9-ciu rosyjskich najemników zawodowych zginęło w zachodniej Syrii w wyniku ostrzelania ich bazy z moździerzy – podaje The Wall Street Journal.
Według gazety, zabici byli najemnikami zatrudnionymi przez rosyjską firmę OSM, znaną także jako tzw. „grupa Wagnera”, od pseudonimu jej dowódcy – byłego oficera rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Wcześniej najemnicy ci walczyli także w innych konfliktach, m.in. na Ukrainie.
Ostrzał rosyjskiej bazy i śmierć żołnierzy miała miejsce jeszcze w październiku br., ale dotychczas rosyjskim władzom udawało się utrzymywać to w tajemnicy. Amerykański dziennik twierdzi, że „grupa Wagnera”, którą Kreml wysłał do Syrii zamiast regularnej armii lądowej, liczy tam około 1000 żołnierzy. Zajmuje się głównie ochroną rosyjskich obiektów i syryjskich instytucji rządowych.
Według rosyjskiego eksperta wojskowego Iwana Konowałowa, OSM to rosyjski odpowiednik amerykańskiej Blackwater (obecnie Academi), prywatnej firmy wojskowej realizującej głównie zlecenia rządowe.
Tymczasem rzecznik Władimira Putina – Dmitrij Pieskow odmówił skomentowania informacji o śmierci 9-ciu rosyjskich najemników. „My przecież nie dysponujemy informacją o składzie osobowym” – oświadczył i odesłał dziennikarzy do Ministerstwa Obrony. Ono jednak również odmówiło komentarza.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!