Przywódca muzułmanów Ukrainy potępił zamach na redakcję magazynu „Charlie Hebdo”. Zaapelował do ukraińskich mediów, by nie ulegały prowokacjom „obcego państwa”, które mogą doprowadzić do konfliktu między ukraińskimi muzułmanami a resztą społeczeństwa.
Mufti Said Ismagiłow jednoznacznie potępił zamachowców, mimo iż francuskie pismo publikowało karykatury Mahometa, które – jak podkreślił – raniły uczucia religijne wyznawców islamu.
Mufti podkreślił potrzebę szanowania uczuć religijnych i unikania sytuacji, w których uczucia te są ranione. Sytuacje takie powinny być zdaniem Ismagiłowa rozwiązywane drogą cywilizowanego dialogu, a nie poprzez działania terrorystyczne.
Do mediów na Ukrainie zwrócił się z apelem, by nie słuchały nawoływań do publikowania karykatur Mahometa (tak zrobiły niemieckie gazety, „solidaryzując się” z francuskim magazynem), ponieważ może to doprowadzić do wywołania konfliktu pomiędzy ukraińskimi muzułmanami i resztą społeczeństwa.
Wezwania do publikowania karykatur przywódca muzułmanów Ukrainy uznał za element wojny informacyjnej, którą prowadzi obce państwo.
Doprowadzenie do konfliktu islamsko-chrześcijańskiego na Ukrainie byłoby zdaniem mufitego Saida Ismagiłowa skrajnie niekorzystne dla kraju, któremu potrzebna jest przede wszystkim wewnętrzna harmonia.
Współnota islamska na Ukrainie liczy około 2 milionów. Rosyjsko-ukraińska konfrontacja wokół Krymu zwróciła uwagę społeczności międzynarodowej na kwestię stosunku ukraińskich wyznawców islamu do państwa, niepodległości Ukrainy, Majdanu, nowych władz i rosyjskiej interwencji. Postawa Tatarów Krymskich w czasie przejmowania władzy w Autonomicznej Republice Krymu przez siły prorosyjskie i wojskowej blokady półwyspu budzi szczególne zainteresowanie ze względu na zagrożenia, jakie może przynieść dalszy przebieg konfliktu.
O islamie i muzułmanach na Ukrainie przeczytasz więcej tu.
Kresy24.pl/Ukraińska Prawda, gazetavv.com, Polskie Radio
1 komentarz
Pafnucy
7 stycznia 2016 o 22:42Chrześcijan to można opluwać, gwałcić, znieważać, ścinać, krzyżować i mają siedzieć cicho a po drugiej stronie wystarczy jeden mały rysunek i można wywołać konflikt. Przypomina to trochę realcje pol – ukr. banderowcy wszędzie gdzie to możliwe stawiają pomniki mordercom Polaków plując nam w twarz a Polacy mają siedzieć cicho i nie wspominać o LUDOBÓJSTWIE na Kresach. Wspominanie nieprzyjemnych dla UPAiny faktów godzi w UPAińską wrażliwość i może doprowadzić do pogorszenia relacji polsko – banderowskich. Teraz wiem skąd u tzw ukraińców taka mentalność. Od czasu powstania Siczy Zaporoskiej mieli kontakt z Turcją i Tatarami. To tłumaczy również gdzie nauczyli się „sztuki wojennej”, którą odczuły polskie niemowlęta, dzieci i kobiety.