Hanna Krassowska-Miłkowska to siostra cioteczna mego Taty, była córką Józefa Krassowskego – inżyniera metalurga, matką zaś baronówna Golcz. Józef Krassowski był rodzonym bratem matki mego Taty Leokadii Jadwigi Krassowskiej – Grzybałowej.
Z wykształcenia ciotka Hanna była pielęgniarką. Jej mąż płk dr Ludwik Miłkowski urodzony 23.01.1877 r., w Żółkwi k/Lwowa ukończył medycynę na Uniwersytecie Wiedeńskim jeszcze za czasów cesarza Franciszka Józefa.
Pułkownik dr Ludwik Miłkowski. Odznaczony: Krzyżem Walecznych, Krzyżem Legionów Piłsudskiego, Medalem Polska Swemu Obrońcy i Medalem 10 – Lecia Niepodległości. Fot. ze zbiorów Jadwigi i Stanisława Gożdzielskich.
W latach przed II wojną światową był szefem służby sanitarnej Dowództwa Okręgu Korpusu nr 6 we Lwowie. Ludwik Miłkowski był starszy od swej żony o prawie 25 lat.
Ciocia Hanna wraz z mężem i dwoma synami: Marianem ur. 1.10.1928 r., i Władysławem ur. 6.06.1930 r., przed wojną mieszkała we Lwowie. Powodziło im się bardzo dobrze, rodzina była zamożna. Posiadali piękną willę z ogrodem przy ulicy Czereśniowej 6. Willa zresztą istnieje do dzisiaj w nienaruszonym stanie.
Pułkownik dr Ludwik Miłkowski był kolekcjonerem, a więc całe mieszkanie tonęło w antykach. Niektóre z nich były eksponowane na wystawie w Muzeum Lwowskim, o czym możemy znaleźć informacje w Internecie.
Zaraz po wybuchu II wojny światowej tj. po 1 września u Miłkowskich we Lwowie przebywał mój stryj Ryszard (brat cioteczny mego Taty), który przyjechał do nich z Krakowa.
Zanim Rosjanie wkroczyli do Lwowa w dniu 22 września 1939 r., ciotka podjęła decyzję o ukryciu swoich sreber rodzinnych. W pracach tych pomagał oczywiście stryj Ryszard, a ukrycie to po prostu nic innego jak zakopanie sreber w przydomowym ogrodzie. Jeszcze wtedy nikomu się nie śniło, że taki straszny los spotka mieszkańców polskich kresów, a także i Lwowiaków.
Nigdy już nie wrócą do własnego domu, wszystko zostanie im zabrane w 100 procentach, oraz, że tak nieliczni przeżyją zesłanie, poniewierkę i tułaczkę.
Ocalić ich tylko mogła ewakuacja z Armią Andersa do Iranu, Libanu i Jerozolimy. Cały majątek tj. dom i wszystkie ruchomości zostały rozgrabione po wkroczeniu Armii Czerwonej i wywiezieniu Miłkowskich ze Lwowa.
Mąż ciotki Hanki został aresztowany jako oficer polski 9 kwietnia 1940 roku i oddzielony od żony i dwóch synów. Ciotka aresztowana 14 kwietnia 1940 roku trafiła do Kazachstanu.
O dalszych losach płk. dr. med. Miłkowskiego dowiedziałem się przez przypadek, czytając ostatnimi czasy urywki książki Józefa Czapskiego pt. Na nieludzkiej ziemi. Nie ukrywam, że do tego przyczyniła się strona internetowa (Wierzę, Ufam, Miłuję). Cytuję urywki z książki Józefa Czapskiego.
„W tej drodze dołączył do nas i bardzo się z nami zżył pułkownik Ludwik Miłkowski, lekarz emerytowany dentysta ze Lwowa. Miłkowski, bardzo sympatyczny staruszek, był szefem sanitarnym DOK Lwów w czasie gdy dowódcą DOK był gen. Sikorski. Jeszcze w 1939 roku z nim korespondował. Ten 64 letni człowiek był żonaty i miał 2 chłopców, których z rozrzewnieniem wspominał.
W środku położyliśmy Menela, Bronikowskiego, Miłkowskiego. Zanim wzięliśmy Miłkowskiego między siebie, mieli z nim żuliki specjalną zabawę. Ukradziono mu jego wysokie buty kawaleryjskie ze świetnej skóry. Miały one na tamte warunki cenę bajońską, więc sprzedano je dozorcy, i Miłkowski chodził boso. Ale nie dość na tym, żuliki codziennie zdzierali z niego ubranie, a po dwóch godzinach przynieśli mu je z powrotem, sprzedając mu za porcje chleba jego własne ubranie po to, aby je na drugi dzień znowu ukraść. Z chwilą gdyśmy go położyli między siebie pod pryczami zabawa żulików się skończyła.
Hanna Krassowska – Miłkowska z synami Marianem i Władysławem, nad Morzem Kaspijskim, po przybyciu do Iranu w 1942 r. Fot. ze zbiorów Jadwigi i Stanisława Gożdzielskich.
Nie zapomnę jedną z ostatnich rozmów z Miłkowskim, opowiadał mi o swoich dzieciach, zaczął dziękować za opiekę, złapał nagle za rękę i mnie takiego szczeniaka w rękę pocałował.
Opowiadać mu coraz trudniej, widać że go łzy ściskają za gardło więc to mnie wzruszyło, rozpłakałem się, no i jego znów w rękę pocałowałem”.
Tyle jest wspomnień o płk. dr. Ludwiku Miłkowskim, mężu mojej ciotki Hanki. Zmarł w niedługim czasie w więzieniu dnia 20.12. 1941 roku na zakażenie z powodu infekcji całego organizmu. Przyczyną tej infekcji był fakt, że nie miał butów, potem chodził już boso, a nogi miał otarte aż do krwi. Z żoną Hanną już nigdy się nie spotkał i nie wiadomo gdzie jest pochowany.
Ten pobyt w tym baraku i noclegi na tych drewnianych pryczach miały miejsce w miejscowości Artiemowsk odległej 3 km od pętli tramwajowej w Stalingradzie.
Jest to fragment książki Józefa Czapskiego (Na nieludzkiej ziemi), który powstał dzięki relacji ustnej jaką autor otrzymał od Józefa Solczyńskiego.
Józef Solczyński gdy został zwolniony z obozu w Artiemowsku w dniu 11.12.1941 roku, doszedł do pętli tramwajowej. Gdy tramwaj przyjechał chciał wejść po stopniach ale nie miał już zupełnie sił. Przewrócił się i jakimś cudem po dłuższej chwili w końcu wdrapał się do środka. Dzięki temu dojechał do głównego dworca kolejowego w Stalingradzie. To zdarzenie jest również opisane w książce Na nieludzkiej ziemi.
Ciotka Hanka wraz z synami przeżyła całą tułaczkę wojenną. Po wydostaniu się z Armią Andersa z Kazachstanu, przez Iran, Irak, Liban dotarła do Palestyny. W latach 1944 – 1947 przebywała wraz z synami w polskim szpitalu garnizonowym nr 8 w Elkantara w Egipcie. Pracowała tam jako pielęgniarka. Tu także poznała drugiego swojego męża, oficera wojsk angielskich Jenico Richarda Anthony Prestona.
Będąc już wdową, w dniu 21.09.1946 roku wychodzi za niego za mąż. Ślub odbył się w kaplicy w szpitalu, a akt zawarcia związku małżeńskiego odnotowano w kościele Rzymsko – katolickim w Moascar.
Potem na stałe przenieśli się wraz z mężem i dziećmi do Anglii.
W końcu lat pięćdziesiątych XX wieku stryjek Ryszard był w Anglii, a nawet mieszkał u niej, czekając na załatwienie sobie prywatnego kontraktu jako geolog do Gwinei. Mój Tata po wojnie ze swą siostrą cioteczną Hanką Krassowską – Miłkowską po drugim mężu Preston nie miał już kontaktu.
Jacek Grzybała
16 komentarzy
historyk
24 kwietnia 2015 o 00:18Dziękuje za zamieszczenie mego wspomnienia o ciotce Annie Krassowskiej-Miłkowskiej niestety nie zachowały sie żadne zdjecią ze Lwowa, rodzina nie posiada zdjeć jeszcze z przed wybuchu II Wojny Światowej.Nie ma tez zdjec pułkownikadr Ludwika Miłkowskiego.
historyk
1 maja 2015 o 00:23A jednak mój kuzyn znalazł w pamiątkach po zmarłej w 2014 r ANNIE JAROSZYŃSKIEJ też mojej kuzynce , zdjęcie płk.dr LUDWIKA MIŁKOWSKIEGO w mundurze.Dziękuje Panu Stanisławowi za tak szybkie umieszczenie zdjęcia w odpowiednim miejscu w moim artykule. Teraz artykuł jest zupełnie kompletny.Podpis pod zdjęciem jest prawidłowy to zbiory J. i ST . Gożdzielskich.
historyk
9 maja 2015 o 21:30PANIE STNSŁAWIE dziękuje za poprawki i korekty jestem niezmiernie wdzięczny . Władysław Miłkowski syn Płk Dr Ludwika Miłkowskiego też czytał ten artykuł razem ze mną równocześnie i rozmawialiśmy przez telefon ja w Kielcach on w Londynie był bardzo zadowolony że to jest u Pana na stronie Archiwum Kresowe Dziękuje.j.g
historyk
21 czerwca 2015 o 01:42Wybieram się z Towarzystwem Przyjaciół Lwowa i Kresów z Kielc do Lwowa autokarem. Jak wróce napiszę następny artykuł o Dr Miłkowskim i jego rodzinie oraz zamieszczę kilka zdjęć jego willi oczywiście stan na dzień
obecny.Będą też ciekawostki ze Lwowa.
Wladyslaw Milkowski
27 lipca 2015 o 13:19Nazywam sie Wladyslaw Milkowski. Moim ojcem byl pulkownik doktor
Ludwik Milkowski matka moja to Hanna Maria z Krassowskich
Milkowska. Mieszkam w Anglii od 1947 roku. Mialem starszego brata Mariana ktory zmarl w 1973 roku w Anglii. Chce poprawic szereg bledow ktore napisal Jacek Grzymala w panskim pismie.
Data urodzenia mego ojca jest 23 Styczen 1877.
Moj ojciec byl w sowieckim wiezieniu w Artiemowsku w okropnych warunkach z Jozefem Solczynskim a nie z Jozefem Czapskim.
Matka moja byla siostra w 8 szpitalu wojennym w El-Kantarze w Egipcie nie w Algerri. Wtym samym czasie moj brat i ja bylismy w Junackiej Szkole Kadetow w Palestynie.
Olimpia Łoyko
27 października 2015 o 22:57witam P. Władysławie, czy pana mama miała brata i siostry ? pytam sie poniewaz zaciekawiło mnie zdjecie ,takie same jest w archiwum rodzinnym Elzbiety Krassowskiej zony płk Czerniakowskiego .siostry przyrodniej mojego meza.
historia rodziny Krassowskich jest bardzo wazna dla nas .
proszę o szczypte wiedzy…
pzdr
Wladyslaw Milkowski
29 października 2015 o 18:44Moja mama Hanna miala starsza siostre Zofie i mlodsza Jadwige (Inke). Braci nie bylo. Elzbieta Krassowska i pulkowniki Czerniakowski – niestety nie wiem czy albo jakie jest powiazanie z moja mama. Ja wysylam ta wiadomosc z Anglii a moj komputer nie ma niektorych polskich liter-przepraszam.
Olimpia Łoyko
31 października 2015 o 23:09witam pana dziekuje za odezw, ciekawostka jest to ze historia pańskiej mamy zatacza pewien krag faktów Krassowskich..zsyłka rodziny do Kazachstanu ,pózniejsza migracja z armia Andersa do Iranu , tam sie losy sióstr rozdzielaja ..jedna zostaje w Iranie ,druga w Argentynie ułozyła sobie zycie ,a trzecia migrowała do Londynu ..moze to tylko zbieg okoliczności i nazwisk ..czasem tak bywa..pzdr serdecznie
historyk
21 listopada 2015 o 20:43PANI OLIMPIA ŁÓYKO proszę o kontakt jestem prawnukiem dr med FLORIANA KRASSOWSKIEGO herbu Ślepowron napisałem historie rodziny z moim stryjem znam stronę internetowa krassowscy.pl podaje mojego maila
j.********@wp.pl
historyk
10 grudnia 2015 o 22:46DZIĘKUJE ZA NANIESIONE POPRAWKI DO TEKSTU ZGODNE Z INFORMACJĄ MEGO KUZYNA WŁADYSŁAWA MŁKOWSKIEGO Z LONDYNU . JESZCZE RAZ DZIĘKI
Wladyslaw Milkowski
14 grudnia 2015 o 12:22Jestem wdzieczny Jackowi Grzybale za poprawienie oryginalnego textu.Bardzo bede wdzieczny jezeli nastepujace informacje beda zmienione.
Ojciec moj zmarl w wiezieniu 20.12.1941(list z Rosyjskiej ambasady w Lonynie data 2.2.1999 ) nie na poczatku 1941 roku – Jozef Solczynski wychodzi na wolnosc 11.12. 1941 i zegna sie z moim ojcem.
Moja babcia Jadwiga z domu GOLCZ nie Golz. Nigdy nie slyszalem ze byla hrabina, moja matka mowila ze byla baronowna . Na koniec chce powiedzic ze moja matka byla Hanna a nie Anna.
Bede niezmiernie wdzieczny Jackowi Grzybale gdy to bedzie poprawione.
Jacek Strzałkowski
26 września 2017 o 20:24Szanowny Panie Miłkowski,
proszę o odpowiedź czy Pan ma datę lub słyszał gdzie i kiedy zmarła Pana babcia Jadwiga Golcz.
Informacja jest mi potrzebna do książki „Lekstkon fotografów”. Mam na jej temat dużo wiadomości.
Bardzo Pana proszę o odpowiedź
Jacek Strzałkowski
le*******@gm***.com
historyk jacek
19 grudnia 2015 o 00:09Panie Stanisławie jutro wyśle Panu jeszcze jeden tekst z naniesionymi poprawkami które zamiescił mój Kuzyn a o których informacjach ja nie wiedziałem Te nowe uzupełniające informcje będa wkomponowane jako ciągłość do już istnijącego tekstu .
Wladyslaw Milkowski
20 grudnia 2015 o 10:44Dziekuje bardzo za poprawki w artykule o mojej rodzinie. Zawsze mi zalezalo zeby pamiec o moich rodzicach byla dokladna i prawdziwa dlatego dziekuje Jackowi Grzybale i panu Stanislawowi ( przepraszam ale nie znam pelnego nazwiska) za obecny text.
Wladek Milkowski z Londynu.
[email protected]
2 marca 2017 o 22:14PANIE STANISŁAWIE prosze zmienić jedną literke nie ARTIEMOWSK a wpisać ARTIOMOWSK .Dotyczy to nazwy miejscowosći gdzie zmarł Ludwik Miłkowski.
Wladyslaw Milkowski
12 listopada 2017 o 18:03Wiadomosc dla pana Jacka Strzalkoskiego o mojej babci Jadwigi Krassowskiej z domu Golcz .
Mam nadzieje ze moj kuzyn Jacek Grzybala skontaktuje sie z Panem bo moje wszystkie wiadomosci o babci w czasie wojny pochodza od niego.
Serdecznie pozdrawiam.. Wladek Milkowski