Prezydent Stanów Zjednoczonych nie jest carem samodzierżcą, a interesy bezpieczeństwa USA są mocno osadzone i pilnowane przez rozbudowane i poważne instytucje tego państwa. Do takich podstawowych interesów należy spoistość i wiarygodność NATO – komentuje prof. Żurawski vel Grajewski dla portalu jagiellonia.org.
Porzucenie któregokolwiek z sojuszników łamałoby amerykańską zdolność do odstraszania wrogów na wszystkich innych kierunkach – porzucenie Estonii skutkowałoby więc testowaniem USA np. przez Koreę PN w odniesieniu do Korei Pd. przez Chiny wobec Tajwanu itd. – na całym świecie.
W Pentagonie o tym wiedzą i Trump też o tym wie. Co innego mówi się wyborcom, walcząc o ich głosy, a co innego decyduje się w realnej sytuacji rządzenia. Powyborcze przemówienie Trumpa już jako prezydenta elekta dobrze ilustruje tę przemianę – z zajadle krytykującego swą przeciwniczkę w walce wyborczej i grożącego juej kryminałem kandydata przedzierżgnął się w „ojca narodu jednoczącego wszystkich Amerykanów do wspólnej pracy dla dobra kraju”.
Jako „silny szeryf” i pragmantyczny biznesmen ceniący fachowość powinien słuchać Pentagonu (to oczywiście nasza nadzieja, a nie nasza pewność – w istocie nie wiemy jaki jest Trump, a tylko zgadujemy).
Pentagon zaś jest realistyczny i wie czego spodziewać się po Rosji. Wiele powiedzą nam nominacje, jakich dokona Trump na stanowiska sekretarza stanu i sekretarza obrony. Tych decyzji też jeszcze nie znamy.
Rosja będzie teraz testować USA – najpierw odchodzącą administrację Obamy – starając się wykorzystać jej względny „paraliż powyborczy”, potem zaś administrację Trumpa – sprawdzając na ile może sobie pozwolić.
Czy jest to rzeczywistość, czy jedynie obraz rzeczywistości zbudowany na retoryce kampanii wyborczej czas pokaże. Moskwa będzie to sprawdzać właśnie w serii testów, której teraz powinniśmy oczekiwać. Uważam, że srodze się zawiedzie.
Zadziwiać natomiast musi brak fachowości niektórych europejskich polityków w tym nawet szefów dyplomacji, wydawałoby się poważnych państw, którzy publicznie wieszczą kłopoty i zapowiadają ochłodzenie relacji UE-USA. Całe szczęście Polska do tak reprezentowanych krajów nich nie należy.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl/Jagiellonia.org
12 komentarzy
amtrak1971
15 listopada 2016 o 15:32,,,, dla prez. elekt Trump pan Putin to nikt ,,,, Trump to biznesman , budowal imperium ,spojrzy na kacapow i burdel w Rosji i pyta kto tu rzadzi ? ,,,, Trump zmiecie ruskich z powierzchni ziemi ,,, i nie zapomni tez o lewakach w niemczech i francji ,,,,,Polska skorzysta na tym bardzo dobrze ,,,, pan Trump dobiera doradcow zeby budowac przewagw militarna i byc jedyne super power ,,,tzn, kacapy nalezy zniszczyc ,,,,,Trump zawsze mowil o odbudowie potegi militarnej ,, to nie wiem co kacapy gadaja o wspolpracy z US ,,,,US Army juz sie szykuje do przeprowadzki do Polski ,, bedo u was niedlugo ,,, Kresy to Polska ,,,
observer48.
15 listopada 2016 o 19:36Absolutna racja! Podczas kampanii wyborczej Donald Trump obiecał zwiększenie wydatków USA na obronność o 20%, a to jest około $120 milionów rocznie, czyli ponad 200% całego budżetu kacapskiego sektora militarnego. Trump może rozłożyć kacapię i rozwalić na części składowe jeszcze przed końcem swojej kadencji.
Do tego Obama ma ponad dwa miesiące na to, aby wszystkie obecne i możliwe nowe sankcje nałożone na RoSSję „przepuścić” przez Kongres i uczynić je ustawowymi, co będzie wymagało większości 2/3 głosów w obu izbach Kongresu, aby je znieść, czego najlepszym przykładem są wciąż obowiązujące sankcje nałożone ustawowo na Kubę ponad 50 lat temu, a które niemal wszystkie obowiązują do dnia dzisiejszego, bo żadnemu prezydentowi chcącemu je znieść nie udało się przekonać 2/3 kongresmenów i senatorów, aby to uchwalić.
Fuhrer Putler cieszy się na wyrost. Ustawę o sankcjach Kongres może uchwalić zwykłą większością głosów, ale jej zniesienie wymaga kwalifikowanej większość 2/3 głosów w obu izbach.
observer48.
15 listopada 2016 o 19:38Suma zwiększenia budżetu obronnego USA obiecana przez Trumpa to $120 miliardów rocznie, nie milionów.
jubus
16 listopada 2016 o 08:33Za bardzo wy, tam w Ameryce patrzycie na Polskę, oczami lat 80-ych.
Mamy 2016 rok i dzisiaj geopolityka wygląda zupełnie inaczej. Dla Trumpa największym zagrożeniem są Chiny, Rosja jest bardziej partnerem.
Mam pytanie – co będzie, jak faktycznie USA postawią na Rosję, przeciwko Chinom? Co, wy tam „wyborcy Trumpa” poczniecie? Czy nie będziecie mieli poczucia, że wasza „nowa ojczyzna” was zdradziła?
Pamiętajmy o Jałcie, Teheranie, co prawda Roosevelt był otoczony przez sowieckich szpiegów, ale jego naiwność wobec ZSRR była także powodem, „sprzedaży Polski”.
Polacy pamiętają o Reaganie, ale zapomnieli o FDR, ja o tym drugim pamiętam bardziej, stąd nie wierzę Amerykanom. Nie jestem za obecnością żadnych obcych wojsk w Polsce. US Army może se u nas mieszkać, ale nie za darmo, jak będą płacić dobre pieniądze, to proszę bardzo. Ja zaczną się rządzić, gwałcić to wypad w podskokach!
jubus
16 listopada 2016 o 08:35Ten budżet obronny to obrona przed ChRL oraz innymi zagrożeniami. Rosja nie jest dla USA zagrożeniem, chyba, że jej arsenał jądrowy. I Ameryka będzie inwestować głównie w siły antybalistyczne oraz nowoczesną flotę na Pacyfiku. Jeśli NATO nie zacznie płacić tyle ile powinno, to Jankesi się w końcu wkurzą i je faktycznie rozwiążą. Nad czym ja, płakał nie będę.
observer48.
16 listopada 2016 o 12:16@jubus
Urodzony na Węgrzech i wykształcony w USA George Friedman to takie prywatne CIA. Jest on regularnym wykładowcą na większości seminariów dla czołowych amerykańskich dowódców tak armii USA, jak NATO. Jego napisana w 2006 i opublikowana w 2007 r. książka „The Next 100 Years” dostępna w polskim tłumaczeniu w Polsce pt. „Następne 100 Lat” jak dotychczas sprawdza się co do joty. Według Friedmana ai Chiny, ani RoSSja nie stanowią dla globalnych interesów i bezpieczeństwa USA strategicznego zagrożenia, a bardziej Francja, Japonia, Niemcy i Turcja. Masz tu link do angielskiej wersji i przeczytaj, co pisze na str. 136 o rozpadzie i rozgrabieniu RoSSji, a także o przyszłej roli Polski (str. 160). http://www.mysearch.org.uk/website1/pdf/715.2.pdf
jubus
16 listopada 2016 o 08:29Dlaczego „u was”. To pan nie jest Polakiem?
pol
15 listopada 2016 o 16:20Jak połozyć kacapów na kolana ? wybrać republikanina na prezydenta ! a poza tym kacapom niedługo sie skończy kasa ! zostało im na 10- mc góra rok a potem zacznie sie pochylnia w glebe .
jubus
16 listopada 2016 o 08:28Tyle, że pozostają jeszcze Chiny, a one, na upadek Rosji i wzmocnienie USA nie pozwolą. Rosja żyje faktycznie jedynie dzięki Chinom, które ich podtrzymują przy życiu.
Chciałbym zauważyć, że mamy koniec 2016 roku, a nie lata 80-te, XX wieku i dzisiaj liczą się już inni gracze. ZSRR zostało zastąpione przez ChRL, a do odegrania wielkiej roli, szykują się Indie, które także chcą silnej Rosji.
Maveric
15 listopada 2016 o 19:47Putin to chce przetestować ale żonę Trampa , chyba jak każdy facet 🙂
jubus
16 listopada 2016 o 08:26Ten pan bredzi od dawien dawno, trudno to czytać, więc skomentuje jedynie tak, jak pod poprzednim artykułem.
Patrzmy na siebie, a nie na innych i dbajmy o SWOJE I TYLKO SWOJE INTERESY. Skoro USA chce nam pomóc, to OK, ofertę przyjmujemy. Ale jeśli zechce nas wydymać, to Chińczycy na pewno nie odrzucą wyciągniętej, przez Polskę dłoni.
Polska musi, od czasu Brexitu i wyboru Trumpa, orientować się jedynie na 3 elementy – USA, ChRL oraz Intermarium. Nic więcej się dla nas, obecnie nie liczy.
UE, Rosja, NATO to padlina, od których trzeba się trzymać z daleka.
fanjan
16 listopada 2016 o 09:05Ale pytanie czy ona by chciała takiego maco ?