– Postanowiliśmy z panią przewodniczącą Sagatowską, że przy najbliższej okazji odwiedzimy Lidę, w której jestem pierwszy raz i o której tak dużo mi opowiadano – mówiła w niedzielę, 21 maja, do Polaków Lidy, witających w swoim mieście delegację Senatu RP, wicemarszałek wyższej izby polskiego parlamentu Maria Koc, która odbyła krótką wizytę po Grodzieńszczyźnie w towarzystwie senator Janiny Sagatowskiej, przewodniczącej senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.
Jeśli dla pani wicemarszałek Marii Koc podróż do Lidy była podróżą do miejsca znanego tylko z opowieści, to dla senator Janiny Sagatowskiej była to podróż w dużej mierze sentymentalna. Przewodnicząca senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą ściśle współpracowała z Polakami na Grodzieńszczyźnie jeszcze w latach 90. minionego stulecia. Przez wiele lat obowiązki państwowe nie pozwalały senator Sagatowskiej odwiedzić te strony. Tym bardziej wzruszające okazały się dla pani senator spotkania z ludźmi – Polakami z Grodzieńszczyzny – którzy stali u początków polskiego odrodzenia narodowego na ziemi grodzieńskiej.
Po złożeniu wieńców i zapaleniu zniczy przy pomniku majora Jana Piwnika, nadszedł czas wzruszających przemówień i podziękowań ze strony pani wicemarszałek Senatu RP i przewodniczącej senackiej komisji pod adresem miejscowych Polaków, opiekujących się miejscami polskiej pamięci narodowej, rozsianymi po Grodzieńszczyźnie i tym konkretnym pomnikiem majora Jana Piwnika „Ponurego”.
„Niezwykle poruszające i serdeczne… Przyszło bardzo dużo ludzi, były występy artystyczne i szczere rozmowy. Kochani Rodacy, trudno było od nich wyjechać. Zawsze jest trudno…” – tak napisała o swoim pobycie w Lidzie na Facebooku wicemarszałek Maria Koc.
Kresy24.pl za Znadniemna.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!