„Oceniam pozytywnie. Sądzę, że jest to pomysł logiczny. Takie rozwiązania istnieją również w innych krajach UE. Partiom mniejszości narodowych obowiązuje niższy próg wyborczy. Inna sprawa, że na Zachodzie Europy partie mniejszości narodowych są raczej rzadkim zjawiskiem, ale egzystują” – powiedział dla Radia „Znad Wilii” wiceprzewodniczący Sejmu Gedeminas Kirkilas.
Polityk dodał, że taka propozycja pojawiała się niejednokrotnie, ale nie zyskała poparcia. „Być może teraz będzie inaczej. Ministerstwo Sprawiedliwości powinno tylko określić, kto może nazywać się partią mniejszości narodowych” – podkreślił polityk.
Odmienne zdanie posiada przewodniczący Głównej Komisji Wyborczej Zenonas Vaigauskas, którego zdaniem takie rozwiązanie może być odebrane, jako przyznawanie przywilejów poszczególnym partiom.
„Ta propozycja nie jest niczym nowym. W roku 1992 takie rozwiązanie istniało. Później został ustanowiony ten sam próg dla wszystkich partii na Litwie. Sądzę, że to może być odebrane jako przyznawanie przywilejów poszczególnym partiom” – powiedział Vaigauskas.
Vaigauskas dodał, że jeśli poprawki zostaną zaaprobowane, to mimo wszystko jesienne wybory do Sejmu odbędą się zgodnie z wcześniejszym modelem.
W rozmowie z dziennikiem „Lietuvos žinios” starosta frakcji AWPL Rita Tamašunienė wyjaśniła, że przedstawiciele mniejszości narodowych muszą włożyć „bardzo wiele wysiłku organizacyjnego i sił”, aby trafić do sejmu”. „I jeszcze słyszymy zarzuty, że na naszych listach za dużo jest przedstawicieli organizacji rosyjskiej i powinniśmy w wyborach startować jako koalicja, którą obowiązuje 7-procentowy próg wyborczy” – zauważyła Tamašunienė.
Podkreśliła jednak, że poprawka nie dotyczy zbliżających się wyborów sejmowych, ponieważ AWPL uważa, że wszystkie ustawy dotyczące wyborów powinny być przyjmowane co najmniej na rok przed ich terminem.
zw.lt
2 komentarzy
tagore
24 lutego 2016 o 12:11Kolejna ściema ,szkoda zachodu.
Jan
25 lutego 2016 o 13:36Szkoda ze takie pomysły nie przychodzily mu do glowy gdy był premierem.