Aleksander Łukaszenka oświadczył, że jego kraj zawsze będzie dążył do utrzymania braterskich stosunków z Rosją, ale jednoczesnie zamierza podjąć działania w celu normalizacji stosunków z Unią Europejską i USA, pisze agencja Interfax.
„Nas nie martwi fakt, że Rosja świadomie czyni teraz kolosalne wysiłki, żeby znormalizować swoje relacje z Zachodem. I wy też się nie martwcie. Trzeba się uspokoić i normalnie pracować” – powiedział Łukaszenka występując w białoruskim parlamencie.
Stwierdził, że Rosji nie zastąpi nikt. „I kiedy rozmawiam z zachodnimi ambasadorami, pytam ich: – Możecie nam zastąić Rosję? Już na przykładzie Ukrainy widać, do czego ta przyjaźń prowadzi – do grzęźnięcia w bagnie”, – powiedział.
„Dlatego mówię, to nasza Rosja, jesteśmy silnie związani z tym krajem, ona zawsze wyciągała do nas rekę, choć nie bez problemów, ale zawsze pomoc przychodziła” – dodał Łukaszenka.
Zauważył, że wymiana handlowa Białorusi z Federacją Rosyjską jest taka sama jak z USA i UE. „Dlaczego nie mielibysmy więc z nimi współpracować? Relacje mamy nieco inne, ale trzeba je budować”.
Dlatego, podkreślił: „Będziemy konsekwentnie i świadomie budować stosunków z UE i Stanami Zjednoczonymi”.
Łukaszenka zauważył, że kraje Zachodu oczekują na sygnały z Białorusi, ale chcą odczekać do wyborów prezydenckich. Zaznaczył, że rozumie tę ostrożność i gotów poczekać
„Nigdy nie byliśmy zdrajcami, i nie będziemy, otwarcie deklarujemy nasze stanowisko”.
Przypomnijmy, warunki dla normalizacji stosunków między Mińskiem i Zachodem pozostają niezmienne: uwolnienie i rehabilitacja więźniów politycznych.
Kresy24.pl/interfax.by
1 komentarz
moniu59
15 stycznia 2015 o 17:56Białorusini już wiedzą jaka chcą walutę.