
Wołodymyr Zełenski i Donald Trumo. Fot: president.gov.ua
Stany Zjednoczone oficjalnie wycofują się z roli mediatora między Ukrainą a Rosją. Wypowiedź rzeczniczki Departamentu Stanu USA, Tammy Bruce, potwierdza wcześniejsze spekulacje o stopniowym wycofywaniu się Waszyngtonu z bezpośredniego zaangażowania w proces negocjacyjny.
Stany Zjednoczone zamierzają zmienić podejście do roli, jaką wzięły na siebie w sprawie pokojowego rozwiązania wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Według Departamentu Stanu USA, od tej pory główna inicjatywa powinna przejść bezpośrednio do Kijowa i Moskwy.
Z pewnością pozostajemy w to zaangażowani i będziemy pomagać i robić, co w naszej mocy. Ale nie będziemy latać po całym świecie na zawołanie, by pośredniczyć w spotkaniach,
– powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu USA Tammy Bruce podczas briefingu dla mediów w Waszyngtonie wieczorem w czwartek 1 maja.
Teraz jest czas, kiedy oni (Ukraina i Rosja – red.) muszą przedstawić i opracować konkretne pomysły na zakończenie tego konfliktu. To będzie zależeć od nich — oświadczyła.
Kilka godzin wcześniej sekretarz stanu USA Marco Rubio powiedział w telewizji Fox News, że Moskwa i Kijów są dalekie od osiągnięcia kompromisu w sprawie porozumienia pokojowego.
Rubio powtórzył wielokrotnie, że prezydent USA Donald Trump wkrótce będzie musiał podjąć decyzję, jak długo jeszcze będzie kontynuował mediacje między walczącymi stronam.
2 maja do słów rzeczniczki amerykańskiego resortu dyplomacji odniosło się ukraińskie MSZ. Rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy Heorhij Tychyj oświadczył, że zapowiedź Waszyngtonu, że zamierza wycofać się z roli mediatora między Ukrainą a agresorem Rosją, nie jest nowym stanowiskiem amerykańskich władz.
„Właśnie skontaktowałem się z sekretarz prasową Departamentu Stanu USA Tammy Bruce. Potwierdziliśmy, że jej komentarz na temat roli USA jako mediatora został złożony w kontekście podobnego komentarza, który złożyła wcześniej w tym tygodniu: „Jeśli nie będzie postępu, wycofamy się z roli mediatora”.
„Nie było to nowe stanowisko, a jedynie powtórzenie tego, co wcześniej oświadczył sekretarz stanu USA” – napisał Tychyj na swojej stronie w serwisie społecznościowym X.
ba za nv.ua
1 komentarz
LT
3 maja 2025 o 04:46Administracja Trumpa to nie sa naiwni ludzie
Potrafia przewidziec 10 krokow naprzod
Dali Putinowi szanse,aby wyszedl z tej wojny z honorem.
Niestety ,ale w tej mentalnosci i swiadomosci nie ma logiki.
Rosja bedzie posowac sie metr po metrze do przodu ,tracac tysiace mlodych ludzi.
Za rok,moze dwa przyjdzie nedza i glod i byc moze Putina juz nie bedzie.
I co wtedy???