIA Novosti
“Niech zobaczą, jacy z nas świetni kumple”.
Eksperci od mowy ciała przeanalizowali zachowanie Władimra Putina w towarzystwie Xi Jinpinga na trybunie w czasie defilady na Placu Czerwonym w Moskwie 9 maja i w trakcie późniejszego spotkania z chińskim przywódcą.
Wniosek jest jednoznaczny: rosyjski dyktator znajdował się w stanie bardzo silnego nerwowego napięcia, które usiłował zamaskować sztuczną wesołością – podaje Daily Mail.
Oprócz demonstracji własnemu narodowi “potęgi Rosji”, głównym celem, dla którego Putin w ogóle tę paradę zorganizował, ryzykując osłabienie własnej obrony powietrznej na całym froncie, było pokazanie światu, że nie jest on już w międzynarodowej izolacji. Pokaz siły wypadł fatalnie, o czym już pisaliśmy: Defilada złomu! Putin, gdzie twoje “niepokonane czołgi”?
Czy przekonał kogoś, że Rosja nie jest izolowana? Gdyby dowodem na to miała być obecność około 20-tu drugorzędnych i zależnych od Kremla watażków z Afryki i Azji, z Łukaszenką, Fico i Vuciciem na dokładkę, to efekt były raczej marny.
Stąd też Putinowi tak bardzo zależało na obecności Xi Jinpinga na Placu Czerwonym. Wprawdzie to “braterski sojusznik”, ale mógł przecież zignorować te obchody i nie przyjechać.
Dlatego też rosyjski dyktator tak przy nim skakał, odpędzając jednocześnie na szary koniec Łukaszenkę, który też bardzo chciał się “zakręcić” wokół chińskiego przywódcy. Zobacz: Chiny boleśnie poniżyły Łukaszenkę na prośbę Polski!
Na stan bardzo silnego zdenerwowania Putina w obecności Xi Jinpinga wskazuje mowa ciała rosyjskiego dyktatora i jego różne niewerbalne zachowania – ocenia czołowa ekspertka w tym zakresie Judi James. Putin raz po raz zagryzał dolną wargę, ściskał rękę w pięść i marszczył brwi. Widać było, że obawia się, iż nagle “coś pójdzie nie tak”.
Jednocześnie Putin usiłował zamaskować swoje zdenerwowanie sztuczną wesołością i starał się stworzyć przed kamerami obrazek: “Zobaczcie jak na luzie sobie z Xi gadamy i żartujemy. To dlatego, że od dawna jesteśmy kumplami i świetnie się rozumiemy”.
Kiedy Xi coś mówił, Putin natychmiast pochylał się ku niemu ze sztucznym uśmiechem i pocierał palcem kołnierz, jakby chciał powiedzieć: “Ha, ha, świetny żart”. W czasie rozmowy nadmiernie gestykulował, czego normalnie nie robi zbyt często. W pewnym momencie lekko szturchnął też Xi wierzchem dłoni, “jak to między przyjaciółmi”, gdy jeden drugiego chce do czegoś zachęcić.
Można było chwilami odnieść wrażenie, że Putin w ogóle nie rozumie i nie słyszy, co mówi Xi, a cały wysiłek skupia tylko na tym, by stworzyć pokaz swobodnej rozmowy – ocenia ekspertka. Było to kompletnie sztuczne i dowodzi tylko jednego: utrata poparcia i niełaska ze strony “chińskiego brata” jest tym, czego Putin boi się najbardziej.
Zobacz także: Zbrojeniówka w Rosji sparaliżowana! Brak kluczowego surowca.
KAS
1 komentarz
Wielka Smuta
14 maja 2025 o 10:51Nic dodać, nic ująć. Jednakowoż Naczelna Onuca jest osobą bardzo ostrożną i na wszelki przypadek zaopatrzyła się w pampersa w rozmiarze XXL.