Pomimo starań pozarządowych organizacji w Polsce i na Ukrainie oraz polskich mediów na wschodzie, polski rząd odrzuca możliwość udzielenia pomocy 50 Polakom z Mariupola.
Polskie MSZ tłumaczy brak, że akcja miała charakter jednorazowy i chodziło o wywiezienie ludzi z terenów, gdzie toczy się wojna, zaś Mariupol, według polskich dyplomatów, leży poza granicami bezpośredniego starcia.
„Osoby polskiego pochodzenia odczuwają wielkie rozczarowanie takim stosunkiem polskich władz” – mówi prezes polskiej organizacji w Mariupolu Andrzej Iwaszko. „Polskie władze postrzegają sytuację z punktu widzenia Warszawy. I wygląda ona z tej perspektywy całkiem inaczej; nawet mieszkający we Lwowie nasi rodacy nie rozumieją w jakim napięciu i strachu dziś żyjemy… Nowa ofensywa wroga wisi w powietrzu… Czego oczekujemy? Te 50 osób, z listy przez nas przygotowanej, chcą trochę bezpieczeństwa i spokoju. Oni nie chcą nic za darmo. Są gotowi pracować w kraju przodków i zarabiać na swoje utrzymanie. Potrzebne jest tylko tymczasowe miejsce zamieszkania i pomoc w załatwieniu formalności z dokumentami. Żeby chociaż przez chwilę nie myśleć o wojnie, o jutrzejszym dniu. Mamy żywe przykłady, kiedy prosperujące rodziny polskiego pochodzenia porzucają Mariupol i jadą do Polski, chociaż mają własny biznes, wygodne domy i mieszkania, ale nie mają poczucia bezpieczeństwa. Szczególny wstrząs odczuliśmy, kiedy prorosyjscy terroryści ostrzelali z „Gradów” nasze miasto i zginęło ponad 30 osób… Oczywiście, że zaopiekowanie się rodakami ze wschodu w Polsce wiąże się z niektórymi wydatkami. Ale ta druga grupa potencjalnych uchodźców żąda absolutne minimum. Przecież po tym, co przeżyli oni, a także ich przodkowie podczas represji w latach 30. ubiegłego wieku, na pewno na takie „minimum” zasługują” – dodaje Iwaszko.
„Polacy z przyfrontowego miasta Mariupola aktywnie starali się o wyjazd do Polski i azyl. Niestety polski rząd stanowczo taką prośbę odrzucił – powiedział w wywiadzie dla Polskiego Radia Michał Dworczyk z Fundacji Wolność i Demokracja, która włożyła dużo wysiłku w udzielanie pomocy rodakom mieszkającym w Mariupolu. Do tych działań dołączyła redakcja „Słowa Polskiego”, za którym przytoczyliśmy ten tekst.
Kresy24.pl/Słowo Polskie, 16.07.15 r.
4 komentarzy
Lwowiak mały
16 lipca 2015 o 23:11Was, ukraińscy „Polacy”, ruskie nie wyrzynają tak jak katolików Syryjskich tzw państwo islamskie. Nie musicie czekać na rozpoczęcie walk w waszym rejonie ale bezpiecznie wyjechać do innych rejonów państwa bardziej spokojnych trzeba tylko chcieć a prawdziwy POLAK POTRAFI.
Weinard
16 lipca 2015 o 23:28Jako Polakowi, wstyd mi za obecnie rządzących. 🙁
Nie głosowałem na nich nigdy i tym bardziej mi wstyd, że te łobuzy rządzą w mojej Ojczyźnie i nie dbają ani o naród w kraju, ani o rodaków za granicą. 🙁
Mam nadzieję, że ci aferzyści, sprzedawczyki i łapówkarze przegrają wybory jesienne z kretesem, a większościowy rząd PIS zadba o naszych rodaków tak jak powinien to zrobić każdy, normalny POLSKI rząd.
POLAK POTRAFI
18 lipca 2015 o 22:21Twój pisowski rząd będzie miał tylko jedną odpowiedź dla Ukraińców polskiego pochodzenia – spieprzaj dziadu.
Zauważ że ci, których przywieziono z Donbasu to nie biedni Polacy, musieli mieć kasę i chody aby znaleźć się na liście, 90% z nich nie znało podstawowych słów polskich i udowodnić polskich korzeni.
gosia z rzeszowa
17 lipca 2015 o 09:33za tych uchodzcow ma zaplacic unia czytaj niemcy.
spotkalam pare dni temu ukra z donbasu to mu araby w obozia dla uchodzcow ukradly laptopa i szmal a byl pierwszy dzien w obozie .ukry pilnujcie sie bo mocno opaleni szaleja i maja lepkie rece