Na części terytoriów DNR i LNR gaz zniknie już w czwartek wieczorem, gdzieniegdzie – starczy go do piątku rano. A co dalej? Tego nie wiadomo. Władze separatystów błagają o dostawy z Rosji, tyle że Kreml domaga się za to pieniędzy. A zbuntowane republiki raczej „groszem nie śmierdzą”.
Kijów zaprzestał dostaw gazu do Donbasu – poinformowały władze separatystycznych republik. Samozwańczy premier LNR Giennadij Cygankow zapewnia, że trwają negocjacje w sprawie dostaw gazu z Rosji.
Również rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew polecił resortowi energetyki i Gazpromowi przygotować plan zapewnienia dostaw gazu do Donbasu. Tyle, że mają to być „dostawy na zasadach komercyjnych”, tymczasem separatyści najchętniej chcieliby otrzymywać gaz „na zasadach pomocy humanitarnej”.
„Jeśli Rosja podejmie polityczną decyzję w tej sprawie, to ciągu dwóch-trzech godzin przełączymy się na rosyjski gaz” – zapewnia „premier” LNR.
Pewnie w końcu wszystko sprowadzi się więc do przelewania pieniędzy z jednej rosyjskiej kieszeni do drugiej – separatyści będą płacili Gazpromowi za gaz ze środków otrzymywanych w ramach rosyjskiej pomocy finansowej, a Gazprom będzie ponownie odprowadzał je do rosyjskiego budżetu.
Tylko czy rosyjski koncern, który z miesiąca na miesiąc przędzie coraz cieniej, stać dzisiaj na taką „dobroczynność”? Ale to zmartwienie pozostawmy już Władimirowi Putinowi. Jak to mówią: Chciałeś? To płać.
Jednocześnie separatyści usiłują nadal przekonać Kijów, żeby przywrócił dostawy. Ukraińcom trudno się jednak dziwić: rebelianci za zużywany gaz nie płacą, a jednocześnie Ukraina musi płacić za jego import z Rosji.
LNR i DNR zapewniają wprawdzie, że 70% gazu zużywały duże przedsiębiorstwa Donbasu, które za niego płaciły, ale po pierwsze – wiadomo przecież jak to jest z „prawdomównością” separatystów, a po drugie – za pozostałe 30% Kijów nie dostawał od nich ani grosza.
Należy też wątpić, czy w obecnej dramatycznej sytuacji finansowej Ukraińcy zrezygnowaliby z dodatkowych wpływów za gaz, gdyby tylko je mieli.
Najbardziej szkoda, oczywiście, zwykłych ludzi. Życie bez gazu, szczególnie zimą, to dramat. Można tylko smutno zauważyć, że gdyby Donbas nie oddzielił się od Ukrainy to gazu by nie zabrakło.
Kresy24.pl / mk
9 komentarzy
ltp
19 lutego 2015 o 14:05jeszcze brakującą energie elektryczną powinni Ukraińcy kupować w Europie i przestać ją dostarczać do Krymu i zajętych przez rosyjskich bandytów Donbasu
Szary Wilk
19 lutego 2015 o 14:21Gaz mogą pozyskiwać z dupy po prostu niech pierdzą w rurę.
ger
19 lutego 2015 o 15:32POPIERAM!!!!!!!!!!!!
Marek
19 lutego 2015 o 14:55To najlepsza metoda na te ruskie bandy… Niech sami gaz produkują. 🙂
Łzy Matki
19 lutego 2015 o 15:05Ukraina jest dłużna Moskwie za gaz – ok jak powstańcy nie płacą to tej części należy zakręcić kurek – ale też pozostała część Ukrainy ma zobowiązania płatności wobec Rosji.
Więc po ukraińsku niech moskale zakręcą gaz dla Ukrainy.
MFW i miał dać dodatkowo 20-30 mld US – da 17 mld US – stracił wiarę w sens utrzymywania tego czego się nie da uratować. Dziwię się Kijowowi że głównego wroga widzi w powstańcach – głównym wrogiem jest rozpad gospodarczy państwa. Jak wiemy z historii – to najskuteczniejszy rozpad – generujący wewnętrzne wrogości. Szwedzi nas nie zdobyli – ale okradli zniszczyli gospodarkę kraju. Następne wojny i – 1/3 mieszkańców wymarła – ale też Rzeczypospolita już nigdy z tego marazmu nie powstała.
Ale skąd ma mieć 25 letnie państwo jakieś doświadczenia – a z resztą to zlepek różnych terenów i ludzi – klejem jest zastraszanie i siłowe rozwiązania podszyte nienawiścią, butą i szantażem.
Franciszek
19 lutego 2015 o 17:29Szwedzi nas nie zdobyli?
Tzn kogo Rosjan ? Przecież ty nie Polak tylko Rusek. Bezczelny typ.
marcin30006
19 lutego 2015 o 17:45Naprawde ciezko zniesc te Twoje wypociny dyktowane przez ruska propagande, polane jeszcze przeklamaniem historii. Glowny wrog panstwa to taki, ktory atakuje dane panstwo, np. ZBROJNIE wiec w tym konkretnym przypadku Rosja i jej rzekomo urlopowani zolnierze, udajacy donbaskich powstancow. Za atakiem zbrojnym zawsze idzie wyniszczenie gospodarcze takowanego kraju i z dostrzezeniem tego faktu i nastepstwa zdarzen chyba nikt logicznie myslacy nie ma problemu. Problem myslacych po sowiecku jest zas taki, jak by tu wmowic potencjalnym sluchaczom, ze rozpad gospodarczy to pierwotna przyczyna problemow a ruska generalicja + zielone ludziki (wg. ruskiej propagandy gornicy i rolnicy Donbasu) obslugujace np. najnowsze ruskie systemy przeciwlotnicze absolutnie nie maja z tym nic wspolnego. Co zas do Szwecji i wojny 1655-60, to wlasnie bezposrednio wskutek tejze agresji ludnosc I RP zmniejszyla sie o 1/3 z powodu: smierci mezczyzn w wieku rozrodczym oraz pozostawianiu przez Szwedow tzw. spalonej ziemii, ktora to taktyke stosowali z powodzeniem rowniez w Norwegii niecale 15 lat pozniej.
Szary Wilk
19 lutego 2015 o 22:30Oho teraz tu buszujesz waciaku. Skąd ty bierzesz te hity masz sztywną z ruSSką ambasadą?
weteranirak
19 lutego 2015 o 23:23Wujek Putin niech im teraz zapewni wszystko. Chcieli Rosyjskich wpływów to niech wołają od Rosji kasę na wydatki.Za chwilę się obudzą, że nie potrafią uprawiać pola, siać zboża i hodować świń. Będą oczekiwać by dać im wszystko za friko.