Nie wiedziałeś, że pierwszy człowiek był Rosjaninem? Nie wierzyłeś, że w Italii to właśnie Rosjanie pokonali własnych przodków Etrusków? Ten artykuł jest dla Ciebie.
W ostatnich dniach natrafiłem na filmik, w którym doktor nauk historycznych, etnolog, historyk sztuki Swietłana Żarnikowa całkiem poważnie mówi, że Brytyjczycy pochodzą od Rosjan. Okazuje się, jak opowiedziała członkini Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego, że Rosjanie mieli tradycję wypędzać starożytnych chuliganów jak najdalej. Tym właśnie „jak najdalej” okazały się wyspy brytyjskie. „Uczona” pani wyjaśnia, że wówczas Brytania znajdowała się pod lodowcem, tradycję zaś wypędzania łamiących prawo Anglicy zachowali, zasiedliwszy swymi chuliganami Australię. Ponadto usłyszałem, że przed wypędzaniem, rosyjskim chuliganom golono głowę „obcinano czub” (!), stąd powstało słowo „brity” (czyli ogoleni).
W ten sposób niespodziewanie dowidziałem się, że Rosjanie mieli czuby, ale z karą coś nie gra – wyspy brytyjskie były pokryte lodem 12 tysięcy lat temu. Swietłana Żarnikowa z jakiegoś powodu nie pochylała się nad szczegółami rosyjskiej historii I tysiąclecia przed naszą erą, chociaż inni rosyjscy „historycy” twierdzą, że tak naprawdę dawnymi Rusami byli Indoeuropejczycy, którzy przenieśli koczowisko w 4000-1000 wiekach przed naszą erą, zapewnia prezydent Akademii Nauk Fundamentalnych Andriej Tiuniajew w swej księdze „Rosyjskie Chiny”.
Akademia Nauk Fundamentalnych – to organizacja niekomercyjna, do której należy jeszcze jeden ciekawy instytut – starosłowiańskiej i staroeurazjatyckiej cywilizacji. Przewodniczący instytutu Walerij Czudinow – autor fenomenalnego odkrycia, wyjaśnił, oglądając wizerunki na etruskich lustrach, że Gruzja – to historycznie część Rosji: „Ostatnia postać przedstawiona kudłatą twarzą. Na jej głowie można odczytać słowa „GORUZIA ŁASKOWAJA (Goruzja łagodna), na brodzie zaś – I PRIWIETLIWAJA (i przyjazna). Pod słowem GORUZJA rozumie się, oczywiście, GRUZJA, której nazwa pochodzi od rosyjskiego słowa GORA (góra). Innymi słowy, Kaukaz w starożytności zamieszkiwali rosyjscy górale. Ale z oczu i nosa tej twarzy można utworzyć słowo RUŚ, podczas gdy skrzydła gołębia po lewej stronie mogą być odczytane jako słowa NA PUNTIE. W ten sposób podkreśla się, że GORUZJA – to RUŚ NAD MORZEM CZARNYM. Teraz staje się zrozumiałe, że później plemiona kartwelskie stopniowo zajęły Goruzję i kraj Sakartwel (czyli So-Kartweli) dla Rosjan nadal nazywał się Gruzją, mimo że skład etniczny zmienił się. Ale staje się wtedy zrozumiałe, dlaczego Grecy pływali do Gruzji (Kolchidy) po złote runo („złote runa”, starożytne pisma). Znajdowała się tam, widocznie, jedna z najdawniejszych bibliotek Rusi”.
Etruskowie mieszkali na północnym zachodzie Italii w I tysiącleciu przed naszą era, lecz Walerij Czudinow ich również uważa za „Rosjan”, twierdząc, że Ruś powstała w II tysiącleciu przed naszą erą. Czytanie Czudinowa jest tak samo porywające jak psychoanaliza Zygmunta Freuda. Spróbujcie uświadomić sobie wniosek o pochodzeniu Rzymu: „Etruskowie byli Słowianami, później zaś zrozumiałem, że oni byli wschodnimi Słowianami ze Smoleńszczyzny, a później się okazało, że oni nie tylko założyli Rzym, ale byli również pierwszymi jego mieszkańcami, czyli w Rzymie brzmiał język słowiański”.
A teraz najciekawsze. Można ile się da śmiać się z podobnych twierdzeń, gdyby nie państwowe wsparcie „badań”. Czudinow dostaje granty od Ministerstwa Edukacji i Nauki Federacji Rosyjskiej, wykłada na Rosyjskim Państwowym Uniwersytecie Turystyki i Serwisu, jest profesorem Katedry Kulturologii i Zarządzania Państwowego Uniwersytetu Zarządzania.
Wśród jego najnowszych „odkryć” – odnalezienie napisów na powierzchni Księżyca, Marsa i w plamach na Słońcu. Jego kolega Andrzej Tiuniajew wydaje gazetę „Prezydent”, wysławiającą Putina, często zaprasza go telewizja rosyjska, dając mu możliwość wygadywać te wszystkie bzdury, wydawane w ogromnych nakładach. Jedno z odkryć Tiuniajewa – „około 50 tyś. lat temu w okolicy przyszłej Moskwy uległa katastrofie międzygwiezdna wyprawa Rusów, która zapoczątkowała pranaród i po części zmieszała się z miejscową małpowatą ziemską ludnością.
Oficjalna lub akademicka nauka historyczna nie cieszy się szacunkiem u władz rosyjskich. Po co są potrzebni ludzie, którzy znają prawdę o pochodzeniu „narodu rosyjskiego” albo bestialstwach bolszewików? Tylko przeszkadzają władzom, które nie życzą sobie znać nieprzyjemnej historii. Jednak władze potrzebują pseudohistoryków, którzy pomagają propagandzie wychować „patriotów”, absolutnie przekonanych, że „Rosjanie – to wielki naród”, co więcej – nawet Jezus był Rosjaninem. Kontrolowana przez władze telewizja udostępnia bajarzom eter, organizacje patriotyczne odznaczają ich dyplomami, medalami i orderami, rząd daje granty i pod względem zabezpieczenia finansowego pseudonauka w Rosji jest zabezpieczona lepiej, niż akademicka.
Już od dawna jestem przekonany, że jeżeli mówić o Rosji jak o „pępku Ziemi”, to właśnie w Rosji skoncentrowane całe kłamstwo planety. W Rosji zawsze była cenzura, zaczynając od 1702 roku, kiedy to zaczęła ukazywać się pierwsza rosyjska gazeta „Wiadomości o sprawach wojskowych i innych, godnych wiedzy i pamięci, które wydarzyły się w Państwie Moskiewskim i innych okolicznych krajach”. Głównym redaktorem, autorem i cenzorem pisma był sam Piotr Pierwszy, który postanowił, że Imperium Rosyjskie powinno być podobne do Europy. Właśnie – podobne, ale takim się nie stało.
Oczywiście, Piotr Pierwszy starał się – projektował, budował, tworzył, obcinał brody bojarom i zmieniał ich zewnętrzny wygląd, zmuszając do noszenia camisoli i trzewików. Piotr pomylił się, zarówno jak i wszyscy kolejni imperatorzy – można zmienić wygląd, ale jak się okazało, nie da się zmienić ukształtowanej w ciągu kilku stuleci mentalności. Eksperyment spełznął na niczym – po upływie 50 lat od śmierci założyciela Imperium Rosyjskiego Nikołaj Karamzin powiedział: „Co nowego w Rosji? – Kradną…”
Kradzieży nie ma bez kłamstwa. Prędzej czy później złodziej zostanie złapany i zaczyna wówczas wymyślać historię o tym, że tak naprawdę ukradzione – to jego. Jeżeli nie zabraknie fantazji, to można usłyszeć, że ukradzione posiadał jego dziadek lub pradziadek. Złodziej, oczywiście, może trafić do więzienia, jeżeli jego opowieść nie zrobi wrażenia i jeżeli nie znajdą się raptem wysocy protektorzy. Gorzej, gdy kradnie państwo. Kradnie na wielką skalę – tereny, narody, kulturę, historię, przedstawiając je jako swoje. W bezdennej świadomości Rosjanina główne miejsce posiada przekonanie, że barszcz – to rosyjska potrawa (nie ukraińska), że kołduny wymyślili Rosjanie (nie Chińczycy) albo takie dziwne połączenie jak „rosyjski balet” (nie francuski) lub „rosyjska opera” (nie włoska). Wszystko dopasowuje się do „rosyjskiego standardu”, aby Rosjanie nawet nie zastanawiali się nad pochodzeniem. Jak w sowieckiej piosence – „wszystko dookoła kołchozowe, wszystko dookoła moje”.
Kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Holandii, moi przyjaciele nie wiadomo dlaczego pomyśleli, że będę zainteresowany odwiedzeniem domku Piotra Pierwszego w Zaandamie. Przyjaciele pokazywali mi i opowiadali, jak mieszkał przyszły imperator, gdzie spał, biurko, przy którym badał rysunki i czytał książki. „I w ogóle, – powiedzieli Holendrzy, flaga rosyjska pochodzi od holenderskiej”. Na ścianie muzeum wisi mapa Moskowii początku 17 w. „To dobrze, – odpowiedziałem, – że wy, Holendrzy, nauczyliście Piotra Pierwszego czytania i ciesielstwa, ale dlaczego nie wyjaśniliście mu, że normalnym krajem może być tylko taki mały kraj jak wasz, a on wrócił z Holandii i zaczął zdobywać”. I co przeczytacie w podręcznikach z historii rosyjskiej? „Piotr – wielki”, „Piotr – genialny reformator”. I mało kto wie, że na pracach katorżniczych przy budowie Petersburga zginęło około 100 tysięcy osób.
Sześć lat temu w czasie okupacji Gruzji, dziennikarz zapytał rosyjskiego oficera, po co przyszli. Nad jego odpowiedzią śmiała się cała Gruzja: „Jesteście muzułmanami i jest was 40 milionów”. Taka wiedza w zakresie historii Rosji i sąsiednich państw – wynik żmudnej pracy propagandystów i pseudohistoryków. W ostatnich prawie stu latach pojawił się całkiem nowy rodzaj sowieckiego, a potem rosyjskiego człowieka, wychowany przez cenzurę i propagandę – wierzy w bajki, w zmyśloną historię. Naprawdę, dobrze jest czuć się zdobywcą Chin w I tysiącleciu przed naszą erą i uważać się za rodzinę Włochów. Być może w tym się kryje chamstwo rosyjskich turystów, którzy z obrzydzeniem oglądają weneckie kanały lub Palazzo Vecchio we Florencji?
Jeszcze trochę i będziemy mogli zapoznać się nie tylko z dawno wymyśloną biografią Putina, w której mówi się o jego szlacheckim pochodzeniu, sięgającym rodu Rurykowiczów, ale z nawet bardziej tajemniczą opowieścią o tym, jak jego przodkowie byli na tym samym statku kosmicznym, który rozbił się nad Kremlem 50 tysięcy lat temu. Przecież większość Rosjan jest pewna, że „Krym – nasz”, a więc dlaczego nie uwierzyć, że na głowie Putina zachowały się wyrostki, jako atawizmy, anteny mieszkańców obcej planety. Rosjanie nie uwierzą? Wymyśli się inną historię.
Oleg Panfiłow, tłum. Irena Rudnicka
Autor jest profesorem Państwowego Uniwersytetu Eliasza (Gruzja), założycielem i dyrektorem moskiewskiego Centrum Ekstremalnego Dziennikarstwa (2000-2010). Artykuł ukazał się pierwotnie na portalu jagiellonia.org
20 komentarzy
Mysz
10 stycznia 2017 o 22:47czyli wszystko już stało się jasne,adam i ewa pochodzą z ukrainy a kain i abel z rosji.
Jan
10 stycznia 2017 o 23:14Przeczytałem poczatek. Ta Swietłana Żarnikowa to zupełnie na poważnie. W sieci są filmiki z nią na youtube. Przypominają sie stare polskie jaja z ruskich. Z czego znany jest prof. Wołow ? To ten od „d… wołowej”. Kto wymyślił „klatkę schodową”. Architekt Schodow. I tak można bez końca. Np. Co wykrył Kandydat nauk. Mnogow ? „Liczbę mnogą”. Z czego jest znany konstruktor Górskow ? Skonstruował „rower górski”.
Dr.Tux
11 stycznia 2017 o 00:01Kto wynalazł zapalniczkę ?
Sasza Zażygałow – na śmietniku ambasady USA 🙂
Polak1
11 stycznia 2017 o 04:27Trzeba przyznać że s_______ny mają fantazję? Hitler też twożył rasę panów.
nn
11 stycznia 2017 o 07:56Słusznie, Rzym założyli Et-Ruskowie.
Marcin
11 stycznia 2017 o 08:33„Nie wiedziałeś, że pierwszy człowiek był Rosjaninem? Nie wierzyłeś, że w Italii to właśnie Rosjanie pokonali własnych przodków Etrusków?”
Nie wiedziałem i nie wierzyłem, bo pierwszym człowiekiem był Rosjaninem, a Etruskowie to jeden z pradawnych szczepu narodu ukraińskiego.
Stein
11 stycznia 2017 o 09:04W każdym społeczeństwie znajdą się tacy wariaci – w Polsce także.
Natomiast to Ukraińcy oficjalnie dokonują zakłamywania historii na ogromną skalę, co widać choćby na wikipedii. Nie chodzi mi tylko o tzw. II wojnę polsko-ukraińską (jak nazwali rzeź wołyńską), ale także o tzw. ukraińskie ziemie etniczne (nawet Nowy Sącz) i ukraińskich bohaterów (nawet ród Sobieskich). Więc nie szukajmy drzazgi w oku Rosjan udając, że nie widzimy belki u Ukraińców.
A poza tym uważam, że etniczna Ukraina to 1/3 obecnego terytorium i myślę, że za parę lat to państwo tak właśnie się skurczy.
no prawie dałem sie nabrać
11 stycznia 2017 o 10:18I co ty jeszcze wymyślisz ruski trollu? Poważnie? Och ach! Problem w tym że tacy wariaci w innych krajach są z reguły odizolowywani od społeczeństwa a w Rosji tacy wariaci są z reguły promowani przez państwo a potem takie nędzne trolle ruskie jakim ty jesteś puszczają te wariactwa dalej.
jpt
11 stycznia 2017 o 12:48stein, ty juz lepiej nie mysl i spadaj tam gdzie cie nie ma
jw23
11 stycznia 2017 o 11:00A mi tam wystarczy, że wnuk Mieszka I był królem Anglii, Danii i Norwegii
jpt
11 stycznia 2017 o 12:50troche bogatsza jest ta historia i nie ma sie co jej wstydzić, a jesli sie wstydzisz to wspolczuc ci trzeba tylko
SyøTroll
11 stycznia 2017 o 15:42Szwecji, Norwegii i Danii
Maciej H.-Horawski
11 stycznia 2017 o 11:12Towarzysz starożytny Ukr Panfiłow Oleg niczym się od starożytnych Rusków, czy też et-Rusków, ideologicznie nie różni, skoro barszcz uznał za potrawę ukraińską. W Polsce barszczy się przyrządza wiele gatunków, a jeszcze więcej przyrządzało się dawniej, natomiast starożytne Ukry znają jedynie wersję śmietnikowo-buraczaną barszczu na zasadzie „weź buraka i co ci tam jeszcze w łapy wpadnie i gotuj to w garze”, co jest jedynie mizerną próbą naśladownictwa wykwintnych polskich barszczy.
kucharz wojny
11 stycznia 2017 o 15:19Ruski trollu no nie kombinuj już tak bo i tak na kolacje będziesz miał ino chleb z cebulą. No cóż możesz za to jakże zdrowe menu i za to że nawet na smalec ciebie nie stać podziękować Putinowi. A o barszczu to nawet zapomnij! hahahahah
cherrish
12 stycznia 2017 o 13:28Aż się niedobrze robi czytając wypociny kolegów z ukraińskich stepów, wszędzie widzą ruskich trolli, nawet w barszczu. Czy nie macie na Ukrainie internetu? Piszcze tam, wyzywajcie się od trolli, moskali czy czego tam chcecie, musicie to robić w Polsce?
jpt
11 stycznia 2017 o 12:52na szczescie Lechistan sie odradza, pozdro Rodacy!!!
JURIJ RUSKI BANDYTA
11 stycznia 2017 o 15:45„Z INNYMI NARODAMI EUROPEJSKIMI MOŻNA OSIĄGNĄĆ CELE PRZY POSZANOWANIU CZŁOWIEKA, Z ROSJANAMI – TO NIE TAK… MAM DO CZYNIENIA NIE Z LUDŹMI, ALE ZE ZWIERZĘTAMI, KTÓRE CHCĘ PRZEROBIĆ NA LUDZI” – CAR PIOTR I… })
„OBUDŹCIE MNIE ZA 100 LAT I ZAPYTAJCIE, CO SIĘ TERAZ DZIEJE W ROSJI. A JA WAM ODPOWIEM: PIJĄ I KRADNĄ” – MICHAIŁ SAŁTYKOW-SZCZEDRIN, ROSYJSKI PISARZ… })
SyøTroll
11 stycznia 2017 o 15:52Super. Równie dobre jak klechdy ukraińskie
Moskalita Imperator
11 stycznia 2017 o 23:23Ja tam mysle , ze to wszystko to wynik tej schizmy ruskiej, ktora tak naprawde od 17 wieku jest sekta (dr. Ewa Kurek) co wierzy w to, ze Rosja jest Chrystusem. Juz Moskal nie chce byc Mongolem (panmongolizm) juz nie chce byc Rusem (jednoczenie ziem ruskich) nie chce byc slowianinem (panslawizm) on juz ma apetyt na Rzym (panromanizm) to juz kur@wa mistrzostwo swiata ;-D
dron
12 stycznia 2017 o 22:22Tak, rosja to syfilis i dziadostwo. Dlaczego w moskwie wiecznie cuchnie gnojem?