Białoruski dyktator wychodzi z założenia, że nie czas dziś na rozważania o reformach i prywatyzacji. Jego zdaniem zamiast tracić czas na rozmyślania, należy skupić się na wprowadzeniu większej dyscypliny w miejscach pracy.
Łukaszenka uważa, że należy przeciąć wszelkie spekulacje o potrzebie reform w różnych sferach życia państwa. Poradził wszystkim, żeby skoncentrowali się na efektywnej działalności praktycznej i realizacji powierzonych zadań.
„Bez wprowadzenia porządku i dyscypliny, zwłaszcza teraz, daleko nie zajdziemy. Zaprzestańcie wreszcie dywagacji o jakichś reformach, czy o czymś podobnym. Trzeba pracować z tym, co mamy. Reforma – to udoskonalenie. Widzicie, że coś jest nie tak, – udoskonalajcie, róbcie, ale niczego nie psujcie”- powiedział dyktator.
„W czasie kryzysu, nikt niczego nie psuje, zresztą i zepsuć nie ma czego. Istnieją przedsiębiorstwa – i one muszą pracować – powiedział Łukaszenka. – Wyrzućcie z głów pomysły, że trzeba dziś wszystko podzielić, oddać, sprywatyzować, a wszystko potoczy się swoją drogą. Nic nam się nie uda, jeśli nie będziemy pracować”.
„Trzeba zmusić każdego, na każdym w miejscu pracy, aby robił to, co do niego należy” – powiedział Łukaszenka.
7 października 2016 Łukaszenka na wieść o tym, że nie otrzymał kredytu z Międzynarodowego Funduszu Walutowego zwrócił się do deputowanych:
„Jestem gotów na wszelkie reformy. Prezydent jest gotów na najtrudniejsze reformy, nawet ostrzejsze od tych, których żąda dziś MFW. Pytanie brzmi – czy wy jesteście na nie gotowi? Zwracam się do was, przedstawicieli narodu. Zapytajcie wszystkich czy są na nie gotowi” – powiedział wówczas dyktator.
Przypomnijmy, wicepremier Mateusz Morawiecki poinformował na briefingu prasowym 24 października przed wylotem z Mińska do Warszawy, że została uzgodniona ze stroną białoruską lista przedsiębiorstw średnich i większych, które potencjalnie mogłyby być przedmiotem sprzedaży.
Morawiecki przyznał, że nie jest powiedziane, iż „od razu jakieś przedsiębiorstwa zostaną kupione przez polskie firmy, ale otwiera się ciekawe okno do współpracy”.
Kresy24.pl
3 komentarzy
Maciej H.-Horawski
25 października 2016 o 21:26„W czasie kryzysu, nikt niczego nie psuje, zresztą i zepsuć nie ma czego.” No, Baćka przeszedł samego siebie, faktycznie – zepsuć już nie ma czego 🙂
ltp
25 października 2016 o 21:43Związek Sowiecki nie istnieje od 25 lat, a sowiecka Białoruś pod przywództwem brygadzisty z kołchozu ” Czerwony Paźdiernik” i owszem.
jubus
26 października 2016 o 17:08A kołchoz unijny istnieje jeszcze dłużej. Na szczęście chyli się już ku upadkowi, czego życzę wszystkim Europejczykom, wolnym od bolszewizmu.