„Należy wykorzystać moment jednostronnego złamania rozejmu przez Ukrainę” – oświadczył ekspert Ośrodka Studiów Wojskowo-Politycznych Michaił Aleksandrow. Rosja zapowiada naloty na Kijów i infrastrukturę Ukrainy. Wideo z wypowiedzią Aleksandrowa pojawiło się na Youtube.
„Gdy tylko strona ukraińska naruszy rozejm, powinna się rozpocząć ofensywa wojsk Donbasu wspierana przez nasze lotnictwo i systemy rakietowe. Celem ataku będzie podstawowa infrastruktura wojskowa, ukraińskie centra łączności i dowodzenia, obrony powietrznej i broni ciężkiej. Potem na wschodnią Ukrainę zostaną skierowane wojska, które oczyszczą ją „resztek ukraińskiej armii”. Ta operacja oswobodzi Donieck, Ługańsk i Charków. Wybuchną powstania w innych regionach. Reżim w Kijowie upadnie, bo nikt nie zechce go bronić” – zapowiada Aleksandrow .
O tym, że nie można wykluczyć rosyjskich nalotów na Ukrainę, mówił już rok temu, w październiku, Igor Romanenko, zastępca szefa sztabu Sił Zbrojnych Ukrainy w latach 2006-2010. – Niestety, to możliwe, że Rosja realizuje w Syrii scenariusz, który może później zastosować w Donbasie. Doradcy z otoczenia Putina proponowali mu zaatakowanie Ukrainy z powietrza już pod koniec 2014 roku– twierdził Romanenko.
Przypomnijmy, że w styczniu br. Michaił Aleksandrow, w kontekście potencjalnego konfliktu rosyjsko-tureckiego i poparcia NATO dla Ankary zapowiadał, że jedyną logiczną odpowiedzią Moskwy byłoby wprowadzenie wojsk do państw bałtyckich „bez żadnych strat i w bardzo szybkim tempie”, więc wspierając Turcję, NATO straciłoby państwa bałtyckie. Aleksandrow stwierdził wówczas, że poza konfrontacją z Turcją, Rosja nie ma czego się obawiać. Jako małe ocenił wtedy prawdopodobieństwo, że dojdzie do eskalacji konfliktu w Donbasie. – Gdy wojna (w Donbasie) zostanie wznowiona, wprowadzimy tam armię. Ukraina nie jest członkiem NATO. Jedynie Polska może tam wejść, licząc na wsparcie innych krajów NATO. Sojusz jednak nie wesprze w tym Polski, a dla nas będzie to pretekstem, by wkroczyć do państw bałtyckich. Polska nie ma możliwości rozpoczęcia poważnych działań. Zostałaby szybko zmiażdżona – mówił na początku br. Aleksandrow.
Aleksandrow jest ekspertem Rosyjskiego Centrum Badań Wojskowo-Politycznych, dzialającego przy Moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych (MGIMO). Jest wspierane przez MSZ Rosji oraz koncern zbrojeniowy Almaz-Antej, który produkuje systemy rakietowe i należy do Ministerstwa Obrony Rosji.
https://www.youtube.com/watch?v=-CY5c6xZVvo
Kresy24.pl/Korrespondent.net
37 komentarzy
Szachrajew
20 grudnia 2016 o 16:02Widać że samochód i winda pana Aleksandrowa wymaga naprawy… 🙂
nn
20 grudnia 2016 o 20:21Opcjonalnie: aresztowanie przy użyciu granatnika z głowicą termobaryczną ( jeden z dowódców polowych w Donbasie chyba o pseudo „Batman”).
Osobnik po użyciu ładnie się komponuje na katafalku, bez widocznych uszkodzeń. Bo windy noworosyjskie mają takie przyspieszenia, że Arsenowi Pawłowowi ps. „Motorola” urwało głowę.
mieciu
21 grudnia 2016 o 14:46Jakis debil… w syrii dzialaja naoloty bo rebelianci nie maja czym zestrzelic tych samolotow, na ukrainie to nie przejdzie
Maveric
20 grudnia 2016 o 17:05Terrorysta pełną gębą
SyøTroll
22 grudnia 2016 o 10:48A niby dlaczego ?
adam
22 grudnia 2016 o 20:21bo ruskie to bydło i terroryści !!!
ltp
20 grudnia 2016 o 17:10Mam nadzieję, że czrwonaqrw@ ma zakaz wjazdu do Europy
parmezan
20 grudnia 2016 o 17:13Mam nadzieję że Rosja rozwiąże kwestię ukraińską w przyszłym roku, bo odradzający się banderyzm to również duże zagrożenie dla Polski, o tym nie trzeba mówić.
Ukraina nie może przetrwać w tym kształcie i sama lub z pomocą Rosji się rozleci, powinna Ukraina zostać ukarana za zbrodnie w Donbasie, za odłączanie Krymu w zimie, za próbę przeprowadzania zamachów terrorystycznych. To pseudopaństwo robi tylko problemy.
Luk
20 grudnia 2016 o 19:13Mam nadzieję, że polski kontrwywiad w końcu weźmie się za płatnych rosyjskich trolli ich blogi, filmiki i smrodzenie w komentarzach na polskich portalach.
Propagandowa opcja rosyjska to duże zagrożenie dla stabilności państwa. W razie prób rosyjskiej inwazji na Polskę (co jest prawdopodobne, jeśli dojdzie wcześniej do rosyjskiej inwazji na Ukrainę), bandy pożytecznych idiotów Kremla, przekonane wcześniej przez ruskich trolli mogą być dla nas solidnym zagrożeniem.
SyøTroll
22 grudnia 2016 o 11:08Oni jedynie starają się nas zniechęcić do wpierania Ukraińskiej Armii w pacyfikacji ukraińskich obywateli o prorosyjskich poglądach (bo to irytuje Rosjan z FR), to zwyczajne odstraszanie. Nasze poparcie dla militarnego rozwiązania konfliktu na Wschodzie Ukrainy dowodzi naszej wrogości wobec Rosjan i Rosji, a nie ich wrogości wobec nas (na udowodnieniu czego nam zależało), a czego jak zwykle pan nie chce zauważyć, czyli klasyczne już „nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało …”
Ula
21 grudnia 2016 o 10:35Jak donosi Portal kresy.pl nastepny rok ma byc na Ukrainie ku czci UPA. Ukraina ( a raczej jej obecne wladze) chca uczcic 75 rocznice powstania tej zbrodniczej formacji, nawet nadmienici cos o walce UPA przeciw Niemcom.
panMarek
24 grudnia 2016 o 00:28Następny rok ma być na Ukrainie ku czci chleba – jak zdobyć choćby jedną kromkę.
MarcoPolo
20 grudnia 2016 o 17:26Ten wariant jest bardzo prawdopodobny.USA ma zmianę prezydentury,UE zamachy terrorystyczne i jest wewnętrznie skłócona a PiS nic nie zrobi bo społeczeństwo jest antybanderowskie.PiS ma przeciwko sobie szKODników a wplątanie się w wojnę domową na upaninie skieruje społeczeństwo przeciwko nim a to będzie ich koniec.
miki
21 grudnia 2016 o 23:53I tu się mylisz. Polska wejdzie na Ukrainę, będzie bowiem musiała to uczynić na prośbę samych Ukraińców aby nie przegrać całego terytorium tego kraju w momencie ataku wojsk rosyjskich ze wschodu. Skąd to wiem. Opisał to Nostradamus pięć wieków temu. Nieprecyzyjna jest jedynie data-najprawdopodobniej rok 2020 ale być może też nieco później. KOD to w ogóle jest nieistotny, demonstrantów ma tyle co ludzi na wiejskiej dyskotece .Sama chęć zdobycia władzy i duża kasa to jeszcze za mało aby osiągnąć sukces . Do tego niezbędne jest duże poparcie społeczne ,a tego nie mają bo jak mogą mieć skoro to nie Polacy w ogóle są 🙂
SyøTroll
22 grudnia 2016 o 11:14Jeśli wejdziemy na drogę podbojów terytoriów, zacznie się mówię o polskim militaryzmie i imperializmie, owszem konkurencyjnym wobec rosyjskiego, ale jednak wszelkie wcześniejsza nasze zaangażowania na Ukrainie i Białorusi będą postrzegane jako ich element. Czy tego właśnie chcemy i czy jesteśmy przygotowani na ewentualne konsekwencje ?
Uriel
23 grudnia 2016 o 10:11Też czytałem przepowiednie Nostradamusa w interpretacji Arteuzy, również mnie się skojarzyło.
Dokładnie, że ten konflikt Ukraiński skończy się bitwą o Kijów, który nie będzie wojną właściwą, a bitwą powietrzną.
Ukrainie ma pomagać Polska, Rumunia, kraje Bałtyckie i Wlk. Brytania przy wsparciu NATO.
Niestety KOD też ma role do odegrania:
Przepowiednia;242,86(sześciowiersz)Almanach rok;1614
W 21 Kraj Paulinów czeka przesilenie i wielkie zmiany,
A gdy zwycięzcy staną się pokonanymi,
Nieliczni roztropni nie zburzą murów nienawiści,
Wielki zamęt i przelana wzajemnie krew, susza i powódź,
Doprowadzą Naród i Kościół do wielkich rozłamów,
Gdy ujawni się TRZECI nad Wisłą nastaną rządy jego SŁUGI!
Czyli KOD faktycznie buduję drogę do dyktatury, ale nie Kaczyńskiego.
Po drodze jeszcze mamy shizmę w kościele katolicki, wiele na to wskazuję, co obserwuje uważnie dzisiaj. A to będzie wtedy podniesienie burdelu w Polsce do kwadratu.
Sarmata
26 grudnia 2016 o 13:37@ Uriel – chłopie co ty bierzesz … Bitwa powietrzna nad Kijowej z Bałtami? z tymi Bałtami co nie mają swojego lotnictwa ?? Serio? Lotnictwo Rumuni też jakby nie jest w „złotej erze”. Polka i UK to też jakby to powiedzieć dość „egzotyczny” „sojusz”… Nie można wykluczyć sojuszu NATO – Ukrainy – i nie oznacza to absolutnie III wojny … Kacapia po prostu jest potęgą propagandową – ale lotnictwo to cień potęgi Zachodu… Wojska lądowe bez panowania w powietrzu są o wiele mniej efektywne… Kacapia oczywiście jest silniejszym graczem niż Polska w wojnie totalnej – ale ona przez wieki bliżej była hieny, niż tygrysa – nie zaatakuje jeśli na pewno przegra.
polak a nie riusski troll
20 grudnia 2016 o 17:42wystarczy jak amerykanie wyłączą moskovię z SWIFT, chińczycy już powiedzieli ,że nie będzie dienieg, tylko kopalnie na syberii… japonczycy dadzą kredyty tylko kiedy putler zwróci zagrabione….coraz więcej muzułmanów…i nie po to putler okradł kacapków (snowden i panama papers) żeby strzelać samobója topolami…dochód narodowy spadł do 1 150 milardów dolarów, zlikwidował 1/4 szpitali, pozostało tylko grabić sąsiadów i siać kacapski mir… nie lepiej pogonić u siebie czenowników, czekistów, oligarchów i zbudować bogaty, otwarty i sprawiedliwy kraj? Dlaczego nie można żyć po ludzku….? kto chce umierać za wielką i niesprawiedliwą kacapię albo żyć bogato w przyjazni z sąsiadami….kiedy wielkorusy będą chciały mieć wybór?
observer48.
20 grudnia 2016 o 19:56Zgadam się. Atak na Ukrainę to nagła śmierć gospodarcza kacapii. Do 20 stycznia przyszłego roku raczej ie zaatakują, a po zaprzysiężeniu Trumpa mogą sobie pogwizdać, i do tego raczej po cichu.
SyøTroll
22 grudnia 2016 o 11:34O ile dobrze pamiętam to nie oni pierwsi nałożyli na UE i USA „sankcje” za inkorporację Krymu, tylko my na nich, więc proszę nie odwracać kota ogonem twierdząc ze to oni nie chcą żyć w przyjaźni. Chyba, że pan uważa że nasze „sankcje” wobec nich to akt „przyjaźni”. Jeśli tak to trzeba się leczyć, skoro na zasadzie przeciwieństw nienakładanie „sankcji” uważa pan za akt wrogi.
observer48
25 grudnia 2016 o 10:41@polak a nie riusski troll
W kacapii nie ma nawet Wielkorusów, bo pozostała głównie sowocka swołocz. Resztę albo wymordowali, albo zmusili do emigracji. Wielkorusom też bym nie wierzył, bo to z kolei zmongolizowna, moskiewska swołocz, po prostu kundle. Królobójstwo wśród Moskali kwitło od niepamiętnych czasów, ale nie było go w Polsce, na Litwie, a nawet na Rusi Kijowskiej, dzisiejszej Ukrainie.
Jan
20 grudnia 2016 o 20:52Panie profesorze Wiatrowicz, niech Pan dalej popiera Banderę ! W każdej wsi dwa pomniki Bandery, jeszcze można też innych „bohaterów” ze sztabu B. Niech będzie jeszcze więcej argumentów dla Rosji, że Ukraina to państwo banderowsko-faszystowskie. A na poważnie, przeraża naiwność społeczeństwa Ukrainy. Chciałbym podeprzeć się w tym miejscu polskim przykładem z czasów II wojny światowej. Jakiś Polak, jakieś ugrupowanie, które w czasie wojny mordowało swoich współobywateli, współpracowało w tym z hitlerowcami i … nie znajduję. Były jacyś pojedynczy osobnicy, ale też były specjalne plutony egzekucyjne AK, które ich likwidowały. Zresztą, Polska NIGDY, nawet w okresie PRL-u nie gloryfikowała tych zdrajców. Niestety, Ukraińcy mają takich osobników na sztandarach. Pamięta Pan, panie Profesorze, że właśnie to, żeby uchronić U. od faszystów-banderowców było motywem powstawania tych tzw. republik ludowych. Przykro o tym mówić, ale myślę, że wkrótce wasi wschodni sąsiedzi zadziałają w ten sposób wobec Zaporoża, Odessy, Charkowa. A dalej to już pójdzie. Jako Polak przeraża mnie, że możemy mieć granicę z Rosją na wschodzie. No ale cóż … Pan Profesor ciągle swoje. … no to DALEJ STAWIAJCIE KOLEJNE POMNIKI BANDERZE… ILE TAM JEST JUŻ WE LWOWIE ? CO, JEDEN !!! MAJĄ BYĆ CO NAJMNIEJ TRZY, CO NAJMNIEJ ! … A NAJLEPIEJ Z D Z I E S I Ę Ć.
Ula
21 grudnia 2016 o 10:36Przyszly rok ma byc na Ukrainie rokiem UPA. Ma zostac uczczona 75 rocznica powstania tej …..
obe
21 grudnia 2016 o 11:27No jeśli tak to wygląda to mam nadzieję, że ten kraj się rozpadnie.
adam
22 grudnia 2016 o 20:24przecież dobrze wiesz że UPA , bandera itp , to tylko marny skowyt ruskich trolli co myślą że to im coś da 🙂
Dr Ojdyry
20 grudnia 2016 o 23:16Widać Rosjanie chcą popełnić spektakularne samobójstwo. Poproszę popcorn i colę.
PolakAntTroll
21 grudnia 2016 o 02:52Jak świat światem, nigdy nie był rusek dla nikogo bratem.
Tam gdzie on, tam syf, kiła i mogiła.
http://reporters.pl/3257/wielcy-rosjanie-o-swojej-ojczyznie-z-przerazeniem-mysle-kogo-urodzi-to-pijane-krwawe-bydlo-foto/
Sarmata
26 grudnia 2016 o 13:47jak My to mówimy – to rusofobia – a jak oni mówią tak sami o sobie to co to jest? Dobrze powiedziane. Pozdrawiam
SyøTroll
22 grudnia 2016 o 10:48Patrząc z ich punktu widzenia wobec braku chęci ze strony UE, do wywarcia nacisku na władze Ukrainy w celu zakończenia nękania mieszkańców Oddzielnych Regionów w przyfrontowych miejscowościach, przez Ukraińskie Siły Zbrojne (z punktu widzenia UE to zdecydowanie, brak odpowiednich narzędzi politycznych), takie rozwiązanie wydaje się sensowne. Znowu wychodzi kto jest dla kogo bratem – prorosyjscy „Noworosjanie” dla Rosjan, a „demokratyczni” mieszkańcy Wschodniego Aleppo dla Europejczyków.
Maveric
22 grudnia 2016 o 15:24Ale to są Rosjanie , oni nie mają punktu widzenia i mają głęboko w d…e
tych separatystów . To fanatyki w zdobywaniu nowych terenów a co się z tymi ludźmi na tych terenach dzieje to już ich nie obchodzi !
Nie mogą zmiękczyć Kijowa do miłości do Moskwy wojną pozycyjną to straszą totalną .
adam
22 grudnia 2016 o 20:25ruskie to bydło i kiła tego świata !
On 45
22 grudnia 2016 o 16:13Realny scenariusz: Po Syrii Rosjanie zaczną rozwiązywać problem Ukraiński, NATO nie pomoże Ukrainie, Polska też palcem nie kiwnie, bo gra jest niewarta świeczki, Ukraina nie otrzyma od nikogo żadnej pomocy militarnej, Rosja będzie próbowała na wszelkie sposoby wymusić na Polsce interwencje ” pokojową” na zachodniej Ukrainie, co da jej mandat, i ułatwi wchłonięcie pozostałej Ukrainy w całości. Można się spodziewać zbrojnych incydentów na granicy z Ukrainą, Rosja będzie parła do wciągnięcia Polski w konflikt na Ukrainie, tylko po to ażeby usankcjonować swoją aneksję Ukrainy, i zamrozić NATO.
Taki scenariusz rysuje się na 2017 rok, przynajmniej w oczach strategów Chińskich.
adam
22 grudnia 2016 o 20:28Realny scenariusz po Syrii to taki , że bydło ruskie już tak będzie wydrenowane z kasy , że tylko ziemniak i cebula – nie będzie ich stać na żadną dodatkową wojenkę ( i dobrze ) a Ukrainę to mogą w d… pocałować
Bombardowania Ukrainy ? buahahahaha! czym ? te ich złomy szybko tam pospadają 🙂
observer48
25 grudnia 2016 o 09:53@adam
Racja. Podczas inwazji Gruzji w 2008 r wszystkie zestrzelone tam kacapskie myśliwce szturmowe i helikoptery, a było tego w sumie dziewięć, zostały zestrzelone produkowanymi w Polsce pociskami bodajże „Grom” (ulepszona wersja kacapskiej „Igły”) wystrzeliwanymi z naramiennych wyrzutni, a sprzedanych Gruzji przez ukraińskich handlarzy bronią.
Kacapskie społeczeństwo zasmakowało nieco dobrobytu, gdy ceny ropy sięgnęły $145 za baryłkę, a gazu $550 za 1000 m3. Teraz, przy cenach odpowiednio $40-$55 i $ 150-$180 utrzymujących się już trzeci rok i bolesnych zachodnich, a także samonałożoych „odwetowych” sankcjach kacapia już od dawna dusi się we własnym smrodzie. Jeśli się komuś wydaje, że Trump o tym nie wie i tego nie wykorzysta, jest w błędzie.
Amerykanie pod wodzą Trumpa będą nadal drenować kacapię finansowo, bo Trump wie lepiej, niż większość z nas, że pieniądz to najskuteczniejsza i do tego bezkrwawa broń. Trump był popierany przez lobby amerykańskiego przemysłu obronnego, bo obiecał zwiększyć wydatki USA na obronę o 20%, z grubsza o $120 miliardów rocznie, czyli o dwukrotną wartość rocznego budżetu obronnego RoSSji.
Konflikt na Ukrainie będzie podtrzymywany, a Ukraina utrzymywana na powierzchni różnymi metodami aż do zbankrutowania i rozpadu RoSSji, a tym samym znacznej degradacji potęgi gospodarczej i militarnej Francji i Niemiec, przy wzroście znaczenia Polski i byłego bloku sowieckiego oraz Wielkiej Brytanii. Już teraz widać to wyraźnie i Fuhrer Putler, choć o tym wie, niewiele może zrobić, aby temu zapobiec. Stąd wściekłe szczekanie i pogróżki zdychającej w bólach kacapii, ale jej ostateczny koniec i rozpad zbliżają się nieuchronnie.
Ostateczny cios gospodarce kacapii zada nieunikniony upadek euro, o ile kacapia w obecnym kształcie tego doczeka, bo doktor ekonomii Putler wyprzedał, na złość Wujowi Samowi, większość posiadanych dolarów i zastąpił je euro w kacapskich rezerwach obcych walut, które tylko na spadku kursu wymiay euro w stosunkuu do dolara straciły w ostatnich 18 miesiącach około 20% swojej wartości liczonej w dolarach USA.
Koniec imperium zła nieuchronnie się zbliża i tylko wypada się modlić, aby nie wzięło ono ze sobą do grobu innych państw. Legendy o olbrzymich kacapskich zasobach złota można między bajki włożyć, bo według obecnych cen rynkowych złota są one warte nie więcej, niż $65 miliardów, czyli budżet kacapskich sił zbrojnych na 14 miesięcy. Wszystko na tym świecie można przeliczyć a walutę USA i Amerykanie o tym dobrze wiedzą.
On45
22 grudnia 2016 o 16:26Realny scenariusz: Po Syrii Rosjanie zaczną rozwiązywać problem Ukraiński, NATO nie pomoże Ukrainie, Polska też palcem nie kiwnie, bo gra jest niewarta świeczki, Ukraina nie otrzyma od nikogo żadnej pomocy militarnej, Rosja będzie próbowała na wszelkie sposoby wymusić na Polsce interwencje ” pokojową” na zachodniej Ukrainie, co da jej mandat, i ułatwi wchłonięcie pozostałej Ukrainy w całości. Można się spodziewać zbrojnych incydentów na granicy z Ukrainą, Rosja będzie parła do wciągnięcia Polski w konflikt na Ukrainie, tylko po to ażeby usankcjonować swoją aneksję Ukrainy, i zamrozić NATO.
Taki scenariusz rysuje się na 2017 rok, przynajmniej w oczach strategów Chińskich.
observer48
26 grudnia 2016 o 20:00Amerykanie nie po to zwabili kacapię do Syrii, aby pozwolić jej stamtąd wyjść, zanim zbankrutuje. Dzisiaj Syria, Krym i Donbas to odpowiedniki Afganistanu z lat 1979-1989. Tym razem nie trzeba będzie aż tak długo czekać, bo kacapia już jest na ostatnich nogach, jeśli chodzi o jej gospodarkę i finanse.
Ukraina w końcu dostanie od USA Javeliny i rzeź kacapskich czołgów i czołgistów w Donbasie na masową skalę się zacznie, ale dopiero po wyposażeniu armii Ukrainy w wystrzeliwane z wyrzutni na ramiennych nowoczesne rakiety przeciwlotnicze produkowane w kooperacji z Polską.
USA prowadzą z kacapią wojnę na wyczerpanie. Międzynarodowa sytuacja a rynkach surowców energetycznych jest niemal identyczna, jak podczas bankructwa Sowietów, a ceny ropy, po uwzględnieniu inflacji, najniższe w historii. http://www.economist.com/blogs/freeexchange/2015/01/oil-price-and-russian-politics
Bartłomiej
25 grudnia 2016 o 14:13Nie zrobią tego, bo jak się rosja by wytłumaczyła, że „separatyści” mają nagle aż tyle samolotów?!