12 amerykańskich kongresmenów podpisało list do prezydent Litwy Dalii Grybauskaite z apelem, by Litwini zrezygnowali z planów rekonstrukcji Pałacu Sportu i Kultury w Wilnie, gdyż stoi on na terenie dawnego cmentarza żydowskiego. Jak piszą Amerykanie, to historyczne miejsce wymaga szacunku.
Pałac Sportu w Wilnie zaprojektowany został przez litewskich architektów Eduardasa Chlomauskasa i Henrikasa Karvelisa. Zbudowany został w latach 1965-1971. Gmach powstał na terenie dawnego cmentarza żydowskiego w Wilnie. Mógł pomieścić ponad 4 tysiące widzów. W Pałacu Sportu, który uważany był za jedno z najciekawszych dokonań architektury sowieckiej, odbywały się liczne imprezy kulturalne i sportowe. Tak było do lat 90., potem zabrakło pieniędzy na jego amortyzację i remonty. W 2004 roku sprzedano budynek i działkę prywatnemu inwestorowi. Chciał go zburzyć i postawić osiedle mieszkaniowe. Z tych planów nic nie wyszło i właściciel potem próbował remontu przy współudziale środków UE. Te plany również spaliły na panewce. W 2009 roku, pod wpływem nacisku organizacji żydowskich, z użytkowania wyłączono część parkingu i przeprowadzono prace archeologiczne, a potem przekształcono go w tereny zielone i miejsce pamięci.
Sam obiekt nie mógł być użytkowany ze względu na zagrożenie przeciwpożarowe, odbyły się w nim warunkowo raz targi i raz koncert rockowy (w latach 2010 i 2013). W 2015 właściciel, jeden z litewskich banków, ogłosił bankructwo, a litewski Skarb Państwa odkupił budynek i działkę za 5,6 mln euro. Plany remontu i rozbudowy ogłoszono w zeszłym roku. Spotkały się z protestami, akcję zbierania podpisów przeciwko inwestycji zainicjowała mieszkająca w Wilnie Ruta Blosztejn. Udało jej się zebrać już 40 tysięcy podpisów.
MaH, ZW.lt
fot. CC BY-SA 3.0
1 komentarz
Basia
15 sierpnia 2017 o 08:25Żmudzini wszystko co mają tak zbudowali. Na kościach niewinnych Polaków i Żydów, których zabijali w Ponarach.
Powinni oddać cały ten teren i jeszcze odszkodowanie za jego zniszczenie zapłacić.