Od niedzieli na Białoruś ściągają oddziały rosyjskich żołnierzy. Na białoruskich portalach pojawiły się zdjęcia nieoznakowanych – uzbrojonych „zielonych ludzików” poruszających się swobodnie miejskim transportem w Witebsku (w północno-wschodniej części Białorusi).
Według Ministerstwa Obrony RB pierwszy specjalny pociąg przywiózł na Białoruś oddział wojsk inżynieryjnych i logistycznych Zachodniego Okręgu Wojskowego Federacji Rosyjskiej, którego zadaniem będzie rozmieszczeniem przybywających kontyngentów, broni i sprzętu wojskowego, ściąganych na Białoruś na manewry pod kryptonimem Zapad – 2017″.
Manewry będą się odbywały w terminie 14-20 września 2017 na 6 poligonach zachodniej Białorusi, i według dowódców NATO i ekspertów, będą to największe manewry w tej części Europy.
Władze w Moskwie i Mińsku uspokajają, że w manewrach weźmie udział zaledwie 13 tys. rosyjskich i białoruskich żołnierzy, ale przedstawiciele NATO ostrzegają, że w rzeczywistości na białoruskich poligonach obecnych może być nawet ponad 100 tys. wojskowych.
Kresy24.pl/AB
4 komentarzy
SyøTroll
27 lipca 2017 o 11:34Ciekawe jaki im się uda zbudować wizerunek ?
pol
28 lipca 2017 o 12:23W dzikim kraju dzicy uzbrojeni ludzie w cywilnych autobusach =demonstracia ruskiej siły dla Białorusinów w każdym cywilizowanym państwie nie oznakowani żołdacy to terroryści bandyci albo dywersanci, jak sie tacy pojawią w Polsce to będziemy do nich strzelać bez pytania kim są i po co przyjechali to jedyny sposób na kacapską dzicz !
Darek
30 lipca 2017 o 21:43Najwyraźniej Łukaszence nie przeszkadza, że uzbrojeni cywile biagają mu po ulicach. Miedzynarodowe konwencje za mundur uznają nie glany, czapkę z daszkiem i dres w łaty ale róznego rodzaju emblematy i oznaczenia WYRAŹNIE wskazujące państwo, organizację lub naród (np. w wojnach partyzanckich). Tylko tak oznaczeni żołnierze (lub partyzanci) MUSZA byc traktowani zgodnie z konwencjami, reszta to zwykła CYWILBANDA.
Popatrzmy na obrazki z Powstania Warszawskiego – nosli zdobyczne niemieckie mundury i biało-czerwone opaski na ramieniu lub hełmie. Nawet Niemcy w końcu zgodzili sie na traktowanie ich jako ARMII choć zawsze nazywali AK „bandytami”. A tu uzbrojeni po zęby ludzie w ciuchach „ze sklepu z militariami” i NIC. Normalnie Somalia…
Mazowszanin
28 lipca 2017 o 18:36Ciekawe, co by było gdyby ludzie w autobusie (lub na ulicy) zaczęli krzyczeć, że to np. amerykańscy, niemieccy lub izraelscy żołnierze. Zdemaskowali by się kim są? Przecież brak oznaczeń na mundurach wskazuje na to, że nie są to „nasi”! 😉