Podczas zakrojonych na szeroką skalę manewrów wojskowych „Zapad-2017”, siły Państwa Związkowego Rosji i Białorusi będą ćwiczyć działania zaczepne na kierunku europejskim, – pisze internetowe wydanie Ukraińskiej Prawdy, cytując sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandra Turczynowa.
Turczynow odnosi się do publicznych oświadczeń kierownictwa Kremla, które głosi, że jednym z priorytetów Moskwy, jest przywrócenie granic Rosji w ramach byłego Związku Radzieckiego.
„To nie jest jakaś ukryta prawda, ten plan realizuje rosyjska propaganda, siły specjalne i aparat bezpieczeństwa. Próba powrotu Ukrainy w jej orbitę, jest w ocenie Brzezińskiego podstawowym elementem, bez którego odrodzenie Imperium nie jest możliwe” – stwierdza.
Narodowa Rada Bezpieczeństwa zwraca uwagę, że agresywna polityka Rosji jest widoczna w przygotowaniach do wspólnych jesiennych manewrów FR i Białorusi „Zapad-2017”, które będą skoncentrowane na przepracowaniu działań zaczepnych.
„Plan manewrów przewiduje przećwiczenie utworzenia „przesmyka suwalskiego”, co w rzeczywistości jest niemożliwe bez agresji wobec Litwy i Polski”, – oświadczył Turczynow.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy podkreślił, że celem ćwiczeń rosyjskich jest sprawdzenie gotowości wojsk do przeprowadzenia na dużą skalę operacji w ograniczonych ramach czasowych na ich przygotowanie.
W 2015 roku Rosja rozpoczęła tworzenie na swojej zachodniej granicy trzech nowych oddziałów liczących 10 tys. żołnierzy każdy. Jednak prawdziwe liczby, jak pisze pravda.com.ua, będą znacznie większe. Były naczelny dowódca Połączonych Sił Zbrojnych NATO w Europie Philip Breedlove uważa, że Rosja nie podaje prawdziwych informacji, a w manewrach weźmie udział około 100 tysięcy żołnierzy.
Według Turczynowa, stacjonujące na granicy zachodniej wojska Rosji będą w pełni gotowe do inwazji na sąsiednie kraje do 2020 roku. Sądząc ze składu wojsk i tworzonej infrastruktury, głębokość inwazji może mieć zasięg nawet 500 km.
Kresy24.pl
28 komentarzy
Adr
11 maja 2017 o 17:05Ale nas nie zaatakują bo przecież Ukraińcy nas bronią 😉 czy też może Turczynow podważył wersje Redakcji :):)
Ćwiczy się rożne warianty.W tym te mniej prawdopodobne (pierwszeństwo ma zawsze ,,wariant najgroźniejszy” i ,,najbardziej prawdopodobny”
IMHO Ukraina spełni role porxy wojny i Turczynow tak nas tylko straszy.
Ale amerykanie dziś są a jutro może ich nie być.
Rosjanie i amerykanie do siebie nie strzelają ale warto się przygotowywać na moment gdy się wycofają z Polski.
,,Według Turczynowa, stacjonujące na granicy zachodniej wojska Rosji będą w pełni gotowe do inwazji na sąsiednie kraje do 2020 roku. Sądząc ze składu wojsk i tworzonej infrastruktury, głębokość inwazji może mieć zasięg nawet 500 km.”
To jest akurat mądre
Rosja w 2014 nie było gotowa to wieszczonej wielkiej wojny na Ukrainie bo nie miała rozwiniętych sił zbrojnych i bazy logistycznej wzdłuż granicy.
Przykładem niech będa amerykanie w 2003 roku
bardzo sprawni logistycznie i przy nieiwelkim oprze ze strony irackiej nie byli w stanie dojśc do Bagdadu jednym skokiem-musieli wprowadzić w pewnym momencuie pauze taktyczną na podciagnięcie zaopatrzenia
(co przekłądało się na niedmoagania taktyczna.
Przykład-gdy ich smigowce Apache atakowały dwyzje pancerna Gwardii Republikańskiej pod Karbala z dwóch pułków wystartował tylko jeden bo dla drugiego zabrakło paliwa – a pierwszy wystartował z opóźnieniem co z kolei przełożyło się na zgranie w czasie jego uderzenia z wsparciem artyleryjskim które miało obezwladni wykryte stanoiwiska OPL.
W efekcie posypał sie cały plan a Amerykanie mieli uszkodzonych 30 z 31 śmigłowców a jeden zestrzelony-załge irakijczycy wzieli do niewoli)
Tzw wojna hybrydowa czy użycie niewielki batalionowych grup bojowych
było częściowo wymuszone-a tel do Kijowa że jak się postawia na Krymie to wejda do Kijowa były częsciowo blefem
BGB często ze skłądu lekich sił
WDW(w 2014 w sierpniu na terenie Ukrainy ocenia się że regularnych sił rosysjkich było ok 10 tys w kikunastu bgb-sprzętowo też nie powalały używjąc chociazby MT-LB w roli podztawowych poajzdów piechoty ale dzięi operacyjnym błeda ukraińskiego dowództwa i prezydenta odnosiły spektakularne sukcesy jak kocioł Iłowajski)
Dzisiaj jest inaczej wzdłuz granicy z Ukraina rozwinięto ciężkie dywzije i dówództwa szczebla armijnego.
A Białoruś pozwala wyjść na Prawobrzeże
bez forsowania Dniepru od wschodu.
Posiadając bazę wyjściową i logistyczną na Białorusi Zbrucz
nie jest nawet 500 km a rzut beretem odniej.
Jeśli porównuje się ilośc
wagonów zakontraktowanych na poprzedni Zapad a na ten
to nie tyle nalezy to postrzegać jako różnice w skali przrerzuvcnego wojska a zaopatrzenia dla niego potrzebnego na ćwiczenia a na prawdziwą wojne.
ziutek
12 maja 2017 o 08:04Pytanie jest następujące – czy państwo, które ćwiczy zbrojną napaść na inne państwo jest normalne czy bandyckie?
I tyle w temacie.
Adr
12 maja 2017 o 10:56To zależy od tego czy jest silne czy słabe.
Jesli jest słabe jak Irak to jest bandyckie.
Jeśli silne jak USA czy Rosja to jest normalne
Szachrajew
12 maja 2017 o 13:41@Adr
III Rzesza też była silna.
Ale czy była normalnym państwem…?
Adr
12 maja 2017 o 19:18@Szachrajew
Nie porównywał bym USA i Rosji do IIIRzeszy
SyøTroll
12 maja 2017 o 11:30Regularnych (urlopowanych, a co za tym idzie, formalnie nieregularnych) sił rosyjskich w sierpniu 2014 było 4-5 tysięcy „ochotników”, Turczynow stosował sztuczki propagandowe, jak ich armia przegrywała to znaczyło że wojsk rosyjskich bo w przeciwnym wypadku by nie przegrali, i odwrotnie.
Rosji nigdy nie zależało na niczym poza Krymem, za dużo kasy tam zainwestowali, by stracić, tylko dlatego że my potrzebowaliśmy ukraińskich podpisów pod umową stowarzyszeniową. A mieli środki by „swoje interesy” zabezpieczyć. „Republiki Ludowe” początkowo były amatorszczyzną, dopóki armia ukraińska nie zaczęła atakować terytorium i obywateli Ukrainy w celu ich integracji z terytorium i ludnością kontrolowana przez „proeuropejski” rząd. Zrobili Syrię w mini-skali więc muszą dalej gadać bzdety.
Adr
12 maja 2017 o 12:51Zawodowy żołnierz może prowadzić tak działania regularne jak i niereguarlne
Jeśli działa jako ochotnik w opłoczeniu to jest nieregularny
Nie opieram się na szacunkach Turczynowa a na nieprzychylnej Ukrainie prasie specjalistycznej.
4-5 tys to było może i ochotników
23/24 sierpnia to akcji pod Ługańskiem i Iłowajskiem weszły zwarte Batalionowe Grupy Bojowe w sile =/- 10 tys ludzi-bez nich byłby pokój na twardych warunkach Kijowa.
A JEst wojna i burdel .
Adr
12 maja 2017 o 12:56,,Rosji nigdy nie zależało na niczym poza Krymem”
toś przypadkiem prawde napisał
faktycznie Rosji nie zalezy na zyciu mieskzańców Donbasuu
inaczej by go zajęła , włączyła do FR
anie tylko parsalizówała działania Kijowa
pies ogrodnika sam nie weźmie i drugiemu nie da\
a tak Rosja ponoć silna i szlachetna
Mieszkaniec Podkarpacia
11 maja 2017 o 19:45Turczynow – bajkopisarz
1. ,,Przywrócenie granic Rosji w ramach ZSRR” – Polska nigdy nie była częścią ZSRR. Była w strefie wpływów ale miała i ma własne terytorium czego nie można powiedzieć o Ukrainie.
2. Polska jest w NATO i UE – czego nie można powiedzieć o Ukrainie.
3. Polska MA TARCZĘ ANTYRAKIETOWĄ w Redzikowie i dowództwo wojsk amerykańskich w Poznaniu – czego nie można powiedzieć o Ukrainie
3. Zagrożenie odtworzenia granic ZSRR istnieje ale na pierwszy ogień idzie Ukraina a ta mimo bałaganu i biedy jeszcze walczy i na razie nie została pokonana i watpię czy Putin pokona Ukraińców – raczej ugrzęźnie (już ugrzązł w Donbasie)
5. USA mają rozmieścić rakiety Patriot na Litwie.
6. Atak na wojska USA w krajach członkowskich NATO byłby nie tylko naruszeniem Art. 5 Traktatu NATO ale w ogóle doprowadziłby do III wojny światowej, którą Rosja przegrałaby z kretesem bo nie ma takich technologii jak USA.
4. Reasumując Turczynow straszy Polskę i kraje bałtyckie bo w interesie Ukrainy jest wciagnięcie w konflikt z Rosją jak największej liczby sąsiadujących państw – żeby przetrwać i ja to rozumiem. Gdyby Putler był tak silny jak twierdzi już dawno byłby w Kijowie. Problem w tym, że Rosja jest ZA SŁABA żeby podbić i utrzymać całą Ukrainę. Potrwa to jeszcze jakiś czas (tak myślę) ale finalnie i Ukraina i Polska wygrają.Wątpię też w to czy Rosjanie tak chętnie walczyliby z Ukraińcami lub Polakami (mam na myśli zwykłych poborowych z rosyjskich miast – no chyba że byliby to jacyś degeneraci lub muzułmańscy najemnicy z Kaukazu jak w Donbasie).
A propos komentarza Adr: takich inwestycji jak tarcza antyrakietowa w Redzikowie Amerykanie nie cofną bo tu chodzi także o ICH własne bezpieczeństwo. Już sam fakt istnienia tarczy w Polsce powoduje, że Putin może tylko pomarzyć o ataku na Polskę (tylko pomarzyć).
ziutek
12 maja 2017 o 08:07Zapomniałeś dodać, że wy i Ukraińcy to jeden naród, chyba że chodzi o szczucie Polaków na Ukraińców – wtedy to oczywiście banderland i w ogóle wszystko co najgorsze.
Myślicie, że to działa? Nie, to nas brzydzi. I zohydza was, ruscy.
SyøTroll
12 maja 2017 o 11:09Niedawno, my testowaliśmy atak na Białoruś. Samo testowanie zazwyczaj niczego nie oznacza.
Adr
12 maja 2017 o 11:02Wszystko można cofnąć i nic nie trwa wiecznie
nie takie inwestycje kasowano.
Jeśli ZSRR wycofało się z NRD to tym bardziej USa może wycofać pojedyncza baze
Rosja i USA mogą choć nie muszą kiedyś zostać sojusznikiem na kierunku chińskim.
Wszytko jest otwarte a nic nie jest pewne.
Państwa mają interesy a nie sojusze a tym bardziej przyjaciół.
Tak jak i Polska kiedyś może choć nie musi
dogadać się z Rosją jeśli ta przestanie widzieć partnera w Berlinie.
Mozna to też zrealizować w wariancie pozostania USA na naszym terenie-a sprzedania jedynie Ukrainy
Ukraina i Rosja weszły do wojny pierwsze i to czyni sytuacje idealną.
Żeby jeszcze w Niemczech wybuchła religijna wojna trzydziestoletnia.
SyøTroll
12 maja 2017 o 11:13@Panie Mieszkaniec Podkarpacia
Akurat jednostrzałowa bateria w Redzikowie stanowi bardziej zagrożenie niż „tarczę”, przynajmniej dla Słupska.
Adr
12 maja 2017 o 12:53:):):)
chyba nie wierzysz w to że Rosjanie i Amerykanie będą do siebie strzelać
od tego są frajerzy w Donbasie wykorzystywani przez kurewke Rosje
black flag
11 maja 2017 o 20:40,,,jezeli rosja ma jakies plany wobec ukrainy z kierunku bialorusi to Polacy powinni interweniowac militarnie i pomoc ukrainie ,,,
Raczej tylko czytam
12 maja 2017 o 04:06Nie daj Boże…
Red
12 maja 2017 o 09:10Jeśli Rosja ma jakieś plany w stosunku do ukrainy to Polska powinna pomóc Rosji zrobić porządek z banderowcami
Adr
11 maja 2017 o 21:06PS
PRzy Zapad-2013 też pisano że ćwiczono agresje na Polskę i Bałtów
ćwiczenia ćwiczeniami a zaatakowano Ukrainę
i wysłano korpus ekspedycyjny do Syrii
http://kresy24.pl/zapad-2013-cwiczono-uderzenie-na-polske-panstwa-baltyckie/
observer48
11 maja 2017 o 23:46Należy z uwagą wysłuchać każdej opinii, dokonać analizy i po cichu robić swoje. Im mniej się publicznie dyskutuje na temat strategii i taktyki, tym lepiej. W chwili oddania do służby bazy antyrakietowej w Redzikowie Amerykanie będą musieli przenieść do Polski co najmniej trzy skrzydła swoich sił powietrznych i rozmieścić wielowarstwowy system obrony tak przeciwlotniczej, jak przed rakietami krótkiego i średniego zasięgu.
Polska najprawdopodobniej znacznie zwiększy zakupy amerykańskiej ropy naftowej i skroplonego gazu ziemnego (LNG), co zmusi Amerykanów do obrony swojego rynku zbytu, i przeniesienia części, lub wszystkich baz wojskowych z Niemiec do Polski w ślad za przeniesieniem ich dowództwa do Poznania. Strategia energetyczna i militarna rządu PiS zasługuje na najwyższe uznanie, bo każda baryłka ropy i każdy metr sześcienny gazu kupiony od Amerykanów to cios w gospodarkę kacapii i jej armię, a pośrednio w gospodarkę szkopii, która zarabia grube miliardy na rewersach gazu z Nord stream.
SyøTroll
12 maja 2017 o 11:37Co oznacza zwiększenie „rotacyjno-stałe” zwiększenie waszych sił w Polsce, co jak wiadomo będzie skutkować zwiększeniem zagrożenia. Z waszego punktu widzenia polityka PiS-u faktycznie zasługuje na najwyższy szacunek, w pełni się z tym zgadzam, zaś skłócenie krajów UE zdecydowanie leży w waszym interesie. Tylko czy leży także w interesie głównego amerykańskiego trolla w UE – Polski ?
observer48
12 maja 2017 o 14:20@SyøTroll
Skoro dowództwo sił lądowych USA w Europie zostało przeniesione do Poznania, stałe, nie rotacyjne bazy wojsk USA zostaną wkrótce przeniesione do Polski, częściowo na koszt Niemiec, które są zobowiązane przez Kanzlerakte z roku 1949 do ich współfinansowania. To m.in. kara finansowa nałożona przez Trumpa na Niemcy za ich niedopełnianie NATOwskich zobowiązań.
Teraz Polska jest państwem frontowym NATO, nie Niemcy, ale byłe państwa Osi muszą wciąż dopłacać do baz amerykańskich na ich terenie (Japonia i Włochy też). Niemcy stracą podwójnie, bo armia USA jest trzecim co do wielkości pracodawcą w RFN. Również ponad połowa zysków portu lotniczego we Frankfurcie nad Menem pochodzi od amerykańskich żołnierzy i ich rodzin, a wkrótce zacznie na tym zarabiać Polska. Tylko to sprawi, że w ostatecznym rozliczeniu amerykańskie surowce energetyczne wpadną Polsce niemal za darmo biorąc pod uwagę korzyści polskiej gospodarki ze stacjonowania 37 tys. żołnierzy USA, personelu pomocniczego i ich rodzin w Polsce, wszystko za pieniądze amerykańskich podatników. :). Niemiecka gospodarka będzie o tyle samo biedniejsza.
KatolikPolak
12 maja 2017 o 00:19hasło Krym wasz Lwów nasz już było teraz proponuje nowe Polsko-Rosyjska granica z 1772 roku granicą przyjaźni 🙂
ziutek
12 maja 2017 o 08:09Jaka dziś pogoda na Olgino?
SyøTroll
12 maja 2017 o 11:51W naszym, 32 stopnie i o dziwo pada deszcz.
Pafnucy
12 maja 2017 o 00:30Banderowcu Turczynow nie boję się bo wiem, że „dzielni” kozacy chwycą za widły swoich przodków i pójdą w bój bronić Europy. Oczywiście tylko ci co nie zdążą wyjechać z „u krainy” na Zachód i ci co nie przejdą na stronę Rosji.
NieZaWaszą-iNaszą
12 maja 2017 o 09:49Przede wszystkim Polska nie może dać się wciągnąć w żadną wojenkę – dużą czy małą. Pilnować swego i nie słuchać różnych „życzliwych” typu Turczynow, Wiatrowicz i im podobnych. Przyjadą Rosjanie, przeprowadzą manewry, możliwe że znowu (jak w 2013) będą ćwiczyć atak atomowy na Warszawę. Pytanie, co dalej, gdy manewry się skończą. Jeśli Putin zdecyduje się wysłać zielone ludziki do banderlandu – Polska winna to obserwować i nie nadstawiać głowy za nikogo. Niech ci, którzy tak bardzo czczą morderców polskich kobiet i dzieci pokażą dzisiaj sami, jacy to z nich gieroje. Polska powinna kontynuować wymianę handlową z Białorusinami, natomiast względem Ukr. zach, gdzie neobanderyzm coraz bardziej podnosi brunatny łeb, warto zachować dużą ostrożność.
solozzo
12 maja 2017 o 14:41Jedyne co polskie wojsko może zrobić w kwestii tzw. ukrainy to skłonić ją do oddania zagrabionych polskich ziem, na których ukraińcy wymordowali, wypędzili, wywieźli lub wynarodowili polskich mieszkańców i od ponad siedemdziesięciu lat uporczywie je dewastują.
voy
13 maja 2017 o 00:09Rosja(kacapia) wypad z Królewca!!!