Białoruś i Rosja prawidłowo reagują na wzmocnienie sił NATO u granic Państwa Związkowego – stwierdził Aleksander Łukaszenka. „Rosjanie często powtarzają, że u granic Rosji rozmieszczane są nowe kontyngenty NATO. Ale trzeba podkreślić, że przede wszystkim u naszych granic, białoruskich… My to obserwujemy i podejmujemy odpowiednie kroki bez zbędnego zgiełku, bez szumu”, – cytuje słowa prezydenta agencja Belta.
7 czerwca podczas spotkania z szefami delegacji biorących udział w XVI sesji Rady szefów organów kontroli finansowej krajów członkowskich WNP, Łukaszenka przypomniał, że Białoruś i Rosja posiadają wspólne zgrupowanie sił zbrojnych na Zachodzie. Według niego, oddziały te gwarantują bezpieczeństwa „naszego kraju – Białorusi i Rosji”.
Łukaszenka podkreślił, że wiodącą rolę w zgrupowaniu pełnią jednostki białoruskiej armii.
„W przypadku konfliktu, to właśnie białoruskie jednostki jako pierwsze przystąpią do walki, a dopiero potem zostaną włączone jednostki skoncentrowane na zachodzie Rosji” – stwierdził prezydent dodając, że Białoruś i Rosja związane są umowami, a on nie zamierza tego ukrywać przed Zachodem.
„Mówię o tym, żebyście zrozumieli moje stanowisko odnośniet WNP. Białoruś zawsze była inicjatorem procesów integracyjnych w przestrzeni postradzieckiej – powiedział białoruski przywódca. – Opowiadaliśmy się i będziemy się opowiadać za realnym zbliżeniem republik byłego Związku Radzieckiego”.
„Wszystko jest w naszych rękach, nie trzeba oszukiwać ludzi. Jeśli zechcemy być razem, to zawsze będziemy” – powiedział prezydent.
Kresy24.pl
1 komentarz
Michał Kalinowski
10 czerwca 2016 o 13:42Chciałby ćwok, żeby za niego NATO odwaliło brudną robotę i uwolniło go o0d Rosji. Nic z tego koleś. Jak chcecie wolności to nie właźcie bandytom z kremla w tyłek.