Jeśli Waszyngton i Bruksela nie zdołają przekonać Łukaszenki, że bez odrobienia „pracy domowej” nie może liczyć na żadną pomoc, będziemy świadkami „efektu Sikorskiego i Westerwelle” – mówi lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatolij Lebiedźka, komentując zamrożenie sankcji wobec Białorusi przez UE i USA.
Zdaniem opozycyjnego polityka, Zachód nie powinien liczyć na to, że władze białoruskie posłuchają przywódców Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych i wypełnią ich rekomendacje odnośnie przeprowadzenia reform gospodarczych, czy przestrzegania praw człowieka na Białorusi.
Lider ZPO podkreśla różnice w podejściu do ustępstw wobec reżimu w Mińsku ze strony UE i USA
„Z zewnątrz wygląda to tak, jak ruch w jednym kierunku, tym, który został wykonany przez UE, ale są pewne szczegóły – mówi Anatolij Lebiedźka. – US zamroziły sankcje tylko na sześć miesięcy i w dodatku ograniczenia zdjęto wybiórczo na spółki. Nic się nie zmienia w statusie Łukaszenki i jego otoczenia. Tutaj wizowe i finansowe sankcje pozostają.
Po drugie, ten ruch Waszyngtonu jest uzależniony od „pracy domowej”, którą musi odrobić Mińsk w ciągu sześciu miesięcy. Jeśli tego nie zrobi, to progresu w obustronnych relacjach nie będzie. W najlepszym wypadku – będzie dreptanie w miejscu. O ile wiem, ta „praca domowa” odnosi się oddania obywatelom Białorusi prawa wyboru i perspektywy wyborów parlamentarnych, według standardów OBWE. Oddzielny temat to rehabilitacja wszystkich byłych więźniów politycznych”.
Lider ZPO powiedział również, że wkrótce do Mińska przybędzie delegacja wysokich urzędników Departamentu Stanu.
„Następuje bardzo ważny moment, i tu wiele zależy od woli politycznej nie tylko białoruskiego przywódcy, ale również Zachodu. Słyszymy już jak chrupie marchewka w zębach Łukaszenki, i na razie to tyle. Jeśli Waszyngton i Bruksela nie będzie w stanie przekonać „Czerwonego Domu”, że bez odrobienia „pracy domowej” nie będzie nowych marchewek, to zobaczą „efekt Sikorskiego i Westerwelle” i zobaczymy nowych „kozłów”.
Kresy24.pl/udf.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!