„W przyszłości, trzeba z większą wrażliwością odnosić się do problemów bolesnych dla naszych sąsiadów. Musimy postawić się na miejscu sąsiadów i zrozumieć, a co najważniejsze – nie zapominać: że między Polakami i Ukraińcami nie istnieją zasadnicze różnice – powiedział Stanisław Kulczycki, ukraiński historyk polskiego pochodzenia, wicedyrektor Instytutu Historii Ukraińskiej Akademii Nauk, którego cytuje „Obozrewatel”.
Komentując proces dekomunizacji na Ukrainie, historyk zauważył: „Wykonano najważniejsze – zmieniono nazwy miast, nie bacząc na procesy sądowe, które trwały i nadal trwają. Ale Instytut Pamięci Narodowej powinien skoncentrować się na przeciwdziałaniu sił ekstremistycznych w Polsce i rosyjskiemu imperializmowi. Tu jest nieskończenie dużo pracy”.
W szczególności, uważa Kulczycki, „należy częściej spotykać się z Polakami, dyskutować z nimi i nie prowokować ich rzeczami, które nam wydają się zupełnie normalne, ale powodują one bolesną reakcję. Na przykład zmiana nazwy Prospektu Moskiewskiego w Kijowie na Prospekt Bandery”.
Historyk zapytany, czy należy wrócić do poprzedniej nazwy prospektu odpowiedział; „Nie, tego robić nie należy. Zostało zrobione, niech tak pozostanie”.
Jednak, podkreślił: „W przyszłości, trzeba z większą wrażliwością odnosić się do problemów bolesnych dla naszych sąsiadów. Musimy postawić się na miejscu sąsiadów i zrozumieć, a co najważniejsze – nie zapominać: że między Polakami i Ukraińcami nie istnieją zasadnicze różnice. Żyjemy obok siebie. W różnych okresach były różne dramaty, tak jak u wszystkich innych narodów, ale teraz mamy jednego wspólnego wroga – imperialistyczną Rosję „
Jak informowaliśmy, w lipcu tego roku, decyzją Rady Najwyższej Ukrainy Prospekt Moskiewski w Kijowie przemianowano na Prospekt Stepan Bandera.
Kresy24.pl
27 komentarzy
Andrzej
7 listopada 2016 o 12:06Pozostaje nadzieja, że Żydzi skuteczniej upomną się o prawdę historyczną o UPA niż Polacy.
tabant02
7 listopada 2016 o 15:57O to możemy być spokojni…
Ps. bandera=Morderca
kresowiak
7 listopada 2016 o 17:27w końcu ukraińcy wymordowali 600000 żydów
Barnaba
7 listopada 2016 o 12:14Ciekawe jakie narody miał na myśli mówiąc o dramatach u innych wszystkich narodów. Znowu typowa pamięć wybiórcza banderowca: zrównać wszystkich. Tak się składa że najbardziej wyraziste w sensie okrucieństwa i rozmachu ludobójstwa w Europie urządzili Rosjanie (i kierujący nimi Żydzi), Niemcy i właśnie Ukraińcy. A Ukraińcy są w szczególności gorliwi bo oprócz swojego firmowego ludobójstwa uczestniczyli jako podwykonawcy u pozostałych w/w organizatorów ludobójstw. Ciekawe jakie ludobójstwa-dramaty by przypisał innym narodom Europy żeby ten upragniony znak równości mógł postawić jak na banderowca przystało. Dzikus.
Tedy
7 listopada 2016 o 12:22normalni Polacy nie mają ruskich za wrogow,to pisowska propaganda,a roznice z ukraincami sa od stuleci,i taki belkot ze niema roznicy jest na poziomie tego co mowi moja 99 letnia babcia.ukr to wróg nr 1,
aleks
7 listopada 2016 o 13:28ej trollu do Moskwy! Ty wiesz dokładnie co normalni Polacy myslą o ruskich|? To są mordercy! Największy terrorysta to Putin!
Barnaba
7 listopada 2016 o 14:16Ale wiesz aleks że Ukraińcy zawsze się wysługiwali ruskim w topieniu we krwi naszych powstań narodowych i nawet bolszewików poparli masowo zamiast petlurowców? Każdy Polak wie, że Ukrainiec i Rusek to bracia w przemocy wobec Polski. Niech się pałują nawzajem a my się bogaćmy- choć raz miejmy z tego korzyść że nasi wrogowie się pożarli ze sobą.
pol
7 listopada 2016 o 13:48Każden Polak nie trawi ruskiej chołoty za Katyń , Smoleńsk , Powstania utopione w krwi Polskich Patryjotów ( ty nim nie jesteś !!! ) ruskie to nasi odwieczni wrogowie ! powinniśmy popierać każdą nacie w walce z kacapią , gdyby Niemiaszki chcieli odbić Krulewiec sam bym ich wspierał ( kazda wojna z kacapami jest dla Polaków zbawienna to balsam dla serca bo osłabia kacapie , nigdy nie zapomnimy ruskich mordów na Polakach ) .
SyøTroll
7 listopada 2016 o 14:32„Pol”, czym innym jest „trawienie” Ruskich (nie lubisz ? nie jedz.) czy jak wolisz „kacapów”, a czym innym zniżanie się do poziomu typowego upowca czy innego ounowca. Ale tu oczywiście tego nigdy nie zrozumiesz, rezunie.
Jeśli chcieli integralności trzeba było nie wysyłać wojska przeciw obywatelom Ukrainy, tylko się z ich liderami dogadać. A tak tylko sprowokowali, idioci, „imperialna Rosję” i maja co chcieli.
A tak z drugiej strony to przeciw którym Polakom byś poparł użycie naszej armii – przeciw „prorosyjskim”, „proamerykańskim” a może „proeuropejskim” – „pro-niemieckim” lub „pro-chińskim” ? Pytam się z czystej ciekawości badacza.
Barnaba
7 listopada 2016 o 14:51pol! Napisałeś każden zamiast każdy i Królewiec przez „u” zwykłe. Ledwie się nauczyłeś czytać i pisać po polsku i już wielkiego Polaka udajesz. U Was jest najniższy poziom nauczania w Europie i nie znacie wielu faktów. Wam wydaje się że my powinniśmy podzielać Wasze zdanie na temat Rosji, ale całkiem zapominacie ile nas kosztowała krwi Wasza służalczość wobec nich. Do tłumienia powstań o których piszesz Rosja używała w większości Ukraińców zwłaszcza w powstaniu styczniowym, kiedy to świadomość ukraińska zaczynała się pojawiać. W wojnie polsko-bolszewickiej wybraliście bolszewików służąc u nich w setkach tysięcy. I jak Wam się odpłacili? Głodem Was morzyli. A jak się odpłaciła Rzeczpospolita? Ziemie mieliście uprawną, opiekę sądów w razie krzywdy, edukację, opiekę lekarską w miarę możliwości, wszelką wolność słowa i swoje organizacje społeczno-kulturalne. Jak się odpłaciliście? Wymordowaliście swoich dobrodziei, którzy za Wasz spokojny żywot w Rzeczypospolitej krew przelali w walce z bolszewikami i jeszcze mordercom pomniki wystawiliście w podzięce. Idźcie więc pod ruski but- tam Wasze miejsce. Tu nikt Was żałował nie będzie.
Barnaba
7 listopada 2016 o 14:22Trochę przesadziłeś Tedy. Nie zapominaj że to dzięki ruskim Ukraińcy teraz część Kresów okupują. PIS-owska propaganda propagandą, ale fakty faktami.
:(
7 listopada 2016 o 18:50Polacy mają już dość wstrętnej prozachodniej propagandy sączącej się ze wszystkich mediów .
Polacy mają dość szczucia na naszych sąsiadów Rosjan w celu wywołania wojny między narodami które są sobie bliskie kulturowo ,językowo itd
Polacy mają dość gloryfikowania naszych największych wrogów i ludobójców upaińców
ltp
7 listopada 2016 o 22:04Żadna ti przyjemność mieć bandytę za sąsiada. Kacap , to największa zaraza tego świata. Zauważ capie, nie piszę Rosjanin, tylko kacap. Normalni Rosjanie zapewne istnieją, ale w tym zrytym państwie nie mają prawa głosu..
Barnaba
8 listopada 2016 o 15:58Trochę przesadziłeś. Rosjanie są bliscy kulturowo, ale Ukraińcom a nie nam. Mają niemal identyczny alfabet, chlają podobnie i kradną podobnie i łatwo poddają się dyktaturom realizowanym przez rządy agentów. Jak do tego dodamy że większość kanałów telewizyjnych jest na Ukrainie rosyjskojęzyczna a ilość oglądanych filmów rosyjskich sięga 80% ogółu to można by rzec jeszcze że Rosjanie ich przytłaczają kulturowo.
pawel
8 listopada 2016 o 00:46Oczywiście Polacy mogą nie na widzieć Ukraińców i mieć do nich pretensje za Wołyń, ale prawda jest taka że to Ukraińcy byli przez całą swoją historie wykorzystywani jak nie przez Polskę to przez Rosję. Najpierw robili za parobków w Pierwszej RP, po czym Chmielnicki wywołał powstanie gdyż Ukraińcy domagali się w Pierwszej RP takich samych praw i przywilejów jakie mieli Litwini i Polacy, później przechodząc do obozu Rosjan jeszcze bardziej pogorszyli sobie niestety swój los. Błędem Polski było że zbyt późno zrozumieli jak ważna jest dla nich Ukraina. Polacy z Litwinami i Ukraińcami chcieli zmienić RP z dwojga w trojga narodów i dać im przywileje takie same jak mieli Polacy i Litwini, co było zapoczątkowane unią hadziacką. Tyle że zostało to zrobione o parędziesiąt lat za późno, gdyż Rosja miała już spore wpływy we wschodniej Ukrainie i zaczęła ją przyciągać na swoją stronę. Ukraińcy uwierzyli wtedy że może w Rosji będzie im lepiej jak u bogatych Polskich panów, ale historia pokazała że bardzo się pomylili. To była jedna z przyczyn upadku Pierwszej RP…Ukraińcy to dawni Kozacy a to byli waleczni ludzie którzy nie raz bronili Pierwszej RP…Jak wiele lat temu Ukraina wpadła w strefę wpływów Rosji, to do dzisiaj nie jest w stanie z niej wyjść, a Polacy już w drugiej RP i tak do dzisiaj próbują ja przyciągnąć do siebie. Nie tylko zresztą ich, tak samo i Białoruś. Powód jest prosty, Polska będąc małym jedno narodowym krajem jest krajem bardzo słabym, a w dodatku w takim położeniu geopolitycznym jakim się znajduje. Polska i Ukraina maja w dodatku wspólnie bardzo ważne strategiczne położenie, między dwoma morzami, w jednym pasie nizinnym nad Karpatami i na styku Rimlandu i Hartlandu. Jest to bardzo ważne położenie do przepływu towarów z różnych stron świata, można by powiedzieć że Polska wspólnie z Ukrainą posiadali by monopol na handel i poprzez wspólne interesy te kraje powinny się przyciągać jak magnes…
Adam Szumlański
8 listopada 2016 o 06:09” … Najpierw robili za parobków w Pierwszej RP, po czym Chmielnicki wywołał powstanie gdyż Ukraińcy domagali się w Pierwszej RP takich samych praw i przywilejów jakie mieli Litwini i Polacy …”? Oczywiste bzdury, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.
Nie było czegoś takiego jak powstanie Chmielnickiego tylko był kozacko-tatarsko-turecki najazd na Polskę, przy czym Kozacy rejestrowi dokonali zdrady stanu na polu walki , bo będąc opłaconym żołnierzem najemnym, przeszli w czasie wojny do obozu najeźdźców. Podobnie jak tzw. powstanie Chmielnickiego można by uznać niedawne walki policji francuskiej z imigrantami muzułmańskimi. Tez są wygórowane żądania imigrantów i też są siły porządkowe państwa, które używają siły wobec łamiących prawo imigrantów.
w czasie najazdu kozackiego na Polskę dosyć nowi imigranci, głównie uciekinierzy z Moskwy z czasu Wielkiej Smuty i ogólnych antycarskich powstań chłopskich, stanowili wtedy na polskiej Ukrainie zdecydowana większość ludności wiejskiej. Przywlekli tez z sobą na polską Ukrainę typowy dla państwa moskiewskiego bestialski ludowy bandytyzm. Polacy dosyć szybko zorientowali się , że trzeba to zwalczać czynnie, dlatego już w latach 30-tych XVII-go wieku konstytucje sejmowe zalecały dla Ukrainy, że ” … lepiej aby te pola na nowo porosły pokrzywą, niż taki okropny bandytyzm sprowadzać z Moskwy do Królestwa Polskiego…” Kozacy w Polsce to był rodzaj przygranicznego osadnictwa wojskowego, a ci ludzie byli zwolnieni od podatków w zamian za obronę pogranicza, głównie tatarskiego. Był też rejestr kozacki, czyli Kozacy na służbie wojskowej opłacani żołdem pieniężnym. Kozacy Zaporoscy i tzw. czerń trudnili się piractwem na Morzu Czarnym, za co, zgodnie z układami z Turcją , byli karani śmiercią złapani w Polsce , przeważnie tylko przywódcy band kozackich. Po wielokrotnych takich „powstaniach” osadnicy na prawie kozackim , oprócz rejestrowych, pozbawieni zostali prawa osadników wojskowych i stali się na powrót „… w chłopy obróconym pospólstwem…”, czyli że, jeśli utrzymywali się z uprawy roli, to musieli mieć te same obowiązki, co i reszta ludności wiejskiej w Królestwie Polskim. Oczywiście bardzo im to nie pasowało! Wysuwali więc żądania lokalnej autonomii wojskowej, aby do woli móc się zajmować piractwem lub najmować się za pieniądze na wojny w okolicznych państwach, bo odzwyczaili się już od normalnej pracy. Żądali także powiększenia rejestru kozackiego do z 6 tys. na ok. 40 tys. , czyli żądali olbrzymiego na ówczesne czasy „socjali”, będąc na ogół imigrantami w Polsce w pierwszym lub w drugim pokoleniu. Oczywiście nikt normalny nie mógł zgodzić się z takimi „propozycjami nie do odrzucenia”, bo Polska, oby spełnić te żądania pogranicznego bandytyzmu, musiałaby chyba podwoić podatki. To już taniej byłoby opłacać Tatarom „upominki”, lub zapłacić Turkom haracz. Terytorialnie to Kozacy żądali mniej więcej takiego obszaru autonomii kozackiej jaki otrzymali później od Turcji, czyli polska część Dzikich Pól na południe od Podola i na południe od rzeki Roś i rzeki Worskli.
Poza tym Chmielnicki był polskim zdrajcą. Został wykopany przez Polaków z grobu i jego truchło porzucone zostało w stepie poza zasięgiem Królestwa Polskiego, „… aby taki wielki zdrajca nie kalał po śmierci świętej ziemi polskiej…”.
Adam Szumlański
8 listopada 2016 o 05:20” … a różnice z ukraińcami są od stuleci …” ??? Od jakich stuleci? TO SPRAWA CAŁKIEM NOWA. Jej początki dobrze pamiętała jeszcze do niedawna moja zmarła babcia, która zawsze twierdziła, że Rusinami to jesteśmy my Polacy z Rusi Czerwonej, a Ukraińcy to tylko jacyś nasłani obcy bandyci. No, chyba że masz na myśli tzw. Ruś Kijowską, która nie ma nic wspólnego z dzisiejszą tzw. Ukrainą, lub Kozaczyznę naddnieprzańską, zlikwidowaną ostatecznie i definitywnie przez Katarzyną Wielką. Resztki tych Kozaków uciekły do Turcji, przeszły na islam i ich potomkowie są dziś najprawdziwszymi Turkami, a nie Ukraińcami w Turcji. Od jakich więc stuleci? To gruba przesada. To co teraz mamy to wynik planowego i długofalowego skłócania polskich katolików i unitów w okupacyjnej Galicji przez tajną policję austriacką. Następnie stworzenie sztucznego „języka literackiego” na bazie cerkiewnego odmiany lwowskiej , pomieszanego ze slangami z Zadnieprza, które też powstały dopiero w XVIII-tym wieku, jako tzw. slangi Czumaków (język woźniców). Austriacy stworzyli na Uniwersytecie Wiedeńskim mix językowy, w miarę zrozumiały w tzw. Galicji. Następnie po jakimś czasie, na bazie tzw. czytelni rusińskich, gdzie uczyli się oni tego nowego języka, utworzyli Austriacy szkolnictwo podstawowe, a później średnie, dla Unitów w tej nowo-mowie rusińskiej i indoktrynowali biedaków unickich przez ok. trzy pokolenia po Wiośnie Ludów, zaopatrując ich w bandycki rdzeń organizacyjny i bandycką ideologię narodową, opartą na fałszywej przesłance, że pochodzą oni od ludności ruskiej (?), która kiedyś stworzyła tzw. Ruś Kijowską, a polska szlachta ich kiedyś podbiła i ujarzmiła. Konieczna więc była dla nich ideologia wyzwoleńcza wobec polskiej (katolickiej) okupacji. Polacy wobec tego zmienili się nagle i z ofiar okupacji niemieckiej i spolegliwego wobec Austrii , miejscowego bandytyzmu, stawali się nagle bandyckimi okupantami biednego narodu rusińskiego, który kiedyś stanowił jako Ruś Kijowska rozległe Imperium Greko-chrześcijańskie. Z tej fałszywej niemieckiej propagandy, którą Ukraińcy zaadoptowali jako swoją historię narodową, płynie nienawiść do polskich „okupantów” i ich megalomania, że są oni spadkobiercami olbrzymiego kiedyś Imperium Greko-chrześcijańskiego jako tzw. Ruś Kijowska . Do tego Austriacy opanowali przez swoich agentów hierarchię kościoła greko-katolickiego, którzy pozmieniali na masową skalę nazwiska polskich Unitów na modłę kozacką i w ten sposób do I-ej Wojny Światowej wyhodowali nowy „naród”, jako nowy bat na Polaków i jako tzw. rusińska większość etniczna w tzw. Galicji Wschodniej. W ten sam sposób też Niemcy hodują teraz „naród Ślązaków” , jako przyszłe narzędzie eksterminacji Polaków na Śląsku, zaopatrując ich w bandycki rdzeń organizacyjny i w nieograniczony kredyt niemiecki. Ze Śląskiem oczywiście było im trudniej, bo przecież to w zdecydowanej większości katolicy.
Możliwe jest, że gdyby nie spontaniczna polska pomoc dla Węgrów w czasie Wiosny Ludów, to nigdy by nie powstał ten „problem rusiński”. Rusini byliby po staremu Polakami obrządku greckiego z polską mową domową, a nie jakimiś Ukraińcami, którzy stworzony przez Polaków kościół unicki zamienili w antypolską , nacjonalistyczną sektę i którzy dziś za sprawą ludobójstwa na Polakach i wysiedleń resztek nie pomordowanych, posługują się posłusznie slangiem cerkiewno-czumackim, stworzonym na Uniwersytecie Wiedeńskim, jako „swoim” narodowym językiem i „odwiecznym” językiem.
Na koniec przypomnę, że większość Rusinów to byli rdzenni Polacy obrządku greckiego i nie mieli nic wspólnego z Rusami, którzy byli Ugrofinami z obu brzegów Zatoki Botnickiej i którzy tylko nadali nazwę rządzonemu przez nich krajowi przez ok 200 lat krajowi. Natomiast była duża część ludności obrządku greckiego, ok. 1/3, których pochodzenie było bałkańskie, czyli wielka kolonizacja Karpat na prawie wołoskim, która trwała od 1340 do 1540 r. i w Polsce objęła całe Podkarpacie (Górale karpaccy obojga obrządków), niektóre spustoszone przez Tatarów powiaty nadbużańskie i Podole Kamienieckie, na ogół nie przekraczając rzeki Bóg Południowy. Z ludnością polską integrowali się za pomocą języka cerkiewnego, zrozumiałego obu społecznościom, i wytwarzając przy tym różne gwary ludowe środkujące między ludowym językiem polskim, a urzędowym językiem cerkiewnym. Natomiast tzw. Ukraińcy wschodni, którzy nie mają polskiego pochodzenia, są potomkami masowej ucieczki ludności z W.Ks.Moskiewskiego na polską Ukrainę w czasie tzw. Wielkiej Smuty. Oczywiście Polacy na dzisiejszej Ukrainie starają się ukrywać swoje pochodzenie z oczywistych względów bezpieczeństwa.
Barnaba
8 listopada 2016 o 16:11Dzięki że odpisałeś temu Pavlo, bo już chciałem się za to zabierać aż tu widzę jak pięknie wyłuszczone prawdy. Pisuj tu częściej. Ja kiedyś we Lwowie byłem uświadomiony przez pewnego Ukraińca, który mnie oprowadzał że w tej oto uczelni studiował Chmielnicki, późniejszy bohater Ukrainy. A ja na to: tak wiem, zbuntowany polski szlachcic. A on: jaki polski? Zapytałem wtedy który król Ukrainy nadał mu lub gwarantował szlachectwo i zamilkł. Oni tak upraszczają jak ten Pavlo, któremu odpisałeś.
Wołyń1943
7 listopada 2016 o 12:26„między Polakami i Ukraińcami nie istnieją zasadnicze różnice” – Owszem, są między nami zasadnicze różnice! Skrywają je słowa: Lwów, Stanisławów, Tarnopol, Łuck i Rzeź Wołyńska. A ile tu typowej dla Ukraińców przewrotności: niby niedobrze, że główną ulicę w Kijowie nazwano imieniem Bandery, ale skoro już jest, to niech będzie! Podobnie mówią w Polsce przedstawiciele „lojalnej” mniejszości ukraińskiej o pomnikach postawionych upowskim ludobójcom: niby wzniesione bez zezwolenia, ale skoro tyle lat stoją, to niech już zostaną… Nic dodać, nic ująć!
tagore
7 listopada 2016 o 12:29Z polskości pozostało mu tylko nazwisko.
mapa
7 listopada 2016 o 15:41Raczej imię. Tak się dokonuje wynarodowienie milionowej polskiej mniejszości na Ukrainie.
Lublinianka
9 listopada 2016 o 15:54Ukraińcy, chociaż Polaków nienawidzą, snobują się na polskie imiona. W Kijowie spotkałam kilku Władysławów. Stanisław to rzadziej występujące imię. Przeciętny Ukrainiec chciałby powołać się na pochodzenie chociażby od kozactwa, nie przyjmując do wiadomości, źe jest to porównywalne z chlubieniem się przez Australijczyka, że pochodzi od zesłanych z Anglii złodzieja i prostytutki. W zasadzie niewielu tam normalnie traktujących swoją narodowość. Albo się wstydzą, albo są banderowcami.
Tedy
7 listopada 2016 o 14:45mieć wroga,a kogoś nielubić to zasadnicza różnica,ale dla przesiąknietych banderowsko propagandą pozytecznych idiotow to to samo,inty na poziomie zerówki.gratuleje
Mysz
7 listopada 2016 o 16:375 kolumna ukrainska typu pol-co pisze patryjotów-patriotów sie pisze ukrze,i aleks co to dziadek jego działał w sotni upa juz kazdy zna,jestescie na tym portalu bardzo aktywni,prace sezonowe sie skonczyly wiec wracajcie juz na upadline.
Lublinianka
9 listopada 2016 o 16:01Jeśli ktoś chce używać dawnej pisowni, może pisać patryjotów. Nie ma w tym błędu. Natomiast sama popełniasz rusycyzm, bo zamiast „kolumna, która pisze” napisałaś: ” kolumna, co pisze”. Co do ukraińskich migrantów, ktoś ładnie tę sprawę rozstrzygnął, wprowadzając place dla Ukraińców na tym samym poziomie, więc miejmy nadzieję, że skończy się ten najazd Hunów.
mich
8 listopada 2016 o 01:20póki co to ekrema rządzi na ukrainie juz nawet izrael wie ze oni trzczą morderców z oun
stefania
4 czerwca 2018 o 17:18Moja mama mieszkała na ukrainie kokoszyńce,ojca zabrali do policji w czasie wojny,do Grzymałowa,mama mieszkała,z teściową iz dziećmi,miała 4 miała koleżanki ukrainki,jedna z nich doniosła do bandy,że mama ich kapuje do policji,banda postanowiła mame z dziećmi zamordować,w nocy mąż drugiej koleżankiwrucił z zebrania bandy,byli dobrymi sąsiadami,powiedział powiedz Stefce,niech ucieka z dziećmi,bo w nocymają ich zamordować,koleżanka poczekała jak się troche zciemni,przyszła do mamy powiedziała,uciekaj z dziećmi,wnocy przyjdą was zamordowaćdzieci małe gdzie się schowam,u ciebie w szopie pod żłobem,koleżanka bała się,jej mąż bandzie,ale dzieci,od 2lat-do8lat,słyszała jak przyszli przed dom strzelali,spytali babcie gdzie synowa z dziećmi,babcia powiedziała że syn zabrał ich do miasta,rano wruciła do domupoprosiła chłopaka dała mu tytoniu,słoniny ,chleba pomógł jej się schować w grobowcu,w lasku,i poszedłzawiadomić ojca przyjechał,z wojskiem,i policją zabrał ich do Grzymałowa,babci nic nie zrobili,była starsza,bandy się zmieniały,z Kokoszyniec szli na inną wioske,zinnej wioskiszli do Kokoszyniec.spytałam moją mame nie bałaś się umarłych w grobowcu,odpowiedziała bałam się żywych