Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zareagowała na skandaliczne oświadczenie Marine Le Pen dotyczące aneksji Krymu. Kandydatka na prezydenta Francji najprawdopodobniej otrzyma status persona non grata (osoby niepożądanej) na Ukrainie.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zwróciła się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy z żądaniem wydania zakazu wjazdu do kraju dla francuskiej polityk, liderki partii „Front Narodowy” Marine Le Pen, o czym poinformował przedstawiciel służby Ołeksander Tkaczuk, w jednej ze stacji telewizyjnych.
Zdaniem przedstawiciela SBU, Ołeksandra Tkaczuka, oświadczenie Le Pen nie odpowiada faktom, ale Marine Le Pen nie jest oficjalnym przedstawicielem Republiki Francuskiej.
„3 stycznia SBU wystosowała list do MSZ. Myślę, że nawet dziś możemy otrzymać pozytywną odpowiedź i pani Le Pen dostanie zakaz wjazdu na terytorium naszego państwa. Gdyby chodziło o oficjalnego przedstawiciela, zastosowalibyśmy wariant z wezwaniem ambasadora i notę protestacyjną” – powiedział Ołeksandr Tkaczuk.
Przypominamy, kandydatka na urząd prezydenta Francji, lider „Frontu Narodowego” Marine Le Pen udzieliła wywiadu rosyjskiej agencji Ria Novosti, w którym oświadczyła, że wbrew opinii Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej uważa, że aneksja Krymu dokonana przez Rosję w 2014 roku była absolutnie legalna.
Kresy24.pl
15 komentarzy
Kicia
4 stycznia 2017 o 16:27Pani Le Pen na pewno bardzo się zmartwiła ha,ha!
McGregor
4 stycznia 2017 o 16:36SBU, SBU … ach, to to ten bliźniak KGB!
tonko
4 stycznia 2017 o 21:09SBU czyli służba banderowska ukrainy
SyøTroll
5 stycznia 2017 o 07:27Nie rosyjskie FSB to kontynuacja rosyjskiego KGB, a ukraińskie SBU – ukraińskiego KGB, te same tradycje i metody, zwłaszcza w kwestii łamania praw człowieka.
wojcio123
4 stycznia 2017 o 18:21Gdyby uzbrojeni ludzie opanowali budynki administracji na Korsyce, poczym ogłosili referendum niepodległościowe, Pani Le Pen na pewno uznałaby jego wynik 🙂
SyøTroll
5 stycznia 2017 o 07:42Kiedy uzbrojeni ludzie okupowali budynki administracji rządowej w Kijowie i Lwowie to było OK! – ponieważ byli „proeuropejscy”, zaś kiedy analogiczni uzbrojeni, w mniejszej sile, zajęli budynki w Charkowie, Doniecku i Ługańsku (a wcześniej na Krymie) to nie było OK!, ponieważ nie byli „proeuropejscy”.
Zatem „proeuropejskim” według pana wolno, a innym nie.
Efendi
5 stycznia 2017 o 12:23To w Doniecku i Ługańsku ludzie Girkina (z rosyjskiego GRU) okupowali z rosyjskimi sztandarami administrację. Czy Pan jeszcze pijany? Albo ci to twój „chazain” w instrukcji napisał? Taktyka „sam durak” w moskowii zawsze w marce. KGBści są prymitywne.
Eugeniusz Jarzabek
4 stycznia 2017 o 18:38Nie znam sie na ukrainskich przepisach ale jak juz to sluzba graniczna tej dziwki putina nie wpusci
he he
4 stycznia 2017 o 18:59Ciekaw jestem czy jak Trump spotka się z Putinem na Krymie to stanie się na Ukrainie persona non grata???
Luk
4 stycznia 2017 o 19:26Ciekawe co by powiedziała LePenówa na referendum na temat przynależności państwowej Alzacji i Lotaryngii…
SyøTroll
5 stycznia 2017 o 07:37Francuzi, uznali w 1957-ym wyniki referendum w Zagłębiu Saary w sprawie przyłączenia go do do Niemiec, mino 30-procentowej mniejszości francuskiej. I jakoś Francja nie wysłała swoich żołnierzy, „w celu przywrócenia integralności terytorialnej”. Nie rozumiem czemu jest pan aż taki „proniemiecki”.
Maryna Le Pen zapewne na Ukrainę nie zostanie wpuszczona, więc pojedzie na jedynie na Krym i do „Republik Ludowych”. Francja straciła sporo na konflikcie europejsko-rosyjskim w obronie „proeuropejskiego” neobanderyzmu, więc Maryna chce ograniczyć przyszłe straty, co nie podoba sie zwolennikom „proeuropejskich” Ukraińców.
basia
4 stycznia 2017 o 21:11Ciekawe jak będą śpiewać jak Marine zostanie prezydentem Francji?
Japa
5 stycznia 2017 o 09:32Jak Le Pen zostanie prezydentem Francji, to Patroszenko już robaki bedą jeść . Reżim kijowski padnie. Tak jak i reżim żoliborski paść musi. Żaden system oparty na krzywdzie własnego narodu nie utrzyma się długo.
Leny
10 stycznia 2017 o 02:45zmień dilera lemingu.
Stein
5 stycznia 2017 o 14:18Ale ona chciałaby na Krym, a nie na Ukrainę, więc nie ma problemu.
Na razie ja mam problem, bo żeby jechać do Lwowa muszę przekraczać granicę…