Białoruś chce ściślej współpracować z Ukrainą, a z terytorium Białorusi nigdy nie nastąpi agresja przeciwko Ukrainie – zapewniał dziś Aleksander Łukaszenka podczas rozmów z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenko, informuje agencja Belta.
Aleksander Łukaszenka przebywa od czwartku 20 lipca z oficjalną dwudniową wizytą w Kijowie. Wraz z prezydentem do Kijowa udali się rejsowym samolotem wicepremier Uładzimir Siamaszka, minister informacji Lilia Ananicz, minister spraw zagranicznych Uładzimir Makiej i spraw wewnętrznych Igor Szuniewicz, a także przewodniczący wyższej izby białoruskiego parlamentu Michaił Miasnikowicz.
Łukaszenka poprzysiągł ukraińskiemu prezydentowi, że granica ukraińsko-białoruska nigdy nie będzie granicą wojny, a z terytorium Białorusi nigdy nie nastąpi agresja przeciwko Ukrainie. Zapewnienie dyktatora miało paść podczas rozmowy face to face.
Prezydent Poroszenko podziękował Łukaszence za wsparcie. Zaznaczył, że wizyta prezydenta Białorusi jest istotnym potwierdzeniem dobrych stosunków sąsiedzkich, które są oparte na zasadach równego partnerstwa i zaufania.
„Ta wizyta jest kolejnym znaczącym potwierdzeniem naszych dobrych stosunków sąsiedzkich, które są oparte na zasadach równego partnerstwa i zaufania. Powiem więcej – jest to wizyta nie tylko wiarygodnego partnera, ale także dobrego przyjaciela i Ukrainy, zawsze gotowego nas wspierać”- powiedział Poroszenko.
Podkreślił, że wsparcie to jest szczególnie ważne w kontekście aktualnych wyzwań dla pokoju i stabilności w naszym regionie. „Obaj znamy nazwiska tych wyzwań. I nie są to wyzwania efemeryczne, ale całkiem realne. Niestety, jest to fakt, rosyjska agresja nie zatrzymuje się nawet na dzień, nawet na chwilę” – powiedział szef państwa ukraińskiego.
Na Łukaszenkę czekali z transparentami Białorusini mieszkający w Kijowie, a białoruscy ochotnicy walczący w Donbasie przeciwko rosyjskiej agresji wystosowali do Petra Poroszenki apel, by ujął się za nimi w rozmowie z Łukaszenką. Proszą go, by powstrzymał represje wymierzone przeciwko wracającym na Białoruś chłopakom, walczącym za wolną Ukrainę.
„Rozmawialiśmy w cztery oczy i omówiliśmy najbardziej wrażliwe kwestie współpracy. Będziemy zmierzać w tym kierunku, i stwierdzam, że nie odczuwamy żadnej alergii wobec siebie, nie handlujemy i nie zawieramy przyjaźni wymierzonej przeciwko komuś. Chcemy pracować razem na długim dystansie, również w innych krajach, współtworzyć produkty, sprzedawać je – mówił dziś dyktator na wspólnej konferencji prasowej. – Będziemy tworzyć wysoko technologiczne towary i wspólnie sprzedawać je na rynkach zagranicznych. O tym właśnie rozmawialiśmy w cztery oczy z prezydentem Poroszenką, to było istotą spotkania”, – zapewniał Łukaszenka.
Kresy24.pl/AB
3 komentarzy
Ula
21 lipca 2017 o 18:47A w jakim jezyku rozmawiali? Pewnie po angielsku….
Poroszenko nauczyl sie juz krajinskiego dialektu?
poiyuytr
21 lipca 2017 o 19:05pietia nie badz tak pewny siebie
SyøTroll
24 lipca 2017 o 07:40Łukaszenka ma rację, nie należy w obecnej sytuacji brać odpowiedzialności za terytorium Ukrainy, skoro nawet UE zauważyła że wśród ukraińskich przywódców nie ma chęci na zakończenie konfliktu na Wschodniej Ukrainie. Niech najpierw Pietia wypije co nawarzył do spółki z Turczynow&Jacenik spółka z nieograniczoną nieodpowiedzialnością”. „Białoruś przede wszystkim !”