W Wilnie w czwartek i piątek, 29 i 30 grudnia przebywa z wizytą trzech amerykańskich senatorów – republikanie John McCain i Lindsey Graham oraz senator z ramienia Partii Demokratycznej Amy Klobuchar, którzy z przywódcami państwa litewskiego omawiają kwestie bezpieczeństwa.
Na Litwie mają stale stacjonować żołnierze Stanów Zjednoczonych – oświadczył John McCaine. – Kwestia liczebności jest związana z zapotrzebowaniem, manewrami wojskowymi, wspólnymi operacjami, uważam jednak, że ważna jest również stała obecność. (…) Ważne jest, by przyjaciele mieli świadomość, że USA są zawsze z nimi – powiedział McCaine po spotkaniu z prezydent Dalią Grybauskaite.
L. Graham wyraził nadzieję, że za przykładem Litwy pójdą inne państwa NATO, zwiększając wydatki na obronność. Podkreślił, że trzeba walczyć nowymi sposobami z próbami ingerowania Rosji w sprawy innych krajów poprzez ataki cybernetyczne. Przyznał, że zastosowanie nowych sankcji, np. sektorze energetycznym może spowodować trudności. – Próbuję powiedzieć, że przyjdzie zapłacić cenę. Jeżeli jednak tego nie powstrzymamy, wyniknie zagrożenie dla demokracji – podkreślił senator L. Graham.
Dodał również, że obecność żołnierzy amerykańskich na Litwie ma na celu pokazanie, że oba kraje mają wspólne wartości. – Mam nadzieję, że prezydent Donald Trump zrozumie, że Władimir Putin nie jest przyjacielem demokracji – powiedział L. Graham.
Zdaniem litewskich dyplomatów wizyta amerykańskich senatorów może być oceniana jako kolejne potwierdzenie zobowiązań Stanów Zjednoczonych wobec krajów bałtyckich po wyborze na prezydenta kraju D. Trumpa. Czytaj również: McCain jak Reagan? Pokój poprzez siłę. Wojska USA powinny stacjonować w Estonii na stałe
Kresy24.pl/Wilnoteka.lt/BNS
4 komentarzy
SyøTroll
30 grudnia 2016 o 13:38„Obecność żołnierzy amerykańskich na Litwie ma na celu pokazanie, że oba kraje mają wspólne wartości” – wspólnie wspierają proamerykański terroryzm i „łan dolar”.
observer48
31 grudnia 2016 o 09:07Rudolph Giuliani powiedział w wywiadzie dla Rzeczpospolitej, że Pentagon ( w domyśle pod wodzą Jamesa „Wściekłego Psa” Mattisa) wyśle do Europy od 25 do 50 tys. amerykańskich żołnierzy.
„Uważam, że w grę wchodzi 20–50 tys. żołnierzy w Europie. Duża część tego kontyngentu będzie stacjonować w Polsce – mówi Bogusławowi Chrabocie doradca wyborczy Donalda Trumpa.”
Oto co powiedział Giuliani 16 grudnia podczas wywiadu dla Rzeczpospolitej:
„Przede wszystkim uważam, że powinniśmy prowadzić twardą politykę wobec Putina. Obama zrobił błąd, że wycofał się z tarczy nuklearnej dla Polski i Czech. To jeden z największych błędów ostatnich 20, 30 lat. Tym bardziej że nie uzyskaliśmy niczego w zamian. Na jednej z konferencji pytałem nawet o to sekretarza obrony Gatesa i usłyszałem w odpowiedzi „nada”, czyli „nic” po hiszpańsku. Rzecz działa się w Teksasie. Obama i Clinton stali się dla Putina politykami, których może dowolnie rozstawiać po kątach według własnego życzenia. Tak się stało w kwestii Krymu, Syrii, dlatego kolejny prezydent USA musi rozmawiać z Rosją z pozycji siły.”
Dla zainteresowanych podaję link do całego wywiadu: http://www.rp.pl/Swiat/312189945-Giuliani-Z-Rosja-trzeba-z-pozycji-sily.html#ap-1
SyøTroll
2 stycznia 2017 o 15:23Zatem mamy nową Zimną Wojnę bo wasi inaczej nie umieją inaczej rozmawiać jak z pozycji siły i przy pomocy siły. Kowboje.
czesiek z bunkra
31 grudnia 2016 o 16:54Rozumiem SyøTroll że skoro amerykański dolar ci nie pasuje wolisz Rosyjskie Ruble 🙂