Były pracownik firmy cyberbezpieczeństwa Kaspersky Lab powiedział, że współpracownicy rosyjskich służb, na czele z FSB, przejęli kontrolę nad działalnością przedsiębiorstwa po tym, jak siedem lat temu porwano syna jej założyciela Jewgienija Kaspierskiego. Porwany został uwolniony dopiero przez rosyjskie służby specjalne.
O tajemnicach producenta programów antywirusowych i systemów cyberbezpieczeństwa dla firm i instytucji opowiedział portalowi Meduza.io były wysoko postawiony pracownik firmy, który nie ujawnił jednak swojego nazwiska.
Mówił, że po wydarzeniach z porwaniem syna Kaspierskiego, ten zdecydował o „zmianie taktyki biznesowej, odwołaniu planowanego wejścia na giełdę, pozbyciu się amerykańskich inwestorów i większości osób pochodzących z zagranicy”.
Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa Wielkiej Brytanii najpierw wydało dla instytucji brytyjskich (nie tylko publicznych) ostrzeżenie przed Kaspersky’m, a kilka dni temu zdecydowało o jego nieprzedłużaniu, co wywołało zaskoczenie i krytykę części brytyjskiej prasy. Dziennik „Times” opublikował wypowiedzi ekspertów, którzy podkreślili, że nadal istnieją poważne obawy odnośnie do działania programów Kaspersky, ale nie ma powodów, aby zakazywać ich używania przez organizacje pozarządowe, które nie mają dostępu do tajemnic państwowych.
W ubiegłym roku stosowanie oprogramowania firmy Kaspersky zostało zakazane w federalnych instytucjach w Stanach Zjednoczonych po tym, jak izraelski wywiad ostrzegł Amerykanów, że Rosjanie regularnie wykorzysują luki bezpieczeństwa do uzyskania dostępu do tajnych plików.
Za zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa uznał Kaspersky’ego także m.in rząd Litwy.
Biuro prasowe firmy po raz kolejny odrzuciło oskarżenia podkreślając: „nigdy nie pomogliśmy ani nie pomożemy żadnemu rządowi w jego wysiłkach w zakresie cyberszpiegostwa.”
Oprac. MaH, Niezalezna.pl, Meduza.io
fot. CC BY-SA 4.0
3 komentarzy
observer48
25 stycznia 2018 o 20:09Wyrzuciłem Kasperskiego ponad 10 lat temu. Większość kanadyjskich systemów komputerowych też się pozbyła tego programu jeszcze przed rokiem 2010, ale wciąż go używają indywidualni użytkownicy komputerów. Wzrasta też lawinowo liczba komputerów i innych urządzeń Apple, które nigdy nie używały oprogramowania firmy Kaspersky.
Luk
25 stycznia 2018 o 22:22Polski rząd też powinien oficjalnie zareagować, nakazując na przykład organom administracji publicznej wykluczać produkty Kasperskiego z przetargów.
peter
26 stycznia 2018 o 00:46Bylbym zdziwiony gdyby FSB taki kasek sobie odpuscila