Taką opinię wyrazili generałowie Sojuszu, których cytuje „Financial Times”.
Ich zdaniem, powołana w 2014 r. grupa operacyjna szybkiego reagowania NATO licząca 5 tys. żołnierzy jest „nadmiernie odsłonięta na ciosy”. Według jednego z wojskowych rozmówców „FT”, jeśli NATO spróbuje rozwinąć swoje oddziały na wschód od Odry, zostaną one rozbite zanim jeszcze zdążą przygotować się do walki.
Wojskowi eksperci podkreślają, że Rosja dysponuje wyrzutniami rakiet przeciwlotniczych i przeciw okrętom oraz samolotami bojowymi stacjonującymi w Obwodzie Kaliningradzkim. Jednocześnie zamierza dalej zwiększać swoje siły w tym regionie.
To właśnie z powodu tej nadmiernej „podatności na atak” swoich sił szybkiego reagowania Sojusz postanowił niedawno zwiększyć kontyngent wojsk na wschodzie Europy – pisze gazeta i przypomina, że na zbliżającym się szczycie NATO w Warszawie mają zostać podjęte konkretne decyzje zwiększające potencjał obronny NATO w regionie.
Wcześniej amerykańskie media podawały, że do Polski i krajów bałtyckich mają zostać dodatkowo przerzucone 4 bataliony – dwa amerykańskie, jeden brytyjski i jeden niemiecki – liczące łącznie 4 tys. żołnierzy.
Czytaj także: Niemcy będą bronić Litwy przed atakiem Rosji. Tyle, że… nie chcą (SONDAŻ)
Kresy24.pl
7 komentarzy
mruwa
16 maja 2016 o 17:40Powinni dodać , że oni również są nadmiernie odsłonięci w Królewcu !
jpt
17 maja 2016 o 13:19dokładnie Mruwa, i trzeba przykazac kacapom ze jak tylko podskocza to wpadamy do Królewca, zamiatamy i witamy Królewiec w macierzy.
olek
18 maja 2016 o 10:47Pomarzyć dobra rzecz wszak to nic nie kosztuje i tylko tyle,no nie?
Arek
16 maja 2016 o 19:37Bo ta cała szpica właśnie do tego służy, żeby być rozwalona w pierwszych godzinach wojny. Szpica nie jest po to, żeby odeprzeć ewentualny atak, tylko żeby było wiadomo, że w razie ataku zginie też co najmniej kilkuset Amerykanów, Brytyjczyków oraz Niemców i dzięki temu ich politycy będą mogli wytłumaczyć swoim rodakom, dlaczego mają włączyć się do walki z Rosją.
hmm
17 maja 2016 o 10:20To kwestia strategi. Wojska lądowe w obecnych czasach nie powinny być koncentrowane w jednym miejscu . Pluton czołgów dzisiaj ma znacznie wieksza siłe niż 70lat temu . Nie może być tak zatem aby w ramach jednej brygady siły stacjonowały w jednym miejscu
Michał Kalinowski
17 maja 2016 o 12:50Mnie to się wydaje, że oni wszyscy myślą podobnie jak Francja i Anglia w 1939 r. Dajmy pożreć Polskę to zachowamy pokój.
Wała!
W 1939 r. się nie udało i teraz też Wam się nie uda.
Dla przypomnienia, gdyby nie sojusz z nimi, to Adolf wcale nie zamierzał rozpoczynać całej zadymki od Polski
starybear
17 maja 2016 o 14:17W przypadku jakiegokolwiek ataku w pierwszej fazie należy błyskawicznie z terenu Polski posłać rakietę w kierunku Kalingradu.
Polska dysponuje ukrytą siłą rażenia więc nie widzę problemu.