Niektórym urzędnikom potrzebny jest czasem kubeł zimnej wody, albo choćby lekki wstrząs, żeby przypomnieli sobie o swoich obowiązkach. Prawdopodobnie doświadczyła go szefowa przedstawicielstaw Unii Europejskiej w Mińsku Maira Mora, której dymisji domagają się obrońcy praw człowieka ze Szwecji oraz niektórzy europejscy politycy.
Maira Mora oskarżana o służalczość wobec Aleksandra Łukaszenki, a przede wszystkim o wyraźną niechęć do angażowania się w działania mające kontekst demokratyzacyjny lub związane z prawami człowieka poinformowała za pośrednictwem radia Svaboda, że przerwane w 2009 roku rozmowy na temat praw człowieka między Białorusią a Unią Europejską zostaną w tym roku wznowione. Cóż za zbieg okoliczności…
W 2009 roku Białoruś i Unia Europejska porozumiały się na temat rozpoczęcia dialogu na temat praw człowieka. W wyniku ustaleń podjętych w Radzie Europy (na szczeblu ministrów sprawiedliwości) dialog został formalnie rozpoczęty 6 kwietnia 2009 roku. Porozumienie przewidywało cykliczne spotkania na Białorusi i w Unii Europejskiej „co najmniej raz w roku”, jednak po roku 2009 ani jedno spotkanie się nie odbyło.
Przewodniczący Białoruskiego Komitetu Helsińskiego Oleg Gułag powiedział w wywiadzie dla Radia Swoboda, że przedstawiciele Unii Europejskiej konsultowali się z obrońcami praw człowieka z Białorusi w tej sprawie, ale format dialogu nie przewiduje ich uczestnictwa w pracach.
Kresy24.pl/svaboda.org
2 komentarzy
hanomag
13 maja 2015 o 15:34UE + Rosja to tandem wyniszczajacy kraje Europy srodkowo-wschodniej. Miedzymorze – jedyne rozwiazanie.
RuskieSolariumGruz200
19 maja 2015 o 10:01Oczywiście ! Już Piłsudski o tym mówił. Międzymorze to jedyna alternatywa, żeby nasze kraje (wschodniej Europy) nie były wykorzystywane przez Rosję i Europę zachodnią. Obawiam się jednak, że te silne państwa, zrobią wszystko, żeby nam się to nie udało. Próbować jednak trzeba. Musimy !