Jewgienij Dżugaszwili skrytykował Władimira Putina i jego politykę. Potępił aneksję Krymu. Stwierdził, że można było próbować odzyskać półwysep na drodze prawnej, w najgorszym wypadku go wykupić, albo zrobić cokolwiek, ale nie siłą odbierać Ukrainie.
„Teraz znów mówią o Małorosji, a czasy już nie te. Mamy 21. wiek, i tylko nasi liderzy wciąż starzy. Czemu tak się dzieje?” – zastanawia się wnuk Stalina w wywiadzie dla „The Daily Mail”.
Dżugaszwili uważa, że Rosja nie ma prawa szantażować Ukrainy ceną za gaz, ponieważ Ukraińcy, Białorusini i inne narody byłego ZSRS też mają do gazu prawo.
„Razem walczyliśmy w czasie II wojny światowej przeciwko nazizmowi w szeregach Armii Czerwonej, broniąc ojczyzny i jej zasobów. Odeszliśmy od siebie, kiedy ZSRS się rozpadł. Ale dlaczego mielibyśmy nie sprzedawać Ukrainie tych zasobów po niższej cenie? Przodkowie Ukraińców też ich bronili. Dlaczego żądamy od nich za gaz więcej niż od Niemców?” – pyta Dżugaszwili i sam znajduje na swoje pytanie odpowiedź: „To wszystko dlatego, że władzę zagarnęli złodzieje, a nie mądrzy ludzie”.
Wnuk Stalina jest zdania, że Putin chce, aby Rosjanie mu współczuli.
„Widzieliśmy Putina na nartach, w łodzi podwodnej, bez koszuli. Teraz chce wzbudzić litość i na współczuciu budować poparcie, chce żeby ludzie wołali: „Nie oddamy naszego Putina!” – relacjonuje wypowiedź potomka rewolucjonisty dla „The Daily Mail” portal unian.net.
Czytaj również: Rosji potrzebny jest Stalin
Kresy24.pl/unian.net
1 komentarz
NSZ
28 stycznia 2015 o 08:12PLUJĘ NA ROSJĘ – LENIN… })