W 270 rocznicę urodzin Tadeusza Kościuszki, bohatera narodowego Polski i Stanów Zjednoczonych Ameryki, ale nie Białorusi (!), w granicach której znajduje się obecnie jego mała ojczyzna, Towarzystwo Języka Białoruskiego im. Franciszka Skaryny przekazało władzom białoruskiej stolicy blisko 3,5 tysiąca podpisów, złożonych przez obywateli Białorusi, pod apelem o godne upamiętnienie jednego z najbardziej znanych w świecie, wywodzących się ze współcześnie należących do Białorusi terenów, bohaterów walk o wolność Polaków, Amerykanów i innych narodów, ciemiężonych przez despotyczne imperia.
Akcja zbierania podpisów pod apelem do władz stolicy odbyła się za pośrednictwem strony internetowej Zvarot.by, i w historii jej funkcjonowania inicjatywa godnego upamiętnienia w Mińsku i ogólnie na Białorusi Tadeusza Kościuszki była jedną z najbardziej udanych.
O inicjatywie upamiętnienia w Mińsku bohatera narodowego Polski opowiedział w Mińsku korespondentce portalu Znadniemna.pl przewodniczący Towarzystwa Języka Białoruskiego im. Franciszka Skaryny Aleh Trusau.
Prosiliście między innymi o nazwanie jego imieniem jednej z mińskich ulic oraz o postawienie mu pomników w białoruskiej stolicy, Brześciu oraz na jego małej ojczyźnie w Kosowie Poleskim. Jak ocenia pan szanse na powodzenie tej inicjatywy?
– W sprawie ulicy Tadeusza Kościuszki w Mińsku mamy już pozytywną decyzję władz Mińska. Jego imię jest na liście nazw ulic, powstających w stolicy, bądź przemianowywanych. Więc pojawienie się w Mińsku ulicy Tadeusza Kościuszki jest tylko kwestią czasu. Oczywiście chcielibyśmy, aby nasz bohater patronował ładnej, dużej ulicy, mającej znaczenie dla mieszkańców Mińska, często przez nich i gości stolicy odwiedzanej.
Takie ulice najczęściej znajdują się w centrum miasta.
– Nie nalegam, aby to było centrum, w którym ulicom należy przywracać historyczne nazwy. Imieniem Kościuszki można by było nazwać ulicę, prowadzącą w kierunku Brześcia, czyli w kierunku małej ojczyzny bohatera.
Czy propozycja uwiecznienia Kościuszki pomnikiem ma szansę powodzenia?
– Szansę ma, bo Kościuszko, podobnie jak Konstanty Kalinowski, nigdy nie był postrzegany w społeczeństwie białoruskim, również za czasów komunistycznych, jako postać negatywna. Dzięki temu, że walczyli z caratem, obaj – Kalinowski i Kościuszko – byli otaczani szacunkiem, ich imionami nazywano ulice. Paradoksalnie tak się składa, że ulica Kościuszki jest na przykład w Moskwie, ale nie ma jej w Mińsku – stolicy kraju, w którym znajduje się jego mała ojczyzna.
Myślę, że skoro nie ma sprzeciwu ze strony władz Mińska o nadanie imienia Kościuszki jednej z ulic, to zasadniczego sprzeciwu nie powinno być także w sprawie pomnika, który mógłby stanąć choćby przy przyszłej ulicy Tadeusza Kościuszki. Uważam, że najlepiej byłoby Kościuszce postawić pomnik konny, bo Mińsk nie ma żadnego konnego pomnika. Konne pomniki ma Witebsk, Połock, ale nie stolica. Postać Kościuszki do takiego pomnika nadaje się pod każdym względem.
Jedynym problemem, jeżeli chodzi o pomnik, jest bardziej skomplikowana procedura decyzyjna i przygotowawcza. Państwo i budżet Mińska może nie chcieć przydzielać środków na zlecenie wykonania rzeźby, odpowiedniej do wagi i znaczenia upamiętnianej postaci. W ogóle uważam, że byłoby najlepiej, gdyby pomnik Kościuszki w Mińsku powstał ze zbiórki społecznej. Wówczas byłby to rzeczywisty hołd bohaterowi, oddany przez potomków.
Ale, zanim zaczynać zbiórkę środków na pomnik, powinniśmy mieć decyzję polityczną o tym, że taki pomnik zostanie postawiony. Konkurs na wykonanie rzeźby musiałoby ogłosić Ministerstwo Kultury. Już zwracałem się do ministra spraw zagranicznych Białorusi Władimira Makieja z prośbą, aby wytłumaczył swojemu koledze z Ministerstwa Kultury o znaczeniu politycznym i wizerunkowym dla kraju godnego upamiętnienia w nim takiej postaci, jaką był Tadeusz Kościuszko.
Czy obywatele Białorusi zebraliby dostateczną kwotę na pomnik konny godny Tadeusza Kościuszki?
– Myślę, że ogłaszając konkurs na wykonanie pomnika i zbiórkę środków na niego, nie powinniśmy się ograniczać do obywateli Białorusi. Skala znaczenia Tadeusza Kościuszki jest globalna, a Białoruś ma to szczęście, że ktoś taki w historii ludzkości urodził się na jej obecnym terytorium. Oznacza to, że w godnym upamiętnieniu Tadeusza Kościuszki na Białorusi powinni mieć możliwość partycypować także obywatele Polski, USA, Francji, Australii i innych krajów, w których pamięć o Kościuszce jest darzona czcią i szacunkiem.
Rozmawiała w Mińsku Ludmiła Burlewicz
znadniemna.pl
1 komentarz
ABCD
4 września 2016 o 11:35Kościuszko jest bohaterem narodowy Białorusi i nie ma w tym nic złego. Białorusini to po prostu dawni mieszkańcy Wielkiego Księstwa Litewskiego. Rzeczpospolita była Obojga Narodów, a tym drugim byli właśnie Litwini, czyli dzisiejsi Białorusini i Litwini na Żmudzi (dziś nazywanej Litwą).
W ogóle warto pamiętać, że bycie Polakiem oznaczało coś więcej niż bycie mieszkańcem Korony i bycie Litwinem tego wcale nie wykluczało. Polska swoją potęgę stworzyła na bazie wielonarodowego imperium. To że inne narody chcą przyznawać się do tamtej Rzeczpospolitej jest czymś bardzo dobrym i warto na tej podstawie budować wspólne pozytywne relacje. Wszelkie kłótnie o przynależność narodową są dziecinne i głupie. Niczego nie zmieniają, bo historii zmienić się już nie da, a tworzą niepotrzebne podziały.