Zeszycik z Jaroszem, zeszycik z Banderą…

Myślę że czas na rozliczenie się ze wspólną przeszłością był przed tą wojną lecz niestety go zmarnowano lecz będzie po tej wojnie. Natomiast obecnie niema sensu z ukraińcami podejmować tego tematu bo i tak odbijemy się od ściany a wykorzysta to tylko ruska propaganda.
Ale jak już się wojna skończy to ten temat będzie musiał być w końcu załatwiony.

Wielu Niemców ceni Hitlera za wyprowadzenie Niemiec z kryzysu gospodarczego, szereg inwestycji i politykę prorodzinną, ale czy to oznacza, że jak zaczną drukować zeszyty z Hitlerem będzie wszystko ok? Chyba nie. Jeżeli w Rosji pojawiają się jakieś gadżety związane ze Stalinem to pomimo tego, że wielu Rosjan uważa go za bohatera narodowego to słusznie budzi to nasz niesmak, protest i uzasadniony niepokój. Nie relatywizuj więc, że dla Ukraińców UPA to taka nasza Armia Krajowa i że nie rozliczają się z ludobójstwem, bo toczą wojnę z Rosją. Po pierwsze oni doskonale wiedzą, że UPA dokonała akcji ludobójczej, co więcej są z tego dumni. Jakie wzorce podstawiają dzieciom na tych zeszytach?

Pewnie zakażą rozpowszechniania tej jak to określą „kłamliwej anty-ukraińskiej propagandy” szkalującej „obrońców integralności terytorialnej Ukrainy”, ówczesnych, jakby co.

Ja nie uważam tego za argument, by nie wspierać Ukrainy. Nikt inny oprócz UPA, czy Bandery nie był antyrosyjski i to jest powód, dla którego Ukraińcy utożsamiają ich z antyrosyjskością, nie z mordowaniem Polaków.