Czy biuro ONZ na Białorusi dopuszcza się nadużyć i demoralizuje reżim Aleksandra Łukaszenki? Oskarżenia o konszachty z białoruską dyktaturą padają z ust opozycyjnego polityka chadecji, który działania przedstawicielstwa ONZ na Białorusi ocenia jako sprzeczne z zasadami działania organizacji demokratycznych.
Przedstawiciel Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji (BChD) Witalij Rymaszewski nie kryje rozczarowania stanowiskiem biura ONZ w Mińsku, które jako współorganizator konferencji poświęconej stosowaniu kary śmierci w tym kraju, na życzenie władz w Mińsku wykluczyło udział w niej Centrum Praw Człowieka „Viasna”. Organizacji, która od lat walczy o zniesienie kary śmierci na Białorusi. Na zaproszenie władz białoruskich w konferencji udział weźmie specjalny przedstawiciel UE ds. Praw Człowieka Stavros Lambrinidis.
„Wszyscy dobrze pamiętają skandal z filmem białoruskiego reżysera Andrieja Kureiczyka, kiedy przedstawicielstwo ONZ, które miało prawa do filmu, w rzeczywistości zlekceważyło opinię reżysera i aktorów filmu i ocenzurowało go na zlecenie władz białoruskich. Teraz ustalono, że środki przedstawicielstwa ONZ zostały rozdzielane w sposób utajniony na fikcyjne organizacje zarejestrowane na Białorusi pod płaszczykiem ekologicznych. Wiadomo nie od dziś, że na Białorusi zarejestrowanie jakiejkolwiek organizacji bez sankcji ze strony władz lub za zgodą KGB jest niemożliwe” – cytuje słowa Rymaszewskiego portal bchd.info.
„Fakt, że przedstawiciele „Viasny” – niezarejestrowanej przez władze białoruskie, najbardziej znanej na Białorusi organizacji zajmującej się obroną praw człowieka nie zostały zaproszone na konferencję w sprawie kary śmierci, z powodu rzekomego braku rejestracji jest rażące i niedopuszczalne, to wstyd dla organizacji takiej jak ONZ.
Tylko w czasach sowieckich obowiązywała zasada -„papier ważniejszy niż człowiek”. Okazuje się, że teraz jest podobnie, w myśl tej samej zasady działa biuro ONZ na Białorusi: Nie ma rejestracji – nie ma organizacji. Decyzja o nie zaproszeniu „Viasny” na konferencję ONZ jest sprzeczna z postanowieniami Komisji Praw Człowieka ONZ, w sprawie nielegalnej likwidacji i braku rejestracji „Viasny” – powiedział polityk.
„Takie rażące podejście, takie lekceważenie praw człowieka na Białorusi, nie powinno pozostać niezauważone. Będziemy odwoływać się do kierownictwa Biura ONZ na Białorusi i organizacji, które wpływają na jego decyzje, ponieważ za pośrednictwem takich zamkniętych schematów korupcyjnych wydawane są pieniądze podatników europejskich. Sytuacja ta wskazuje na szereg problemów, które mogą stać za współpracą krajów demokratycznych z autorytarnymi reżimami, kiedy pod hasłami dobrych intencji kryje się karierowiczostwo europejskich i białoruskich biurokratów, kryje się korumpowanie reżimu na Białorusi” – powiedział współprzewodniczący Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji.
Białoruskie MSZ potwierdziło, że w dniach 9-11 marca w Mińsku złoży wizytę specjalny Przedstawiciel Unii Europejskiej ds. Praw Człowieka Stavros Lambrinidis, który weźmie udział w konferencji przeciwko karze śmierci.
Przypomnijmy, stojący na czele Centrum Praw Człowieka „Viasna” Aleś Bialacki jest również wiceprzewodniczącym Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka. Został skazany w 2011 roku na 4,5 roku więzienia za używanie prywatnych kont bankowych w Polsce i na Litwie w celu finansowania działalności swojej organizacji. Władze Białorusi odmawiają zarejestrowania „Viasny” od 2003 roku. Wyrok na Alesia Bialackiego został potępiony przez białoruskich polityków opozycyjnych, obrońców praw człowieka, polityków i dyplomatów państw Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, przez Radę Europy a także wiele innych instytucji, polityków i obrońców praw człowieka z całego świata. Bialacki dwukrotnie nominowany był do Pokojowej Nagrody Nobla.
Kresy24.pl za belaruspartisan.org/bchd.info
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!