– Putinowi (ojciec) pisał pracę osobiście. Latem 1997 roku na naszą daczę przywieziono kserokopiarkę, mój ojciec wziął urlop. Putin nigdy nie pojawił się na naszej daczy, nigdy nie konsultował się z moim ojcem w sprawie dysertacji (…) Całą pracę napisał wyłącznie mój ojciec – powiedziała w Radiu Swoboda Olga Litwinienko, córka Władimira Litwinienki, byłego rektora Państwowego Instytutu Górniczego w Petersburgu, a obecnie jednego z najbogatszych Rosjan i jednego z najbliższych współpracowników Władimira Putina.
Za tę akurat pracę rektor miał nie wziąć pieniędzy, miał być to rewanż za pomoc w objęciu wcześniej stanowiska rektora. Putina i Litwinienkę miały też łączyć interesy.
W 2006 roku amerykański think tank Brookings Institution wykrył w rozprawie doktorskiej Putina plagiat. Zdaniem instytutu 16 z 20 stron głównej części pracy prezydenta skopiowano lub przepisano wnosząc niewielkie zmiany z artykułu „Strategic Planning and Policy” W. Kinga i D. Clelanda z Uniwersytetu Pittsburskiego.
Władimir Litwinienko trzykrotnie stał na czele sztabu kampanii wyborczej Putina, a obecnie jest jednym z czterech współprzewodniczących komitetu. W 2017 roku zajął 122 miejsce w rankingu 200 najbogatszych biznesmenów Rosji według magazynu „Forbes”. Olga Litwinienko też współpracowała z ojcem i Putinem, ale w 2011 roku wyjechała z Rosji. Radio Swoboda twierdzi, że wciąż mieszka w Polsce (z innych mediów wiadomo, że na pewno mieszkała kilka lat temu i ma męża Polaka). Kobieta twierdzi, że Władimir Litwinienko porwał jej córkę, którą obecnie przedstawia jako swoje dziecko. Wszelkie próby odzyskania dziecka przez Olgę kończyły się fiaskiem. O sprawie można przeczytać tutaj.
24 stycznia Litwinienko wystąpiła przed litewskim Sejmem. Walczy o to, by jej ojca i jego współpracowników objęto tzw. listą Magnickiego. 7 marca ma przemawiać przed parlamentem Estonii.- Krajem rządzi bandycka putinowska klika, która przybyła z Petersburga i teraz z przerzutami rozrasta się na całą Rosję, niszcząc ją, prowadząc do gospodarczego krachu. Mój ojciec, który był szefem trzech przedwyborczych sztabów oraz mężem zaufania Putina, jest współsprawcą tego, że w Rosji na wszelkie możliwe sposoby łamane są prawa człowieka – powiedziała. Twierdzi, że jej ojciec jest skarbnikiem Putina.
Oprac. MaH, Niezalezna.pl, svoboda.org
3 komentarzy
Kocur
5 marca 2018 o 14:41Co pan prezydent na to? Ja bym się spalił ze wstydu, a wygląda to na prawdę, niestety.
samowron
6 marca 2018 o 00:14Putin doktorem? Ten pustak? Niemożliwe.
PL
7 marca 2018 o 13:32Hitler przecież był tylko kapralem